Pierwszy mecz bułgarskiej drużyny był raczej udany – na trudnym wyjeździe w Stambule Łudogorec bezbramkowo zremisował, a pomocnik reprezentacji Polski spisał się dobrze. Góralski przez 77. minut swojego występu zaliczył 38 podań z których 87% było dokładnych, wygrał 60% pojedynków, miał pięć prób odbiorów. Był to udany występ, ale w kolejnym okresie – i przez czerwoną kartkę w krajowym pucharze – piłkarz zagrał tylko osiem minut w ostatniej kolejce ligowej.

Jednak tym razem defensywny pomocnik może być potrzebny swojej drużynie, ponieważ do Razgradu przyjeżdża najlepszy rywal w grupie – Hoffenheim. Z trenerem-fenomenem, ponieważ Julian Nagelsmann już jest typowany na jednego z następnych szkoleniowców Bayernu Monachium. A i jego obecny zespół radzi sobie naprawdę bardzo dobrze. Warto przypomnieć, że to 29-letni Nagelsmann dwa sezony temu wyciągnął drużynę z walki o utrzymanie w Bundeslidze i w kolejnym dał nawet szansę gry o Ligę Mistrzów.

Jakiego meczu oczekiwać? Innego niż dwa tygodnie temu: bardziej dynamicznego, z większą liczbą strzałów oraz akcji. Tak gra Hoffenheim, często na tym cierpiąc i tracąc gole, ale nie pozwalając sobie ani rywalowi na zaniżanie tempa spotkania. Dlatego Góralski może być tak pomocny: w środku pola toczy się najważniejsza walka, jego umiejętności odbioru piłki, zbierania jej w sekundach chaosu jest przecież wysoko oceniana.

Z kolei Tomasz Kędziora w barwach Dynama Kijów zagra z Partizanem w Belgradzie. Dwa tygodnie temu prawy obrońca zaliczył swój ostatni występ w barwach ukraińskiej drużyny, spisał się z Martimo lepiej niż przyzwoicie. Dlatego pomimo absencji w ostatnich meczach teraz może znów znaleźć się w kadrze i podstawowej jedenastce Dynama. Zwycięstwo może jego drużynę ustawić w bardzo dogodnej sytuacji już po dwóch kolejkach fazy grupowej.

Spotkania Polaków rozpoczynają się o godzinie 21.05.