Aktualności
Czas na Macedonię Północną! „Pełna koncentracja i mobilizacja”
Polacy przyjechali na zgrupowanie w świetnych nastrojach. Nie tylko z powodu tego, że są liderem swojej grupy eliminacyjnej, ale również dlatego, że większość z nich ma za sobą bardzo dobre sezony w klubach. Robert Lewandowski został mistrzem Niemiec i wygrał puchar kraju. Był również królem strzelców w jednych, jak i drugich rozgrywkach. Wojciech Szczęsny po raz drugi z rzędu triumfował z Juventusem Turyn w lidze włoskiej. Jacek Góralski został mistrzem Bułgarii, a Damian Kądzior wywalczył tytuł w Chorwacji. Grzegorz Krychowiak i Maciej Rybus sięgnęli zaś po Puchar Rosji. W Serie A ze świetnej strony pokazał się Krzysztof Piątek, który strzelił 22 gole. Skuteczny był również Arkadiusz Milik, a udany sezon ma też za sobą Piotr Zieliński. Najlepszym zawodnikiem West Hamu w Premier League był Łukasz Fabiański, a znakomite recenzje w angielskiej ekstraklasie zebrał także Jan Bednarek. W Championship swoje gole i asysty zaliczał Kamil Grosicki. O Polakach było głośno, bardzo ich komplementowano i doceniano, dlatego teraz tym bardziej chcą potwierdzić dobrą formę w meczach reprezentacji.
– Jeśli do spotkań z Macedonią Północną i Izraelem pod względem mentalnym podejdziemy na sto procent, to nie będzie miało znaczenia, czy ktoś ma za sobą 50, 40 czy 30 meczów w sezonie. Nikomu z nas nie brakuje sił na grę dwa razy po 90 minut w trzy dni. Dlatego tak ważne jest, by głowa pracowała na tym samym poziomie co nogi – powiedział na pierwszej konferencji prasowej na tym zgrupowaniu Robert Lewandowski.
Mimo że to końcówka sezonu, o zmęczeniu nie ma mowy. Kadrowicze aż palą się do gry i chcą udanie zakończyć rozgrywki 2018/2019. – Jestem zbudowany zaangażowaniem i przygotowaniem fizycznym zawodników. Najwcześniej, bo już na początku maja, sezon skończył Kamil Grosicki, ale miał dwie indywidualnie sesje z Leszkiem Dyją, który odpowiada za przygotowanie fizyczne. Chodziło o to, by zaległości nie były duże. Większość kadrowiczów skończyła krajowe rozgrywki tydzień lub dziesięć dni przed spotkaniem, więc ta przerwa nie była zbyt długa. Byłem z tego nawet zadowolony, gdyż wiosną większość reprezentantów grała w klubach i te kilka dni odpoczynku było dla nich bardzo ważne – uważa selekcjoner Jerzy Brzęczek.
<<<JERZY BRZĘCZEK: MACEDONIA PÓŁNOCNA TO NIEOBLICZALNY RYWAL>>
Biało-czerwoni na początek zagrają na wyjeździe z Macedonią Północną. Mają bardzo dobry bilans gier z tym rywalem – mierzyli się dotychczas trzy razy, dwa razy wygrali, a raz zremisowali. Co ciekawe, ostatnie starcie miało miejsce 14 grudnia 2012 roku. Polacy wygrali 4:1, a gole strzelali m.in. Arkadiusz Milik i Artur Jędrzejczyk, którzy teraz również są w kadrze. Statystyki są jednak drugorzędną sprawą. Trzeba skupić się na aktualnej dyspozycji obu reprezentacji.
– Sześć punktów na starcie daje komfort psychiczny, ale nikomu nie zapewnia awansu. Każde spotkanie wymaga od nas pełnej koncentracji i mobilizacji. Nasi grupowi rywale może nie należą do światowej czołówki, ale to są bardzo solidne i wyrównane drużyny. Jeśli ktoś uważa, że w Macedonii będziemy w stanie wygrać tylko i wyłącznie dzięki umiejętnościom piłkarskim, jest w błędzie. Do tego trzeba dołożyć przygotowanie mentalne oraz grać z zaangażowaniem na najwyższym poziomie – zaznacza selekcjoner biało-czerwonych.
Biało-czerwoni są liderem grupy, ale Macedończycy również dobrze rozpoczęli te eliminacje. Najpierw ograli w Skopje 3:1 Łotwę, a następnie zremisowali na wyjeździe 1:1 ze Słowenią. Pokazali, że umieją grać w piłkę, a groźni będą zwłaszcza na własnym boisku. Nie oddadzą nikomu punktów za darmo.
<<<PEWNA SIEBIE MACEDONIA PÓŁNOCNA. „MOŻEMY WYKONAĆ KROK W KIERUNKU MISTRZOSTW”>>>
<<<GORAN PANDEV – WIELKI AMBASADOR MACEDONII PÓŁNOCNEJ W ŚWIECIE FUTBOLU>>>
– Czeka nas trudne spotkanie i musimy być do niego optymalnie przygotowani. Te sześć punktów zdobytych na początku eliminacji na pewno nas nie uśpiło, a tylko dodało otuchy i wiary w siebie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to dopiero początek tych kwalifikacji. Mamy bardzo wyrównaną grupę, w której każdy może wygrać z każdym i walka o awans będzie toczyła się do ostatnich kolejek. Mamy jednak swój cel – obraliśmy kurs na mistrzostwa Europy 2020 i chcemy na nie pojechać, dlatego musimy wygrywać jak najwięcej meczów i kolekcjonować punkty – zapowiedział na oficjalnej konferencji prasowej przed meczem z Macedonią obrońca Kamil Glik, który jest już w pełni zdrowy, co na pewno cieszy selekcjonera.
– Przez ostatnie dwa-trzy tygodnie miałem problemy z Achillesem i dlatego nie byłem w stanie trenować od początku zgrupowania na pełnych obrotach. Wspólnie z trenerem i sztabem ustaliliśmy, że będę miał zabiegi i zrobimy wszystko, abym był gotowy na czerwcowe mecze eliminacyjne. Od poniedziałku normalnie wszedłem w trening i jestem do dyspozycji selekcjonera – zadeklarował filar obrony.
Gotowi są również pozostali kadrowicze. Gotowi i w pełni zmobilizowani. Doskonale zdają bowiem sobie sprawę z tego, że zwycięstwa w czerwcowych meczach z Macedonią Północną i Izraelem znacznie przybliżą ich już do marzenia, które chcą spełnić. W Skopje czas na kolejny krok. Krok w kierunku mistrzostw Europy 2020.
Paweł Drażba, Skopje