Aktualności

[LIGA MISTRZÓW] „Trzech muszkieterów” nadal w grze. Jak w fazie grupowej radzili sobie Polacy?

Aktualności07.12.2017 
W środę dobiegła końca faza grupowa bieżącej edycji Ligi Mistrzów. Na jej starcie stanęło osiem zespołów, w których składach znajdują się polscy piłkarze. Jak się okazało, dla większej części z nich udział zakończył się już na tej fazie rozgrywek. W 1/8 finału zameldowały się tylko trzy ekipy z Polakami na pokładzie.

Mowa o Bayernie Monachium, AS Roma i Juventusie FC. Niemiecka drużyna rywalizację rozpoczęła pod wodzą Carlo Ancelottiego, ale po nieudanym początku sezonu w Bundeslidze, a także bolesnej porażce w LM z Paris Saint-Germain (0:3), cierpliwość władz klubu została wyczerpana. Włocha zastąpił Jupp Heynkces i odmienił oblicze bawarskiej jedenastki. Od momentu, gdy przejął stery w Bayernie, jego zespół przegrał tylko jeden mecz, ulegając Borussii Moenchengladbach 1:2. W Lidze Mistrzów drużyna z Monachium również kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa, w ostatnim meczu pokonując Paris Saint-Germain 3:1. Strata punktów w pierwszym boju z Francuzami była jedyną w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Robert Lewandowski w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2017/2018: 5 meczów, 450 minut, 3 bramki, 1 asysta, 1 żółta kartka

Bayern do dalszej fazy awansował z drugiego miejsca w grupie, natomiast rywalizację w swojej wygrała AS Roma. Zespół Łukasza Skorupskiego w ostatniej kolejce wykorzystał potknięcie Chelsea FC i dzięki zwycięstwu z Karabachem Agdam zapewnił sobie pierwsze miejsce. Rzymianie wygrali trzy z sześciu spotkań, dwa zremisowali i tylko raz musieli uznać wyższość rywala – polegli w wyjazdowym boju z Atletico Madryt. Łukasz Skorupski nie dostał jednak żadnej okazji do występu. Żelaznym bramkarzem AS Roma jest bowiem w tym sezonie Alisson Becker.

Łukasz Skorupski w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2017/2018: 0 meczów, 0 minut

Do ostatniej kolejki o awans walczyli piłkarze Juventusu. „Stara Dama” była w komfortowej sytuacji przed kończącym rywalizację w fazie grupowej meczem z Olympiakosem, ale musiała zachować pełną koncentrację. Drużyna Wojciecha Szczęsnego nie pozwoliła sobie na żadną wpadkę i zwycięstwem 2:0 przypieczętowała awans z drugiego miejsca – pierwsze przypadło Barcelonie. Jedyną wpadką „Juve” w fazie grupowej była bardzo gładka porażka z triumfatorem grupy w pierwszym meczu. Na Camp Nou zespół z Turynu uległ 0:3. W rewanżu padł natomiast bezbramkowy remis. Wojciech Szczęsny wystąpił w jednym spotkaniu – wspomnianym boju z Olympiakosem, zamykającym fazę grupową.

Wojciech Szczęsny w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2017/2018: 1 mecz, 90 minut

Dwa zespoły z Polakami w składzie zagrają za to wiosną w Lidze Europy. To SSC Napoli Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego oraz Borussia Dortmund Łukasza Piszczka. Włoska drużyna rywalizację w fazie grupowej rozpoczęła od porażki z Szachtarem Donieck, a ich sytuację skomplikowały dodatkowo przegrane dwa mecze z Manchesterem City. W efekcie o awansie decydowała ostatnia kolejka. W niej Napoli musiało pokonać Feyenoord Rotterdam i liczyć na jednoczesną porażkę Ukraińców w boju z „The Citizens”. Ostatecznie żaden z tych warunków nie został spełniony i podopieczni Maurizio Sarriego zajęli trzecie miejsce w grupie, uprawniające do wiosennej gry w Lidze Europy. Arkadiusz Milik przed doznaniem kontuzji zdążył zagrać w jednym spotkaniu, w którym zapisał na swoim koncie bramkę. Piotr Zieliński pojawiał się natomiast w pięciu z sześciu meczów fazy grupowej i znajdował sposób na bramkarzy Szachtara oraz Feyenoordu.

