Aktualności
Bez kibiców, ale z wielką życzliwością. Śląski gotowy na Ukrainę!
W nowych, dość kłopotliwych realiach, ale z równie wielką radością wszyscy na Stadionie Śląskim wyczekują na pierwszy gwizdek sędziego i powrót reprezentacji Polski na legendarny obiekt. – Bez kibiców na stadionie widowisko mocno traci, ale cieszymy się, że w ogóle gramy – mówi Kowalski.
Wszyscy po testach, na trybunach kartoniki
Pod wieloma względami mecz bez kibiców jest trudniejszy do przeprowadzenia niż ten na wypełnionym stadionie. Poprzednie spotkania i przygotowania do nich przebiegały według pewnego, wypracowanego schematu: praca wszystkich służb, dojazd fanów na stadion, jak i sytuacje awaryjne. Mimo że chodzi o ponad 50-tysięczny tłum, to wszystko przebiegało bardzo sprawnie. Teraz sytuacja jest zupełnie nowa. – Pod wieloma względami przygotowania wyglądają tak samo, ale jest też trochę inaczej – wyjaśnia dyrektor Stadionu Śląskiego.
Zmiany dotyczą przede wszystkim obostrzeń pandemicznych. Swoboda w poruszaniu się na stadionie, która przy okazji meczów piłkarskich była i tak mocno ograniczona, teraz jest praktycznie niemożliwa. – Ze strony gospodarza każdy pracownik, który porusza się po obiekcie, również musi przechodzić badania i testy, tak by nie stworzyć zagrożenia dla nikogo. Wszystko musi być dezynfekowane, każdy musi się poruszać w maseczkach. Teraz jest to szczególnie istotne. Odgórne obostrzenia dotyczą wszystkich, więc wszyscy ich przestrzegamy. Najważniejsze, że mecze się jeszcze odbywają – mówi Kowalski.
Kibice listopadowe spotkania reprezentacji Polski będą mogli zobaczyć wyłącznie w telewizji, ale organizatorzy zadbali o to, by w telewizyjnym obrazku obiekt przypominał jak najbardziej „gotujący się” kocioł czarownic. – Cały obiekt będzie wypełniony biało-czerwonymi kartonami. Pod wieloma względami przygotowania wyglądają tak, jak do meczu z kibicami. Branding będzie identyczny, jak na każdym innym meczu reprezentacji Polski – opowiada nasz rozmówca.
Trybuny Stadionu Śląskiego będą więc, mimo że bez kibiców, prezentować się okazale. – Śląski zawsze stwarzał niesamowitą atmosferę, tego niewątpliwie zabraknie. Ale wierzę, że w jakiś sposób zapamiętamy ten mecz pozytywnie. Szkoda, że nie będzie na tych krzesełkach fanów, ale może w ten sposób obraz zostanie ocieplony – dodaje dyrektor śląskiego obiektu, który ma nadzieję, że w przyszłości Stadion Śląski będzie jeszcze częściej gościł reprezentację Polski. – Chcemy czynami przekonać wszystkich do naszego obiektu. Będziemy ulepszać również naszą infrastrukturę, tak by piłkarze na samym Stadionie Śląskim, jak i wokół niego mieli coraz lepsze warunki.
Tadeusz Danisz