Tylko u nas
[REPORTAŻ] Emigracja po piłkarsku, czyli polskie QPR
Wchodząc do bazy treningowej Queens Park Rangers Paweł Wszołek może w po Polsku zamówić u klubowego kucharza wybrane danie, następnie w języku ojczystym wskazać masażyście, jak może pomóc mu w rozgrzaniu mięśni, a po treningu przyjść i u rodaka poprosić o analizę swojego występu. Co więcej, menedżera swojej drużyny zagada, jak w Polsce podoba się jego bratu, który pracuje w kraju nad Wisłą.