Aktualności
[MŁODZIEŻ EKSTRAKLASY] David Kopacz – piłkarz z ofensywnym drygiem
W juniorskich zespołach Borussii Dortmund, której jest wychowankiem, gdzie grał 11 lat, zanim w 2018 roku podpisał kontrakt z VfB Stuttgart, przenosząc się rok później na wypożyczenie do Górnika Zabrze, często dawał na boisku wyraz tego jak zaawansowany jest pod względem technicznym. Strzelał gole, asystował, jednym słowem: kreował. – Tylko raz trenowałem na prawej obronie, na drugi dzień miałem już mecz. To była dla mnie nowość, ale przed spotkaniem już byłem pewny siebie, że sobie poradzę. Mówiłem sobie, że co by nie było, to po prostu muszę dobrze zagrać, wykonać swoją pracę. To będzie mój atut przy przejściu do seniorów, gdzie nie będę miał szansy gry tylko na jednej pozycji, ale w kilku różnych rolach. Nadal jestem jednak uniwersalnym pomocnikiem. Zresztą wszędzie gra się tak samo: dobrze przyjmując i podając piłkę. Trzeba się tylko taktycznie przygotować do gry, od tego są trenerzy i analizy indywidualne – tłumaczył Kopacz Łączy Nas Piłka w trakcie naszej wizyty w centrum treningowym młodzieżowych drużyn BVB.
Blaski Davida
I tutaj mamy kolejną zaletę 20-latka: uniwersalność. – Najlepiej czuje się w środku pola. Tam ma największe możliwości, aby się wykazać – przekonuje Michniewicz, który dwa lata temu zaprosił wychowanka Borussii do swojej kadry. Startowały właśnie eliminacje młodzieżowego EURO.
– W tym samym momencie przygodę z naszą drużyną rozpoczynał Sebastian Szymański. Byli niemal nierozłączni. Trzymali się razem ze względu na znajomość z młodszych reprezentacji. Kiedy przyjeżdżali na zgrupowanie byli na nim wyróżniającymi się piłkarzami. Zaczynali z tego samego miejsca, dziś Sebastian trochę odjechał Davidowi przez to, że regularnie gra, po prostu wybierał kluby, w którym miał szansę na łapanie minut. Stuttgart na ten moment to za duży rozmiar kapelusza dla Kopacza, dopiero w Zabrzu ma realne szanse ku temu, aby zaistnieć. Cały czas jest pod naszą obserwacją, liczymy na niego. Grał u Jacka Magiery na mistrzostwach świata, dlatego nie braliśmy go pod uwagę przy ustalaniu kadry na EURO U-21. To chłopak z potencjałem, który potrafi grać w piłkę. Świetnie prowadzi futbolówkę, fantastycznie zatrzymuje się w miejscu z piłką. Do tego super technika – analizuje nam selekcjoner kadry U-21.
Kopacz zaistniał zarówno w kadrze Michniewicza, jak i młodszej prowadzonej przez Jacka Magierę. W U-20 wystąpił w trzech spotkaniach mundialu. Tak naprawdę to dzięki reprezentacji do lat 20 stał się znany w kraju swoich rodziców (urodził się w Iserlohn, płynnie mówi po polsku), chociaż pierwszy kontakt z młodzieżowymi reprezentacjami Polski miał w 2014 roku. Dzięki skautom Polskiego Związku Piłki Nożnej trafił do kadry selekcyjnej. Terminował u Roberta Wójcika oraz Bartłomieja Zalewskiego.
– Apogeum jego formy nastąpiło w trakcie turnieju Nordic Cup dla drużyn U-17. Wygraliśmy z wszystkimi nordyckimi zespołami – Danią, Norwegią i Finlandią po 2:0. W finale mierzyliśmy się ze Szwecją nafaszerowaną wielkimi chłopami. Wygrali z nami po ciężkim boju 1:0, bramkę zdobył Alexander Isak, który potem przeszedł za 8 milionów euro do Borussii, obecnie jest w pierwszej reprezentacji Szwecji. Tomasz Rybicki był blisko Davida, mieliśmy mnóstwo raportów z jego gry. Zawsze odmawiał Niemcom. Kiedyś byłem u nich w domu, tata otworzył szafę, w której leżały powołania do niemieckiej kadry. David powiedział, że dla Niemiec nigdy nie zagra. To typowa, polska rodzina, dbająca o swoje korzenie – mówi główny koordynator skautingu zagranicznego PZPN Maciej Chorążyk.
Człowiek od gry
Kopacz niedawno zdefiniował siebie jako zawodnika stricte ofensywnego. – Lubię grać na dziesiątce, na lewym lub prawym skrzydle, jestem szybki, kocham grę ofensywną – przyznaje. – Jest klasyczną „dziesiątką”. To rozgrywający ze znakomitym przeglądem pola, bardzo dobrym dryblingiem. Potrafi strzelić gola z każdej pozycji, w Górniku co prawda jeszcze nie zdobył bramki, myślę, że to kwestia jednej, dwóch kolejek jak się przełamie. Z Wisłą Płock miał trzy bardzo dobre okazje, bramkarz obronił, co nie zmienia faktu, że ewidentnie jego pierwszy gol na polskich boiskach wisi w powietrzu – uważa Chorążyk.
Michniewicz uważa, że Kopacz szybko znajdzie swoje miejsce w PKO Ekstraklasie. – Są momenty, kiedy wyróżnia się w Górniku. Choćby w Gdyni w meczu z Arką, czy potem na Wiśle rzuciło się w oczy to jak sprawnie operuje piłką. Co ważne i rzadkie w Polsce, tak samo biegnie z piłką, jak i bez niej. Do tego potrzebne są wysokie umiejętności techniczne. Niektórych takie sytuacje hamują, ale nie Davida. Ostatnio oglądałem analizę spotkania Górnika z Wisłą Płock. Sędzia zagwizdał faul po błędzie Kopacza, tymczasem David przyjął to z pokorą. Nie wchodził w dyskusję z arbitrem. Inny na jego miejscu zareagowałby inaczej, byłby stanowczy. Mały przykład, a pokazujący, że musi się nauczyć boiskowej pazerności. Momentami jest za grzeczny, to aż nie przystoi w tym zawodzie i z takimi możliwościami – uśmiecha się trener polskiej „młodzieżówki”.
Chorążyk: – David i ekstraklasa? Trzeba odnieść wszystko do kontekstu przejścia z poziomu juniora do seniora. Takie rzeczy nie przebiegają płynnie. Kopacz jest jednak na dobrej drodze, aby to przejście było jak najmniej bolesne. Dostaje dużo szans w Górniku. Stwarza sytuacje, finalizacja tych sytuacji nadejdzie, jestem o tym przekonany. Zacznie też asystować, a właśnie z tej strony zawsze mi się kojarzył.
Piotr Wiśniewski