Aktualności
Czas na ligowe przełamanie Milika. Zagra czterech Polaków?
Z powodu kontuzji Arkadiusz Milik niewiele grał w tym sezonie, a mała liczba minut spędzonych na boisku przekładała się na brak goli. W meczu z Macedonią Północną 25-letni napastnik przełamał się i zamierza pójść za ciosem w lidze. Jest szansa, że w sobotę (godz. 18:00, transmisja w Eleven Sports 1) na boisku Stadio San Paolo zobaczymy w akcji nie tylko Milika, a kilku Polaków.
W składach Napoli i Hellas Werony, beniaminka Serie A, jest łącznie czterech polskich zawodników. Milik, Piotr Zieliński, Mariusz Stępiński oraz Paweł Dawidowicz są większymi lub mniejszymi pewniakami w swoich drużynach, każdy z nich miał już szansę zaprezentować się w obecnych rozgrywkach. Najwięcej minut z tego grona dostał Piotr Zieliński. Pomocnik pojawił się w każdym z siedmiu dotychczasowych spotkań neapolitańczyków w podstawowym składzie, spędzając na murawie maksymalnie możliwy czas.
Duet z Hellas raz gra, innym razem nie gra
Na przeciwnym biegunie jest Milik. Jego sytuację skomplikował uraz, przez co był mocno oszczędzany przez trenera Carla Ancelottiego w pierwszych kolejkach. W efekcie na placu gry pojawił się dwukrotnie. Dostał też szansę występu przeciwko Genkowi w Lidze Mistrzów. Daje to łącznie 161 minut.
Więcej w barwach Hellas Werony grał Mariusz Stępiński. 24-letni napastnik przed sezonem zmienił barwy. Nie musiał daleko się przenosić, bo z siedziby jednego klubu w Weronie (Chievo) do innego klubu z Werony (Hellas). Stępiński pojawił się w składzie czterokrotnie, trzy razy w wyjściowym ustawieniu. Gola jeszcze nie strzelił. Przygodę z Hellas rozpoczął od pojedynku z AC Milan, w którym to został ukarany czerwoną kartką, wobec czego musiał pauzować w starciu z Juventusem Turyn.
Klubowym kolegą 24-latka jest Paweł Dawidowicz. Były zawodnik Lechii Gdańsk występuje w „Gialloblu” od 2018 roku. W poprzednim sezonie należał do podstawowych zawodników, wywalczył z zespołem awans do Serie A. Po awansie zdołał zagrać w koszulce żółto-granatowych trzykrotnie. Debiut w najwyższej lidze we Włoszech zaliczył w 1. kolejce z Bolonią. Tego występu nie zaliczy do udanych, bo już w 13. minucie zobaczył czerwoną kartkę. Do składu wrócił na konfrontację z Udinese Calcio, zagrał też z Cagliari.
Pora na Arka
W meczach przed przerwą na reprezentację na boisku pojawili się Stępiński oraz Zieliński. Milik nie zagrał ani z Brescią, ani z Torino. Nie dane mu było wystąpić w spotkaniu eliminacyjnym z Łotwą, za to z Macedonią Północną 12 minut po wejściu zdobył bramkę. To było jego pierwsze trafienie w tym sezonie. Ten gol od razu sprawił, że znacznie poprawił swoje notowania u szkoleniowca Napoli. Dziennikarze „La Gazzetta dello Sport” informują, że Ancelotti był pod wrażeniem zmiany, jaką dał polski napastnik. Milik ma grać w podstawowej jedenastce w sobotę.
– Ancelotti będzie chciał w taki sposób pokazać mu, że w niego wierzy, a jednocześnie zdecyduje się na identyczne ustawienie jak to, które było sprawdzane już w poprzednim sezonie – czytamy w „LgdS”. W tej samej gazecie na temat reprezentanta Polski wypowiedział się też prezes neapolitańczyków. – Jest świetnym piłkarzem, na pewno w końcu znajdzie drogę do bramki – powiedział Aurelio de Laurentiis.
W Milika wierzą też byli zawodnicy Napoli. – Według mnie fundamentalne jest to, by dodać Arkowi Milikowi pewności siebie. Trener powinien dawać mu więcej szans. Dla mnie Polak, jak i Edin Dzeko, to napastnicy z wyjątkowymi cechami – przyznał Nicola Amoruso. – Milik pokazał już, że jest świetnym napastnikiem. Prawdą jest również, że zawodnicy na tej pozycji podlegają okresom. Gra w lidze i drużynie narodowej to dwa różne konteksty – powiedział Massimiliano Esposito w rozmowie z CalcioNapoli24 TV.