Aktualności
Branislav Ivanović. Domator z krainy Abramowicza
Piłkarz „The Blues” przyszedł na świat 22 lutego 1984 w Sremskiej Mitrovicy, a z miejscem urodzenia do dziś łączy go zdecydowanie więcej niż kilka liter wpisanych w dowodzie osobistym. Otóż poślubił on Nataszę, sąsiadkę z rodzinnej miejscowości, która urodziła mu dwie córki – Andreję i Anę. Swoją karierę Branislav rozpoczął w FK Srem, do którego trafił z juniorskich drużyn Remontu Cacak. Następie przeniósł się do OFK Belgrad, z którego został odkupiony za milion euro do rosyjskiego Lokomotivu Moskwa. Po dwóch latach spędzonych w stolicy Rosji, jego wartość wzrosła dwunastokrotnie i został bohaterem transferu do drużyny grającej na Stamford Bridge.
Biorąc pod uwagę sprawy rodzinne, a także liczbę klubów w jakich występował serbski obrońca, można śmiało stwierdzić, że jest on człowiekiem bardzo przywiązującym się do innych osób, a także miejsc. Potwierdził to w styczniu tego roku, gdy przedłużył o rok umowę ze swoim obecnym klubem, chociaż jego usługami były zainteresowane dwa największe zespoły z Mediolanu, rosyjski Zenit, a także Manchester City. W klubie Romana Abramowicza Ivanović przebywa już od 2008 roku, a przy przedłużaniu kontraktu stwierdził, że Chelsea to jego dom i gdzie mógłby czuć się lepiej, niż we własnych czterech kątach?
Dziwić się piłkarzowi nie możemy, bo dom wypełniony dziewięcioma trofeami musi być miejscem ukochanym. Ivanović z londyńczykami właśnie tyle razy sięgał po puchary, w tym po dwa mistrzostwa Anglii, a raz został nawet klubowym mistrzem Europy, wygrywając 19 maja 2012 roku finał na Allianz Arena z Bayernem Monachium. Co prawda Serb w finale nie mógł wystąpić, jednak trofeum za zwycięstwo w Champions League z pewnością smakowało doskonale.
Spośród obecnie grających piłkarzy w reprezentacji Serbii, Ivanović najczęściej wybiegał na murawę bronić barw swojego kraju. Do spotkania z Polską ubierał koszulkę swojej ojczyzny aż 83 razy, co czyni go piątym na liście wśród rekordzistów. Co ciekawe, zadebiutował on jeszcze w reprezentacji Serbii i Czarnogóry w 2005 roku, w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Włochami.
Jeśli znajdujący się w wyśmienitej formie Ivanović zagra dziś przeciwko Polsce, zrówna się liczbą występów z czwartym Draganem Stojkoviciem. Mecz z biało-czerwonymi może więc być miłym jubileuszem.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Serbia w liczbach
4 – miejsce zajęte przez Serbię w eliminacjach EURO 2016. Podopieczni Radovana Ćurčia znaleźli się za Danią, Albanią i Portugalią;
6 – tyle pojedynków reprezentacja Polski zaliczyła z drużyną Serbii. Cztery mecze zostały rozegrane towarzysko, a dwa w eliminacjach mistrzostw Europy 2008. Biało-czerwoni wyszli zwycięsko z trzech pojedynków i trzy razy zremisowali;
14 – w tylu spotkaniach na ławce trenerskiej Serbii zasiadał Radovan Ćurčić. 44-letni szkoleniowiec debiutował jako trener tymczasowy 12 listopada 2011 roku w spotkaniu z Meksykiem. Następnie w 16. pojedynkach prowadził młodzieżową reprezentację do lat 21, by później ponownie przejąć stery pierwszej drużyny. Drużyna pod jego wodzą zwyciężyła w sześciu meczach, raz zremisowała i siedem razy ponosiła porażkę;
38 – wartość rynkowa Nemanji Maticia w milionach euro wg fachowego portalu Transfermarkt, co czyni go najdroższym piłkarzem reprezentacji Serbii. Defensywnego pomocnika najwyżej wyceniono 1 lipca 2015 roku, kiedy cenę oszacowano na 40 milionów euro;
50 – miejsce reprezentacji Serbii w rankingu FIFA. W porównaniu do poprzedniego zestawienia, awansowała o jedną pozycję,
83 – oficjalne występy w barwach drużyny narodowej Branislava Ivanovicia. 32-letni obrońca londyńskiej Chelsea znajduje się na piątym miejscu w klasyfikacji piłkarzy z największą ilością występów w reprezentacji Serbii. Jeśli Ivanović zagra dziś przeciwko Polsce, zrówna się z czwartym Draganem Stojkoviciem.
TAGI: Branislav Ivanović, Serbia,