Aktualności

[ALFABET ŁĄCZY NAS PIŁKA] Jerzy Brzęczek od A do Z

Reprezentacja14.07.2018 
Jako piłkarz i trener dojrzewał w tym samym klubie – Rakowie Częstochowa. Niemal całą swoją karierę zawodniczą spędził biegając ,po polskich i austriackich boiskach. W Innsbrucku, który przez wiele lat był jego drugim domem, poznał przyszłych selekcjonerów reprezentacji Niemiec oraz Rosji. Pełnił funkcję kapitana w każdej drużynie, w której grał. Zapraszamy na alfabetyczne przedstawienie nowego selekcjonera polskiej reprezentacji – Jerzego Brzęczka.

Austria – latem 1995 roku, po kilku miesiącach gry w GKS Katowice, Jerzy Brzęczek zdecydował się wyjechać z kraju. Po występach w poznańskiej Olimpii oraz Lechu, a także Górniku Zabrze środkowy pomocnik związał się z nieistniejącym już Tirolem Innsbruck. W ten sposób zaczęła się trwająca 12 lat, z krótką przerwą, przygoda reprezentanta Polski z austriacką Bundesligą.

Brazylia – Brzęczek jako 24-letni zawodnik był już cenionym ligowcem oraz reprezentantem Polski. W narodowych barwach zdobył cztery bramki. Na swoje premierowe trafienie w seniorskiej kadrze czekał 10 spotkań. Otworzył wynik meczu w Ribeirao Preto przeciwko Brazylii, która niewiele ponad rok później sięgnęła po swoje czwarte mistrzostwo świata w historii. Rywalizacja ostatecznie zakończyła się remisem 2:2.

Czerczesow – w Innsbrucku, który dla nowego selekcjonera reprezentacji Polski stał się drugim domem, spotkał się z obecnym selekcjonerem reprezentacji Rosji oraz byłym trenerem warszawskiej Legii, Stanisławem Czerczesowem. Rosyjski golkiper do zespołu dołączył pół roku po tym, jak przeniósł się tam Brzęczek i został w nim aż do upadku i degradacji Tirolu w 2002 roku. Obaj panowie w jednej szatni spędzili cztery sezony.



Debiut – Austria Jerzemu Brzęczkowi dobrze kojarzy się z wielu powodów. Jednym z nich jest fakt, że to przeciwko reprezentacji tego właśnie kraju obecny selekcjoner polskiej kadry debiutował w seniorskiej kadrze. Mający wówczas niewiele ponad 21 lat pomocnik pojawił się w wyjściowym składzie i na placu gry przebywał przez 66 minut, po czym został zmieniony przez Leszka Pisza.

Euro – jako reprezentant kraju brał udział w eliminacjach do mistrzostw świata oraz Europy, ale nie udało mu się wywalczyć awansu na żadną wielką międzynarodową imprezę w seniorskiej reprezentacji. Teraz otrzymuje kolejną szansę, już nie jako lider na boisku, a na ławce rezerwowych, jako selekcjoner. Ma za zadanie pomyślnie przeprowadzić biało-czerwonych przez eliminacje do mistrzostw Europy w 2020 roku.

Finał – 8 sierpnia 1992 roku na stadionie Camp Nou w Barcelonie. To właśnie wtedy Jerzy Brzęczek rozegrał jeden z najważniejszych meczów w piłkarskiej karierze – finałowe starcie na olimpiadzie. Dzięki jego podaniu na niespełna kwadrans przed końcem meczu do remisu doprowadził Ryszard Staniek. Gospodarze wydarli Polakom zwycięstwo w ostatniej minucie rywalizacji. Zdobyte wówczas srebro jest dotychczas największym reprezentacyjnym sukcesem nowego selekcjonera biało-czerwonych.



Grający trener – przejście z roli piłkarza do roli trenera w przypadku Jerzego Brzęczka przebiegło bardzo spokojnie. Jeszcze jako czynny zawodnik, ale już coraz bardziej zastanawiający się nad życiem po odwieszeniu butów na przysłowiowy kołek, trenerskiego fachu uczył się od Marka Motyki w Polonii Bytom, dzieląc obowiązki zawodnika z rolą asystenta trenera.

Hajfa – doświadczenie zbierał głównie w Polsce i Austrii, z jednym wyjątkiem. Był nim półtoraroczny pobyt w Izraelu, konkretnie w portowym mieście Hajfa, kiedy był zawodnikiem miejscowego Maccabi. W zielono-białych barwach pięciokrotnego wówczas mistrza kraju rozegrał w sumie 37 ligowych spotkań, w których zdobył 11 bramek.

Innsbruck – nigdzie poza Polską Brzęczek nie czuł się jednak tak dobrze, jak w Innsbrucku. Nic więc dziwnego, że latem 2000 roku zdecydował się na powrót. Szybko okazało się, że był to fantastyczny ruch, bowiem Tirol z Brzęczkiem i Czerczesowem w składzie sięgnął po mistrzostwo kraju. Ten sukces powtórzył także w kolejnych rozgrywkach. Co ciekawe w sezonie 2000/2001 z tytułu cieszyli się także w Hajfie. Było w Innsbrucku coś takiego, co spowodowało, że nie był to ostatni powrót Brzęczka, który z dwoma przerwami, w sumie rozegrał dla Tirolu ponad 300 spotkań.



