Aktualności
Pech Legii Warszawa i koniec marzeń o Lidze Europy
Pierwszy gwizdek arbitra na Ibrox Stadium i bardzo szybkie tempo rewanżowego meczu Legii z Rangers FC Gospodarze od razu zaczęli szukać sytuacji bramkowych i próbowali wymusić błąd na defensywie warszawian. Na samym początku dwukrotnie pomylili się obrońcy Legii, co mogło dać prowadzenie „Rangersom”. Udało się jednak wyjść z opresji. Ofensywna gra gospodarzy nadal trwała, a kilka minut później przed znakomitą szansą stanął Alfredo Morelos. Piłka na szczęście Legii o centymetry minęła słupek.
Każda strata Legii skutkowała natychmiastową kontrą i przeniesieniem gry na połowę „Wojskowych”. Ciężko było z kolei warszawianom tworzyć jakiekolwiek sytuacje strzeleckie, bo każdy atak szybko był odpierany przez Rangers FC. Legia starała się przetrwać początkowy napór rywala i oddalała zagrożenie pola karnego Radosława Majeckiego. Pierwszy raz golkiper Legii zmuszony był do interwencji przed upływem drugiego kwadransa. Ponownie próbował Alfredo Morelos, ale skutecznie futbolówkę wyłapał golkiper Legii.
#RANLEG Stan rywalizacji wciąż otwarty. Dalej Legio #PoAwans! 💥 pic.twitter.com/m1Bv56g4ge
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) August 29, 2019
Do znakomitej sytuacji udało się w końcu dojść piłkarzom Aleksandra Vukovicia. Bardzo bliski otworzenia wyniku na Ibrox Stadium był Luquinhas. Brazylijczyk przedryblował dwóch obrońców gospodarzy, ale uderzeniem już zawiódł. Oddał zbyt słaby strzał i bez najmniejszych problemów interweniował Allan McGregor. Gorąco się zrobiło po stronie Legii, gdy niebezpiecznie piłkę rywalowi chciał odebrać Paweł Stolarski. Obrońca gości ukarany został jednak tylko żółtą kartką. Przed końcem pierwszej połowy po rzucie rożnym niecelnie głową uderzał Cafu.
W drugiej połowie znowu przed szansą stanął Alfredo Morelos. Odpowiednio zareagowali jednak obrońcy Legii, którzy zablokowali strzał. Zarówno po stronie Legii i Rangers FC przez kolejne minuty brakowało okazji. By ożywić grę „Wojskowych” trener Vuković wpuścił Jarosława Niezgodę, który zastąpił Sandro Kulenovicia. Napastnik warszawian odcięty był jednak od podań i nie miał sytuacji, żeby zagrozić bramce Allana McGregora.
Przed stratą bramki Legię uratował Radosław Majecki, który w ciągu kilku chwil powstrzymał Sheyi’a Ojo. Potem piłka minęła bramkę, gdy kolejny raz próbował Alfredo Morelos. Gospodarze grali coraz odważniej i pewniej, ale Legia przetrwała trudny moment. Ostatnie fragmenty drugiej połowy to oblężenie bramki przez Rangers FC. Gospodarze sprawniej budowali swoje akcje i zaczęli sprawniej dochodzić do sytuacji strzeleckich. W końcówce znowu błysnął Radosław Majecki, który znowu powstrzymał Sheyi’a Ojo. Po stronie Legii okazję miał Jarosław Niezgoda, ale pewnie obronił Allan McGregor.
Niestety... #RANLEG pic.twitter.com/uA7ByUkdOy
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) August 29, 2019
Minął regulaminowy czas, arbiter doliczył sześć minut. I gdy wydawało się, że zaraz będzie dogrywka, na Ibrox Stadium zapanowała euforia. Piłkarze Rangers FC dopięli swego i za sprawą Alfredo Morelosa wyszli na prowadzenie. Legii zabrakło już czasu, żeby cokolwiek zdziałać pod bramką Allana McGregora i mecz zakończył się zwycięstwem zespołu prowadzonego przez Stevena Gerrarda. To oznacza, że w fazie grupowej Ligi Europy zagra drużyna ze Szkocji.
29 sierpnia 2019, 20:45 – Glasgow
Rangers FC – Legia Warszawa 1:0 (0:0)
Bramka: Alfredo Morelos 90
Rangers: 1. Allan McGregor – 2. James Tavernier, 6. Connor Goldson, 19. Nikola Katić, 31. Borna Barisić (64, 15. Jon Flanagan) – 37. Scott Arfield (72, 22. Jordan Jones), 8. Ryan Jack, 10. Steven Davis, 17. Joe Aribo, 11. Sheyi Ojo (90, 18. Glen Kamara) – 20. Alfredo Morelos.
Legia: 1. Radosław Majecki – 41. Paweł Stolarski (73, 21. Dominik Nagy), 5. Igor Lewczuk, 55. Artur Jędrzejczyk, 16. Luis Rocha – 29. Marko Vesović, 26. Cafu 24. Andre Martins, 8. Walerian Gwilia, 82. Luquinhas – 99. Sandro Kulenović (56, 11. Jarosław Niezgoda).
Żółte kartki: Barisić, Tavernier, Katić, Jones – Stolarski, Lewczuk.
Sędziował: Slavko Vincić (Słowenia).