Olympique Lyon mocno skomplikował sobie sprawę awansu do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Zdołał wygrać tylko dwa spotkania i to z najsłabszym zespołem w grupie H, czyli Dinamo Zagrzeb. Przegrał ważne spotkania w Sevilli i dał się pokonać Juventusowi na wyjeździe. Szanse awansu zawodnicy z Lyonu przedłużyli sobie w ostatnich dwóch kolejkach. Udało im się szczęśliwie zremisować ze „Starą Damą” i wygrać z Dinamem. Jeśli piłkarze Lyonu marzą, by wiosną występować w rozgrywkach Ligi Mistrzów, muszą pokonać Sevillę różnicą dwóch goli lub wyżej.

Jour de GROS match !! 🔥🔥🔥

⚽ #OLSEV
🏆 @ChampionsLeague
⏰ 20H45
📺 @canalplus
📱 #teamOL pic.twitter.com/Bhj0NeR6rT

— Olympique Lyonnais (@OL) 7 grudnia 2016

AS Monaco już dużo wcześniej przypieczętowało sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Przed dwoma tygodniami zespół Kamila Glika pokonał Tottenham 2:1 i zapewnił sobie pierwsze miejsce w grupie E. Zwycięstwo podopiecznych Leonardo Jadrima mogło być jeszcze wyższe, jednak rzutu karnego na samym początku meczu nie wykorzystał Radamel Falcao.

💫 Jour d'Europe !!! #B04ASM #UCL

⌚️ 20h45
🏆 @ChampionsLeague
📌 BayArena
🆚 @bayer04fussball pic.twitter.com/SMPD8iyAEg

— AS MONACO 🇲🇨 (@AS_Monaco) 7 grudnia 2016

W ostatnim meczu fazy grupowej Champions League AS Monago zagra na wyjeździe z Bayerem Leverkusen. „Aptekarze” także są pewni awansu do 1/8 finału rozgrywek. Przed dwoma tygodniami podzielili się punktami w Moskwie z CSKA, remisując 1:1, ale o losach ich awansu zadecydowała porażka Tottenhamu na Stade Louis II.

Do największego hitu można zaliczać rywalizację Realu Madryt z Borussią Dortmund Łukasza Piszczka. Stawką meczu rozgrywanego na Estadio Santiago Bernabeu będzie pierwsze miejsce w grupie F. Po pięciu kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów dortmundczycy są na pierwszym miejscu i mają 13 zdobytych punktów. Podopieczni Zinedine Zidane’a zgromadzili o dwa „oczka” mniej.

With 19 goals already scored, BVB only need one more goal to equal the record of 20 goals in the @ChampionsLeague group stages. #rmbvb #UCL pic.twitter.com/9IvB8zI6fp

— Borussia Dortmund (@BVB) 7 grudnia 2016