Arkadiusz Milik w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2017/2018: 1 mecz, 90 minut, 1 bramka

Piotr Zieliński w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2017/2018: 5 meczów, 352 minuty, 2 bramki

Totalnie nieudaną przygodę w Lidze Mistrzów ma za sobą Borussia Dortmund. Zespół Petera Bosza, osłabiony brakiem kontuzjowanego Łukasza Piszczka, zawiódł na całej linii. Zdobył zaledwie dwa punkty w sześciu meczach, oba w starciach ze skazywanym na pożarcie APOEL-em Nikozja. Mimo tak słabego dorobku, przygoda BVB z europejskimi pucharami w tym sezonie nie dobiegła jeszcze końca. Zespół z Dortmundu zajął bowiem trzecie miejsce w grupie i wiosną zagra w Lidze Europy. „Piszczu” przed doznaniem kontuzji zagrał w dwóch meczach fazy grupowej.

Łukasz Piszczek w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2017/2018: 2 mecze, 180 minut

O ile Napoli i Borussia będą mogły jeszcze pokazać się w tym sezonie na europejskiej arenie, o tyle z rozgrywkami pożegnały się już całkowicie RSC Anderlecht, Karabach Agdam i AS Monaco. „Fiołki” Łukasza Teodorczyka w pięciu kolejnych meczach spisywały się katastrofalnie. W tym czasie zdobyły zaledwie jedną bramkę, tracąc ich aż 17. Honor uratowali dopiero w ostatniej kolejce, wygrywając z Celtikiem FC. Nie pozwoliło im to jednak zająć trzeciej pozycji w grupie – ta umknęła im przez niekorzystny bilans łączny bezpośrednich spotkań z Celtikiem. Dla Łukasza Teodorczyka jesień również nie była udana – w sześciu spotkaniach Ligi Mistrzów zaliczył tylko jedną asystę.

Łukasz Teodorczyk w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2017/2018: 6 meczów, 388 minut, 1 asysta, 1 żółta kartka

Karabach Agdam, którego barw broni Jakub Rzeźniczak, w rozgrywkach fazy grupowej Ligi Mistrzów miał wystąpić w roli „chłopca do bicia”. Trafił bowiem do bardzo silnej grupy z AS Roma, Chelsea FC i Atletico Madryt. Pierwszy mecz niejako potwierdził to założenie – azerska jedenastka uległa bowiem Chelsea aż 0:6. Później było już znacznie lepiej. Rzeźniczak i spółka, choć rzeczywiście byli kopciuszkiem w gronie wielkich firm, potrafili urwać dwa punkty Atletico. I choć żegnają się z rywalizacją w Europie, robią to z podniesionymi głowami.

Jakub Rzeźniczak w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2017/2018: 5 meczów, 379 minut, 3 żółte kartki

Największym rozczarowaniem okazała się jednak postawa AS Monaco. Półfinalista poprzedniej edycji rozgrywek zawiódł na całej linii. Przebudowana drużyna nie potrafiła nawiązać do osiągnięć sprzed roku i pożegnała się z Ligą Mistrzów już na kolejkę przed końcem fazy grupowej, choć rywali – Besiktas JK, FC Porto i RB Lipsk – trudno uznać za przeszkody nie do pokonania. Monakijczycy stracili aż 16 bramek i z zaledwie dwoma oczkami na koncie zamknęli tabelę grupy G. Dobra postawa Kamila Glika nie uchroniła zespołu Leonardo Jardima od katastrofy, jaką na pewno jest pożegnanie AS Monaco z europejskimi rozgrywkami już po fazie grupowej.

Kamil Glik w fazie grupowej Ligi Mistrzów 2017/2018: 6 meczów, 540 minut, 1 bramka

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności