Aktualności
[LIGA MISTRZÓW] Legia zagra z Realem. Dokonać niemożliwego
Legia ma jeden podstawowy atut – niczego nie musi. Piłkarze ze stolicy są niemal skazani na pożarcie i każdy inny wynik niż porażka będzie odebrany jako olbrzymi sukces. Mogą więc podejść do spotkania z komfortem psychicznym, bez wielkiej presji. Potknięcie Realu byłoby natomiast rozpatrywane w kategoriach wielkiej sensacji i komentowane przez cały piłkarski świat. Legia zmierzy się bowiem z jednym z najdroższych, naszpikowanym gwiazdami piłki nożnej zespołem, którego nikomu przedstawiać nie trzeba. – Nie mamy nic do stracenia, a jeżeli nasza drużyna pokaże się z dobrej strony, morale z pewnością wzrośnie. Chcemy udowodnić, że mistrz Polski potrafi grać w piłkę. Na tę chwilę jest 0:0 i każdy ma szanse – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener Legii, Jacek Magiera.
Dobrą wiadomością dla Legii jest powrót Michała Pazdana. Defensywa Legii ostatnio nie spisuje się najlepiej – w ostatniej kolejce ligowej drużyna z Warszawy uległa Pogoni Szczecin 2:3, a do pracy obrońców można było mieć wiele zastrzeżeń. Trudno sobie wyobrazić, jak taką dyspozycję mógłby wykorzystać choćby Cristiano Ronaldo, który chciałby osiągnąć magiczną barierę stu bramek zdobytych w Lidze Mistrzów. A że strzelać potrafi, nikt nie wątpi – w grudniu 2015 roku w meczu z Malmoe zapisał na swoim koncie cztery trafienia, a jego drużyna wygrała 8:0.
It's MATCHDAY! 👊
— Real Madrid C.F. (@realmadriden) 18 października 2016
🆚 @LegiaWarsawEN
📍 Santiago Bernabéu
⏰ 20:45 CEST
🏆 Champions League
WATCH 👉 https://t.co/r0a0TVZbB3#RMUCL #HalaMadrid pic.twitter.com/DKdAdXtyRS
Real do starcia z Legią nie przystąpi w najsilniejszym zestawieniu. Z powodu urazów nie zagrają Sergio Ramos, Casemiro, Luka Modrić i Fabio Coentrao. Siła rażenia pozostaje jednak ogromna – w odwodzie, oprócz Ronaldo, pozostają między innymi Karim Benzema, Gareth Bale, Alvaro Morata, Isco, James Rodriguez… Jeżeli maszyna z Madrytu się rozpędzi, zatrzymać ją choćby na chwilę będzie niesłychanie trudno.
Legia w tej edycji Ligi Mistrzów spisuje się bardzo słabo. Zderzenie z rozgrywkami było niesłychanie bolesne – porażka 0:6 z Borussią Dortmund na własnym terenie i wyjazdowa przegrana 0:2 ze Sportingiem Lizbona zdecydowanie popsuły nastrój powrotu drużyny z Warszawy do europejskiej elity. Co gorsza, UEFA za wybryki kibiców podczas meczu z Borussią UEFA ukarała Legię zakazem wstępu kibiców na domowy mecz z Realem, który odbędzie się 2 listopada. Humory może poprawić dobry występ w Madrycie. Chyba każdy życzyłby sobie, aby Legia zdobyła pierwszą bramkę w Lidze Mistrzów – na razie jest jednym z trzech zespołów, obok Dinama Zagrzeb i Club Brugge, który jeszcze nie miał okazji cieszyć się ze strzelonego gola. Zadanie nie będzie jednak łatwe…
#Legia dzisiaj na zielono, @realmadrid na biało. #UCL #RMLEG pic.twitter.com/KqAsbab96a
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) 18 października 2016
Początek spotkania w Madrycie zaplanowano na 20:45. Spotkanie poprowadzi Ruddy Buquet. Francuski arbiter prowadził już mecz z udziałem Legii. W listopadzie 2013 roku Legia uległa Trabzonsporowi 0:2, a rozjemcą był właśnie Buquet. W tym sezonie poprowadził jeden mecz Ligi Mistrzów pomiędzy Viktorią Pilzno a AS Roma.