Jakub – z zebranego w trakcie kariery piłkarskiej i trenerskiej doświadczenia korzysta nie tylko sam Jerzy, ale także jego rodzina, w głównej mierze siostrzeniec – Jakub Błaszczykowski. Obecny selekcjoner polskiej reprezentacji odegrał w życiu kilkanaście lat młodszego pomocnika szalenie istotną rolę.

Kapitan – dużo o osobowości Jerzego Brzęczka świadczy fakt, że kolejni trenerzy chętnie powierzali mu kapitańską opaskę. Był przywódcą zarówno w klubie, jak i reprezentacji. – We wszystkich drużynach, w których grałem, byłem kapitanem. Wiedziałem, jaka odpowiedzialność na mnie spoczywa – powiedział kiedyś Brzęczek w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Loew – w swojej długiej piłkarskiej karierze Brzęczek spotkał wiele ciekawych osobistości. Wspominaliśmy już o tym, że w Tirolu Innsbruck dzielił szatnię ze Stanisławem Czerczesowem. Natomiast w sezonie 2001/2002 w tym klubie w roli trenera pojawił się także Joachim Loew, obecny selekcjoner reprezentacji Niemiec.



Mistrzostwa – trzej panowie mocno przyczynili się do zdobycia trzeciego z rzędu tytułu mistrza Austrii przez Tirol. Jerzy Brzęczek miał swój udział przy dwóch, tych w sezonach 2000/2001 oraz 2001/2002, które było trzecim i zarazem ostatnim, jakie wywalczył. Jeszcze przed wyjazdem do Austrii cieszył się z tytułu mistrza kraju w barwach Lecha Poznań.

Naturalny lidernawet charyzmatyczny Janusz Wójcik widział w Brzęczku naturalnego lidera. Choć Jerzy jest spokojnym człowiekiem, to bije od niego pewność siebie. Nigdy nie musiał mówić za wiele, koledzy i tak go słuchali. Zarówno na boisku, jak i poza nim.

O
limpia – pierwsze kroki jako piłkarz stawiał w juniorskich zespołach Olimpii Truskolasy, z której przeniósł się do Rakowa Częstochowa. Natomiast grą pod Jasną Górą zaimponował przedstawicielom Olimpii Poznań, w której rozegrał cztery pełne sezony i z której po rozpoczęciu piątego przeniósł się do Lecha.

Papież – dzięki swojej postawie, usposobieniu oraz cechom przywódczym otrzymał przydomek „Papież”, choć jak sam zapewnia, dowiedział się o tym dopiero po latach.

Raków – to właśnie w zespole czerwono-niebieskich Jerzy Brzęczek przygotowywał się do gry na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Obecny selekcjoner polskiej reprezentacji wrócił do swojego byłego klubu po kilkunastu latach, jednak już nie jako piłkarz, a trener.

Strejlau – Jerzy Brzęczek pracował z wieloma szkoleniowcami. Z pewnością doskonale pamięta Huberta Kostkę, który nie zważając na młody wiek, przekazał mu kapitańską opaskę. Ważną rolę pełnił także w Tirolu prowadzonym przez Joachima Loewa, który postąpił tak, jak Kostka w Olimpii. Ważny był także Andrzej Strejlau, który pozwolił zadebiutować mającemu niewiele ponad 21 lat zawodnikowi w pierwszej reprezentacji Polski.



Truskolasy – zawodnicza i trenerska kariera sprawiła, że dziś mówiąc Truskolasy, myśli się właśnie o Jerzym Brzęczku. To właśnie w tej niewielkiej, położonej nad Pankówką wsi przyszedł na świat i zaczął grać w piłkę aktualny trener polskiej reprezentacji.

Uznanie – ale też szacunek. Wszędzie, gdzie się pojawiał szybko zjednywał sobie zwolenników, co dostrzegali kolejni trenerzy przekazując mu kapitańską opaskę, o czym pisaliśmy wyżej. – Był przede wszystkim prawdziwym przywódcą. Na boisku kierował całą grą, miał ogromny respekt i szacunek nie tylko przez wcześniejszą karierę, ale też przez to, jakim był człowiekiem. Naturalna koleżeńskość, bezinteresowna pomoc… Wszyscy byli tym zachwyceni – wspomina Jacek Trzeciak, kolega z boiska Jerzego Brzęczka z czasów gry w Polonii Bytom.

<<<„Sprawiedliwy socjolog” – jaki jest Jerzy Brzęczek?>>>

Wembley – Brzęczek jest także ostatnim reprezentantem Polski, który „naruszył spokój” Anglików w ich piłkarskiej świątyni – na stadionie Wembley. Wcześniej na tym legendarnym obiekcie biało-czerwonych strzelców było dwóch – Jan Domarski oraz Marek Citko.

Zakończenie – wiosną 2009 roku, po 20 latach gry na najwyższych obrotach, 42 występach w narodowych barwach oraz kilkuset meczach w polskiej i austriackiej Bundeslidze, Jerzy Brzęczek zdecydował się zakończyć swoją karierę. Rok później jako trener powrócił do Rakowa i rozpoczął pracę, którą teraz docenił Polski Związek Piłki Nożnej, powierzając mu stery najważniejszej piłkarskiej drużyny w kraju.

Kamil Świrydowicz

FOT: CyfraSport i 400mm.pl

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności