Aktualności
200 meczów, czyli pamiętne momenty Łukasza Fabiańskiego w Premier League
Debiut w Premier League w barwach Arsenalu
Po transferze z Legii Warszawa do Arsenalu Łukasz Fabiański musiał bardzo długo czekać na swoją szansę, żeby zadebiutować między słupkami. „Fabian” w większości meczów nie łapał się do kadry meczowej, cztery razy był posadzony przez szkoleniowca „Kanonierów” na ławce rezerwowych. Moment przełomowy nadszedł 28 kwietnia 2008 roku, czyli na końcówkę sezonu. Wówczas 23-letni Łukasz Fabiański stanął w bramce w meczu z Derby County. Spotkanie rozgrywane na Pride Park Stadium zakończyło się wysokim zwycięstwem 6:2 Arsenalu. To najwyższa wygrana Fabiańskiego w Premier League.
Największa liczba meczów w Premier League w Arsenalu
Na siedem spędzonych lat na Emirates Stadium Łukasz Fabiański najwięcej spotkań w Arsenalu rozegrał w sezonie 2010/2011. Po porażce „Kanonierów” z West Bromwich Albion trener Arsene Wenger nie mógł skorzystać z usług Manuela Almunii, który musiał leczyć kontuzję łokcia i w potyczce na Stamford Bridge z Chelsea wystawił Łukasza Fabiańskiego. „Fabian” bronił w dziesięciu kolejnych meczach Premier League (usiadł na ławce rezerwowych w spotkaniu z Manchesterem United – wówczas zadebiutował Wojciech Szczęsny), później wrócił na cztery mecze. Niestety Fabiański do końca sezonu już nie zagrał, bo musiał leczyć uraz.
Transfer z Arsenalu do Swansea City
78 występów w barwach Arsenalu we wszystkich rozgrywkach przez siedem lat, to zdecydowanie za mało dla Łukasza Fabiańskiego. Reprezentantowi Polski z końcem czerwca 2014 roku wygasł kontrakt z Arsenalem i nie został przedłużony. Fabiański pozostał jednak w Premier League, bo podpisał umowę ze Swansea City. Jego transfer spotkał się z różnymi opiniami. Mówiono nawet, że to dla niego krok w tył. Było jednak zupełnie inaczej, bo już w pierwszym sezonie spędzonym na Liberty Stadium rozegrał więcej meczów w Premier League niż przez siedem lat w Arsenalu. Co więcej – śmiało można uznać, że debiutancki sezon w barwach „Łabędzi” był kluczowy dla Polaka.
Powrót na Emirates Stadium i pierwszy mecz przeciwko Arsenalowi
Swansea City już raz zdołało utrzeć nosa Arsenalowi, a Fabiański posmakował zwycięstwa przeciwko byłemu klubowi. Na Liberty Stadium drużyna z Polakiem między słupkami pokonała „Kanonierów” 2:1. Emocje zapowiadały się także w kampanii rewanżowej, ale i tym razem Arsenal musiał pogodzić się z porażką. Głównie przez Łukasza Fabiańskiego, bo to jego zasługa, że spotkanie zakończyło się skromnym, ale bardzo ważnym zwycięstwem Swansea City nad Arsenalem. Polak dziewięciokrotnie chronił „Łabędzie” przed stratą bramki. Decydującego gola strzelił Bafetimbi Gomis.
Walka do ostatniego meczu o „Golden Glove”
Premierowy sezon w barwach Swansea City Łukasz Fabiański może uznawać za najbardziej udany. „Łabędzie” pod wodzą trenera Garry’ego Monka spisywały się bardzo dobrze i liczyły się w walce o europejskie puchary. Ostatecznie Swansea zajęło ósme miejsce w tabeli. Ogromna w tym zasługa Łukasza Fabiańskiego. Polski golkiper walczył do ostatniej kolejki o „Złotą Rękawicę”, czyli nagrodę dla bramkarza, który sezon ukończy z największą liczbą czystych kont. Fabiański z trzynastoma został wiceliderem, z takim samym dorobkiem sezon sksończyli Fraser Forster i Simon Mignolet. Zwyciężył Joe Hart broniący barw Manchesteru City – miał jeden mecz więcej.
Największa liczba interwencji
Łukasz Fabiański od kilku sezonów uchodzi za jednego z najbardziej zapracowanych golkiperów w Premier League. Oczywiście często stoją za tym także fenomenalne interwencje. Warto więc wspomnieć o spotkaniu, w którym polski zawodnik zanotował największą liczbę parad w jednym spotkaniu. W 27. kolejce Premier League w sezonie 2015/2016 Łukasz Fabiański w meczu z Tottenhamem na White Hart Lane aż dwunastokrotnie odpierał ataki „Kogutów” (dane: InStat). Fabiański dwoił się i troił, żeby z Londynu jego zespół mógł wywieźć korzystny rezultat. Niestety „Łabędzie” zostały pokonane 2:1.
Pozostanie w Premier League i powrót do Londynu
Latem 2018 roku Łukasz Fabiański zakończył etap w Swansea City. Po spadku „Łabędzi” do Championship Polak pozostał jednak w Premier League. Podpisał kontrakt z West Ham United. Fabiański pożegnał się ze Swansea w należyty sposób. – Chciałbym wszystkim bardzo podziękować. Od pierwszego dnia w Swansea sprawiliście, że ja i moja rodzina czuliśmy się bardzo dobrze. W ciągu ostatnich czterech lat nie czułem nic poza miłością, wsparciem i szacunkiem. Zawsze będę wdzięczny za szansę, jaka otrzymałem od tego klubu. Starałem się dawać wszystko na każdym treningu i w każdym meczu. Mam nadzieję, że swoimi występami zyskałem wasz szacunek – napisał Fabiański.
Dwusetny mecz w Premier League
Trudne były początki Łukasza Fabiańskiego w West Ham United. Jego drużyna w czterech pierwszych meczach ponosiła porażki, ale mimo to, Polaka uznawano za wyróżniającą się postać w barwach „Młotów”. Wszystko się zmieniło na lepsze z początkiem grudnia. West Ham United na sześć rozegranych spotkań wygrał aż pięć. Dwusetny mecz Łukasza Fabiańskiego w Premier League został okraszony trzema wywalczonymi punktami z Southampton. A Polak, co wcale nie jest żadnym zaskoczeniem, był jednym z najjaśniejszych ogniw „Młotów”.