Aktualności
Bayern w obliczu wyzwania. „Spotkanie dwóch czołowych drużyn świata”
Żadna z drużyn po pierwszym meczu nie przybliżyła się do ćwierćfinału. Oczywiście w nieco korzystniejszej sytuacji może być Liverpool, bo nie stracił u siebie bramki, co daje pewien komfort przed rewanżem. Mimo że na Anfield Road nie było goli, wcale to nie oznacza, że mecz był nudny. Wręcz przeciwnie. Akcje były toczone od bramki do bramki, ale można powiedzieć, że to Liverpool lepiej prezentował się niż Bayern. Groźni byli Mohamed Salah czy Sadio Mane. Zabrakło jednak wykończenia, żeby pokonać Manuela Neuera. Swoje sytuacje miał także Bayern, ale nie potrafił ich udokumentować strzelonym golem.
Ready für #FCBLFC ! 👍✌ #MiaSanMia #packmas pic.twitter.com/CRE9NHqkMN
— FC Bayern München (@FCBayern) 12 marca 2019
Bayern Monachium o wiele skuteczniejszy był w trzech kolejnych meczach Bundesligi. Zaczęło się od skromnego zwycięstwa z Herthą, a później była prawdziwa deklasacja. Bawarczycy roznieśli Borussię Moenchengladbach, potem jeszcze wyżej ograli Wolfsburg. Skutecznością błysnął Robert Lewandowski, któremu udało się dopisać do swego konta cztery gole i wskoczyć na pierwsze miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców. Mistrzowie Niemiec zdecydowanie poprawili swoją skuteczność, bo w dwóch spotkaniach strzelili aż jedenaście goli i stracili tylko jednego. Co więcej, po kilkunastu kolejkach przerwy w końcu awansowali na pierwsze miejsce w Bundeslidze.
Der Tag, auf den wir alle gewartet haben! 🙌#FCBLFC #packmas! pic.twitter.com/AmhFvdRnI1
— FC Bayern München (@FCBayern) 13 marca 2019
Skuteczności i wykorzystywania okazji oczekuje od swoich podopiecznych trener Niko Kovać. Innego rezultatu niż zwycięstwo na Allianz Arena nie wyobraża sobie chorwacki szkoleniowiec. – Jeśli chcemy awansować do ćwierćfinału, musimy wygrać z Liverpoolem. Nie możemy pozwolić sobie na bezbramkowy remis. Jestem pewny, że kibice zgotują nam wsparcie, jakiego nie było na tym obiekcie od dawna – mówił Kovać. – Musimy być skuteczniejsi i groźniejsi niż w pierwszym meczu na Anfield Road. Pokazaliśmy lepszą dyspozycję w Bundeslidze. Było wiele dobrych fragmentów, kreatywności i sytuacji strzeleckich. Chcemy wyglądać tak samo z Liverpoolem – dodał Kovać.
Obowiązek strzelania bramek będzie spoczywał na barkach Roberta Lewandowskiego, który ma więcej trafień w Lidze Mistrzów niż tercet z Liverpoolu – Mohamed Salah, Roberto Firmino i Sadio Mane (łącznie trafiali w Champions League sześciokrotnie). „Lewemu” dotychczas udało się zdobyć osiem bramek i przoduje w klasyfikacji najskuteczniejszych. Tuż za Polakiem jest Dusan Tadić z Ajaxu Amsterdam, Moussa Marega z FC Porto i Leo Messi z Barcelony.