W pierwszej kolejności Adam Nawałka odniósł się do piątkowego, wysoko przegranego spotkania z Danią (0:4). – Zwycięstwa cieszą, porażki uczą. Wyciągniemy wnioski. Będziemy wystrzegać się popełnianych tam błędów. To dla nas świetny materiał szkoleniowy, jeśli chodzi o dalszą pracę sztabu szkoleniowego i zawodników. Mam na myśli założenia, grę w obronie, przygotowanie mentalne – zaznaczył.

Zapewnił również, że wszyscy piłkarze są w stu procentach przygotowani do poniedziałkowego meczu. – Fizycznie i emocjonalnie również. Przeanalizowaliśmy ostatnie spotkanie, poświęciliśmy temu bardzo dużo czasu, również na indywidualne rozmowy. Ale później przeszliśmy już do analizy jutrzejszego meczu, zamykając sprawę Kopenhagi. Interesuje nas tylko Kazachstan – powiedział.

I dodał: - Czasu na analizy było bardzo mało, tylko trzy dni dzieliły te dwa mecze. Cały czas są korekty w naszej pracy, choć zasady się nie zmieniają. Po meczu była olbrzymia złość sportowa. Nie ma czasu na rozmyślanie, a merytoryczna analiza pozwoli nam wrócić na właściwe tory, dążenie do mistrzostw świata w Rosji.

Selekcjoner przypomniał również przebieg zeszłorocznego spotkania z Kazachstanem w Astanie. – Spodziewaliśmy się tam trudnego meczu, byliśmy dopiero po mistrzostwach Europy, nie mieliśmy dużo czasu na dokładne przygotowania. Naszą grę opieraliśmy na tym, co było na EURO. Specyfika miejsca była spora, sztuczna murawa starszej generacji. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu jak na pierwszy mecz po ME. W drugiej nie ustrzegliśmy się błędów, zremisowaliśmy, a potem była seria zwycięstw. Jutrzejszy mecz będzie trudny, ale wierzymy, że nasz zespół zaprezentuje się z jak najlepszej strony i nie będzie sytuacji, by wynik był sprawą otwartą. Mniej słów, więcej czynów: tak do tego podchodzimy – zakończył.