Reprezentacja Polski w futsalu we wtorek rozpoczęła zgrupowanie przed pierwszym tegorocznym sprawdzianem – preeliminacjami do mistrzostw Europy, których finały odbędą się w 2022 roku w Holandii. W przyszłym tygodniu biało-czerwoni na Malcie zagrają z gospodarzami oraz Szwecją i Grecją.

Trener reprezentacji Polski w futsalu Błażej Korczyński podał listę powołanych zawodników na turniej preeliminacyjny do mistrzostw Europy, który obędzie się na Malcie. Polacy zagrają z Grecją (29 stycznia o godzinie 20:00), Szwecją (30 stycznia o godzinie 20:00) i Maltą (1 lutego o godzinie 20:00).

Rozstrzygają spory w innych dyscyplinach, bo Łukasz Ostrowski jest sędzia beach soccerowym, a Sławomir Steczko futsalowym, ale wiele obu panów jednak łączy. Przede wszystkim to, że sędziowanie na piasku i w hali jest dla nich pasją. Mimo innych zawodowych obowiązków do sędziowania w mniej popularnych odmianach piłki nożnej podchodzą bardzo poważnie, co w ostatnich miesiącach przełożyło się na wymierne sukcesy.

Wiele o ostatnich miesiącach w polskim futsalu można powiedzieć, ale na pewno nie to, że kibice mogli się nudzić. Najpierw wizyty zagranicznych potentatów, potem niespodziewany sukces młodzieżówki, eliminacje do MŚ i zmagania bielszczan w Lidze Mistrzów. Gdy do tego dodamy coraz mocniej zauważalną pracę trenerów, zawodników czy też sędziów – mamy pełny obraz bogatych dwunastu miesięcy.

Mecze reprezentacji mężczyzn z Serbią to bynajmniej nie koniec emocji dla fanów futsalu w naszym kraju. W weekend na parkiet wybiegną reprezentantki Polski. Rywalkami podopiecznych Wojciecha Weissa będą Słowenki.

Polska dwumecz z silną reprezentacją Serbii zakończyła... remisem. Pierwszy pojedynek zakończył się zwycięstwem biało-czerwonych (4:1), w drugim lepsi okazali się rywale (3:5). Nie da się jednak na mecze z Serbią patrzeć wyłącznie w wąskiej perspektywie dwóch spotkań rozegranych na Dolnym Śląsku. Za biało-czerwonymi eliminacje do Mistrzostw Świata, a na początku przyszłego roku preeliminacje do mistrzostw Europy.

Emocjonujące było wtorkowe spotkanie reprezentacji Polski z Serbią. W Jelczu-Laskowicach wiele się działo, ale ostatecznie lepsi okazali się faworyzowani Serbowie, którzy wygrali 5:3. Biało-czerwoni mogą być jednak z siebie zadowoleni, bo przez długie minuty toczyli równorzędny bój z silnym rywalem z Bałkanów.