Reprezentacja Polski po bardzo dobrym meczu pokonała na PGE Narodowym w Warszawie 4:0 Izrael i po czterech kolejkach eliminacji mistrzostw Europy 2020 ma na swoim koncie komplet 12 punktów. – Izrael trafił dzisiaj na bardzo silną Polskę i nie był w stanie nic ugrać – powiedział po zakończeniu spotkania Piotr Zieliński.

Robert Lewandowski w meczu z Izraelem (4:0) nie tylko strzelił 57 gola w reprezentacji Polski, ale zaliczył w niej także 106 występ, zrównując rekord Jakuba Błaszczykowskiego. – Dziś dostosowaliśmy się do przeciwnika, ale też wróciliśmy do tego, jak sami powinniśmy grać. Przede wszystkim byliśmy cierpliwi, strzeliliśmy gola przed przerwą, a później tak naprawdę dokończyliśmy dzieła – powiedział kapitan biało-czerwonych.

Zupełnie inaczej zaprezentowała się reprezentacja Polski i wywalczyła najwyższe zwycięstwo za kadencji trenera Jerzego Brzęczka. Biało-czerwoni mają po czterech spotkaniach dwanaście punktów i wykonali duży krok w kierunku mistrzostw Europy. – To dzisiejsze spotkanie bardzo dobrze nam się ułożyło. Widać było dużo jakości, co utwierdziło mnie, że nasza praca od pierwszego zgrupowania jest słuszna – powiedział po meczu selekcjoner Jerzy Brzęczek.

W poniedziałek w Warszawie reprezentacja Polski wygrała z Izraelem aż 4:0 po bramkach Krzysztofa Piątka, Roberta Lewandowskiego, Kamila Grosickiego i Damiana Kądziora. – Dobrze nam się grało. Graliśmy z drugą drużyną w grupie, więc każdy zdawał sobie sprawę, że to będzie trudne spotkanie. Ale udało nam się strzelić kilka goli, cieszymy się z tego – powiedział po meczu Mateusz Klich, pomocnik biało-czerwonych.

Reprezentacja Izraela poniosła bolesną porażkę z biało-czerwonymi. W meczu na PGE Narodowym nasi rywale nie mieli za dużo do powiedzenia i ulegli 0:4. – Trzymaliśmy się dobrze do pewnego momentu. Gdy przegrywaliśmy już różnicą dwóch bramek, mieliśmy nadzieję, ze uda nam się odrobić straty. Moi zawodnicy dawali z siebie wszystko, ale niestety ponownie piłka znajdowała się w siatce – powiedział po meczu trener Izraela Andreas Herzog.

Z jednej strony reprezentacja Polski znów musiała cierpliwie kazać czekać na swojego pierwszego gola, a z drugiej po raz czwarty z rzędu wygrała i z dwunastoma punktami wjechała na autostradę do Euro 2020. W poniedziałek na stadionie PGE Narodowym biało-czerwoni pokonali Izrael 4:0 po golach Krzysztofa Piątka, Roberta Lewandowskiego, Kamila Grosickiego i Damiana Kądziora.