Aktualności

[LIGA MISTRZÓW] Legia z nowym ustawieniem gra o awans. „Dajcie nam trochę czasu”

Aktualności17.07.2018 

– Wygraliśmy, koncentrujemy się na kolejnym spotkaniu. Michał Kucharczyk zdobył bardzo ładną bramkę, śmiejemy się w szatni, że pewnie jak zwykle piłka mu zeszła z nogi. Teraz to już jednak historia – powiedział o pierwszym meczu z Cork City bramkarz Legii Warszawa Arkadiusz Malarz. Legioniści pokonali rywala 1:0, a we wtorkowy wieczór ich celem jest obronienie wypracowanej zaliczki.

Piłkarze ze stolicy, inaczej niż w poprzednich latach, tym razem startują do walki o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów już od pierwszej rundy kwalifikacyjnej. Właśnie w niej los skojarzył podopiecznych Deana Klafuricia z Cork City. Zespół prowadzony przez Johna Caulfielda w minionym sezonie po raz trzeci w swojej historii sięgnął po tytuł mistrza Irlandii. Choć wielu nieco lekceważyło przeciwnika Legii, ten w pierwszym meczu udowodnił, że wcale łatwo nie będzie. Legioniści co prawda planowo zwyciężyli, ale rywale kilkukrotnie poważnie zagrażali bramce drużyny z Łazienkowskiej. Ostatecznie triumf dał jej gol niezawodnego Michała Kucharczyka, który popisał się pięknym uderzeniem z dystansu, bo którym bramkarz Cork City musiał skapitulować. – Śmiejemy się w szatni, że pewnie jak zwykle piłka mu zeszła z nogi – przyznał Arkadiusz Malarz, jedna z najjaśniejszych postaci pierwszego spotkania.

>>> Arkadiusz Malarz: Gdy wychodzę na boisko, nic do mnie nie dociera <<<

We wtorkowy wieczór kibiców czeka druga odsłona tej potyczki. Legioniści nie przystąpią do niej w dobrych nastrojach. W sobotę po raz kolejny nie zdołali wywalczyć Superpucharu Polski, przegrywając z Arką Gdynia 2:3. – Trzeba wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski i potraktować tę porażkę jak lekcję. Musimy pokazać piłkarzom, jak mają reagować w takich sytuacjach – powiedział Dean Klafurić. Legioniści mieli spore problemy zwłaszcza w grze defensywnej. Może to wynikać z faktu, że szkoleniowiec nieco odmienił ustawienie zespołu. W dwóch pierwszych meczach sezonu – z Cork i Arką – zdecydował się na trójkę obrońców. Stanowili ją William Remy, Inaki Astiz i Mateusz Wieteska. Podobne zestawienie obejrzymy zapewne we wtorek, bo Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk dopiero w poniedziałek wrócili do treningów z zespołem. – Od miesiąca trenujemy z ustawieniem w trójce obrońców. Wiemy, że nie nauczymy się tego nowego systemu w bardzo szybkim czasie, ale jako drużyna jesteśmy bardzo cierpliwi. Intensywnie pracujemy, żeby z każdym kolejnym meczem wyglądało to coraz lepiej – przyznał Mateusz Wieteska, który wrócił do Warszawy po wypożyczeniu do Górnika Zabrze.


Ten problem objawił się zwłaszcza przy trafieniu Luki Zarandii w meczu o Superpuchar. Piłkarz Arki po dośrodkowaniu z lewej strony boiska znalazł się w polu karnym niemal zupełnie sam. Doskonale wykorzystał przestrzeń, którą zostawili mu obrońcy i nie dał bramkarzowi Legii najmniejszych szans. - Jesteśmy ludźmi i pewnych rzeczy nie da się nauczyć od razu. Nie od razu człowiek potrafi pisać, czytać, potrzeba na to czasu. Tak samo jest z nauką nowego systemu. Zawiniłem przy meczu z Arką, ale nie dyskutujmy tyle o ustawieniu, bo wygraliśmy z Viitorulem, Cork, a z gdynianami też dominowaliśmy. Dajcie nam trochę czasu, a pokażemy, że Legia Warszawa potrafi grać w takim systemie – powiedział za to Michał Kucharczyk, zdobywca jedynej bramki dla Legii w starciu z Cork.


Mimo pewnych problemów z odnalezieniem się w nowym systemie gry, legioniści pozostają absolutnym faworytem rewanżowego starcia z Cork City. Rywale zapewniają jednak, że absolutnie nie zamierzają poddać się bez walki. – Skupiamy się tylko na tym starciu, reprezentujemy nasz kraj. Nie myślimy o „spadku” do Ligi Europy, wręcz przeciwnie, zależy nam na awansie do kolejnej rundy Champions League. Analizowaliśmy problemy Legii w defensywie. Ostatnio mistrz Polski stracił trochę goli po błędach w obronie. Myślę, że jesteśmy w stanie z tego skorzystać – powiedział odważnie szkoleniowiec irlandzkiej ekipy John Caulfield. – Liga Mistrzów jest czymś magicznym. Gdy stojąc na murawie usłyszy się hymn rozgrywek, ciarki przechodzą po całym ciele. W Lidze Mistrzów rywalizuje się z najlepszymi zawodnikami na świecie, nie da się dobrze opisać tego uczucia. Człowiek czuje się jak prawdziwy Pan Piłkarz. Chcemy do tego wrócić, choć wiemy, że nie będzie to łatwe. Z drugiej strony… kurczę, kto powiedział, że nie możemy powtórzyć swojego osiągnięcia? Wszystko w naszych nogach – zapowiedział natomiast Arkadiusz Malarz.

Legia mecz z Cork City rozpocznie we wtorek o 21:00. Transmisję spotkania można oglądać na antenie TVP 1 oraz TVP Sport.

Emil Kopański

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności