Aktualności

[WIDEO] Hat-trick Lewandowskiego, rekord coraz bliżej, a Bayern mistrzem Niemiec!

Reprezentacja08.05.2021 
Tytuł udało się osiągnąć Bayernowi po dwutygodniowej przerwie w rozgrywkach i jeszcze przed wyjściem na murawę w meczu z Borussią Moenchengladbach. W dziwnym, naznaczonym wieloma zmiennymi sezonie monachijczyków jest on formalnością, choć wcale nie końcem istotnych zdarzeń i celów, choćby tych indywidualnych Roberta Lewandowskiego. Polak w zwycięstwie 6:0 strzelił trzy gole i już ma tylko jedną bramkę straty do rekordu Gerda Muellera!

Ostatnim razem, gdy Bayern nie zdobył mistrzostwa, najlepszym strzelcem Bundesligi był Klaas-Jan Huntelaar, ataki monachijczyków prowadził Mario Gomez, a w czołówce klasyfikacji byli również Lukas Podolski oraz Raul. Jednak Robert Lewandowski też wtedy miał powody do celebracji, bo to jego Borussia Dortmund okazała się w 2012 roku najlepsza. Miała być to piękna prognoza nadchodzących mistrzostw Europy w Polsce…

Potwierdzone w sobotę mistrzostwo jest dziewiątym z rzędu Bayernu, czternastym w poprzednich dwudziestu sezonach i trzydziestym pierwszym w historii klubu. Przypadków, gdy wyścig o tytuł faktycznie był angażujący dla kibiców do ostatnich chwil było niewiele. Nawet w tym sezonie, gdy Bayern tracił mnóstwo goli, a wewnętrzne problemy klubu mogły wydawać się destabilizujące dla tego, co piłkarza Hansiego Flicka pokazywali na boisku. I czasem to właśnie kwestie związane z końcem pracy szkoleniowca były ciekawsze, niż same rozgrywki.

Bayern musiał się w nich sporo napocić i to nie ulega wątpliwości. Nawet ostatnio nie dał rady przeciwko Mainz, sensacyjnie przegrywając z outsiderem. Była też wysoka porażka z Hoffenheim na starcie sezonu, remisy z Unionem Berlin (dwa razy), Arminią Bielefeld i Lipskiem (po 3:3). Jednak nie ma w Niemczech drużyny, która na tak długim dystansie mogłaby dorównać Bayernowi jakością.

Dlatego Bayern definiowany jest inaczej. Choćby tym, czego dokonał w Lidze Mistrzów, zdobywając wszystkie trofea w kraju, podsumowując swoje sukcesy Superpucharem Europy i Klubowym Mistrzostwem Świata. I też rozczarowaniem po porażce w ćwierćfinale z Paris Saint-Germain, choć w dwumeczu Bayern był pozbawiony Roberta Lewandowskiego.

Finisz ligowy przyćmiła również wymiana trenerów, która nastąpi latem. Nie potrafiącego porozumieć się z zarządem klubu Flicka zastąpi Julian Nagelsmann, prosto z jednej z największych piłkarskich korporacji. O tym, jak ważną rolę będzie musiał wypełnić 33-latek pokazują nie tylko trofea w niespełna dwuletnim okresie pracy poprzednika, lecz także słowa piłkarzy. – Hansi to nie tylko wielki trener, lecz również świetna osoba. Można z nim porozmawiać o wszystkim, także sprawach prywatnych. Z Flickiem osiągnęliśmy historyczne triumfy, to był zdecydowanie mój najlepszy okres w Bayernie. Jasno przedstawiał nam plany i oczekiwania – mówił Robert Lewandowski.

– Nie znam Juliana Nagelsmanna tak dobrze, ale mogę powiedzieć, że zawsze podnosił swoje zespoły na niespodziewany poziom. Osiągane wyniki zawsze przekraczały oczekiwania, które wynikały z sumy jakości wszystkich piłkarzy – dodawał reprezentant Polski.

Jego słowa o Flicku potwierdzają również wyniki indywidualne Lewandowskiego. Odkąd Niemiec przejął stery zespołu, napastnik nie trafił do siatki tylko w jedenastu spotkaniach ligowych. Ostatni raz w Bayernie mecz bez gola zaliczył jeszcze w lutym w finale KMŚ z Tigres. W 2021 były tylko jeszcze dwa takie przypadki. Sam fakt, że wciąż realne jest pobicie rekordu Gerda Muellera i to pomimo kontuzji kolana, świadczy o tym, jak fantastycznie Lewandowski odnajdywał się w Bayernie. – Jest napalony na ten wynik i może mu się udać, jeśli zagramy dobrze i w swoim stylu – mówił Flick przed sobotnim starciem z Borussią Moenchengladbach. W meczu było widać dokładnie to nastawienie Polaka.

Zmiany, które zaszły po rewanżu z PSG – odejście Flicka, pożegnanie Davida Alaby oraz Javiego Martineza, ogłoszenie nowego szkoleniowca – sprawiły, że sam finisz rozgrywek na boisku nie ma takiej temperatury, jak się wydawało jeszcze kilka miesięcy temu. Ale tak też zwykle w przypadku Bayernu jest. – Na początku sezonu potrzeba entuzjazmu, na samym końcu dyscypliny – powtarza Flick. Ten entuzjazm będzie zwłaszcza dzięki przyjściu Nagelsmanna, jak i planowanym wzmocnieniom składu, w tym transferowi Dayota Upamecano.

Ostatecznie mistrzostwo Niemiec zostało zatwierdzone zanim w ogóle piłkarze Bayernu wybiegli na murawę przeciwko Borussii. W Dortmundzie przegrał Lipsk i na dwie kolejki przed końcem sprawa stała się jasna, choć po zespole Flicka nie było tego widać. Już w drugiej minucie swojego 37 gola w sezonie strzelił Lewandowski, do przerwy dorzucił kolejnego i zaliczył jeszcze asystę, a Bayern wygrywał 4:0. Drugie trafienie było wielkiej klasy, bo do uderzenia dośrodkowanej piłki złożył się jak do przewrotki i idealnym trafieniem przy słupku pokonał Yanna Sommera.

Druga połowa to dalsze ataki Bayernu, choć bez efektów. Aż do 65 minuty, gdy przy rzucie rożnym jeden z zawodników gości zagrał piłkę ręką i sędzia po konsultacji z VAR podyktował jedenastkę. Rzut karny pewnie wykorzystał Lewandowski i już miał tylko jedną bramkę straty do Gerda Muellera, było to również jego 46 trafienie w całym sezonie Bayernu.

Z Borussią Bayern nawet grając w osłabieniu po czerwonej kartce dla Tanguya Nianzou potrafił dominować i stwarzać sobie okazje. Jedną z kolejnych wykorzystał Leroy Sane, który z kolei przełamał swoją niemoc strzelecką w Bundeslidze. Jednak dominacja mistrzowskiej drużyny była wyrażona determinacją swojego napastnika – Lewandowski w tych ostatnich fragmentach cofał się nawet pod własną bramkę, brał się za rozegranie i efektem była również akcja na 6:0. Nie chodzi tylko o jego rekord, ale o determinację całego Bayernu, którą Lewandowski w tym mistrzowskim sezonie idealnie uosabiał.

Michał Zachodny

Fot. EastNews

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności