To Dariusz Zjawiński zapewnił Cracovii awans do 1/4 finału Pucharu Polski. 28-letni napastnik posypał głowę popiołem po pierwszym meczu z Błękitnymi Stargard Szczeciński i dziś chce pomóc w awansie do półfinału rozgrywek. – Dla nas to będzie mecz sezonu. Musimy jak najszybciej strzelić gola, co da nam wiatr w żagle. Jesteśmy zdecydowanie lepsi i awansujemy – deklaruje „Zjawa”. Początek batalii o godzinie 17:45. Transmisja w Polsacie Sport, a kulisy na Łączy Nas Piłka.

We wtorek poznaliśmy drugiego półfinalistę Pucharu Polski! Sensacyjnie został nim zespół Błękitnych Stargard Szczeciński, który w dwumeczu ograł faworyzowaną Cracovię aż 4:0! Podopieczni Krzysztofa Kapuścińskiego teraz zmierzą się z Lechem Poznań lub Zniczem Pruszków. W drugim półfinale czeka Legia Warszawa, która spotka się ze zwycięzcą pojedynku Piasta Gliwice z Podbeskidziem. Kto okaże się lepszy? Teraz i Wy możecie wytypować, kto zdobędzie tegoroczny Puchar Polski!

- Świetnie pamiętam tamto spotkanie! Zdobyłem wtedy hattricka – wspomina półfinał Pucharu Polski sprzed blisko 20 lat Mariusz Śrutwa. Były napastnik Ruchu Chorzów, w sezonie 1995/1996 zakończył piękny sen III-ligowej Pogoni Oleśnica. Ostatniego zespołu, który z poziomu trzeciej klasy rozgrywkowej zabrnął niemal na sam szczyt walki o krajowy puchar.

Już dziś o godzinie 18:00 kolejne starcie Śląska Wrocław z Legią Warszawa. Przypomnijmy sobie pierwszą konfrontację sztuk strzelania goli w formule Pucharu Polski, jakiej przyglądaliśmy się w zeszły czwartek. Na przeciw siebie stanęli: Orlando Sa z Legii Warszawa i Marco Paixao ze Śląska Wrocław. Sprawdźcie, co w trakcie ćwierćfinałowego meczu Pucharu Polski zarejestrowała nasza kamera!

Legia Warszawa pierwszym półfinalistą Pucharu Polski! Po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław udaliśmy się na konferencję prasową trenera mistrzów kraju – Henninga Berga.

Legia Warszawa potrzebowała nie tylko regulaminowych 90 minut, ale i dogrywki i serii rzutów karnych, aby pokonać Śląśk Wrocław w 1/4 finału Pucharu Polski. Decydującą jedenastkę wykorzystał Marek Saganowski i pięknym strzałem w okienko dał warszawianom awans do półfinału rozgrywek.

Był jednym z najlepszych środkowych pomocników w historii Legii Warszawa. Słynął z kapitalnych strzałów z dystansu i rzutów wolnych. Potrafił poderwać zespół, był prawdziwym liderem. Nie przez przypadek nazywano go „Generałem”. Doprowadził drużynę z Łazienkowskiej do dwóch mistrzostw Polski, czterech pucharów kraju, ale i pomógł dotrzeć do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów w 1991 roku, a później ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Dziś przyjrzy się zespołowi Henninga Berga w rewanżowym spotkaniu 1/4 finału Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław, w którym również występował.