Aktualności
[LIGA MISTRZÓW] Legia – Real. Mistrz Polski w obliczu wielkiego wyzwania
Legioniści w Madrycie zaprezentowali otwarty futbol. Nie mieli wielkich szans w starciu z zespołem złożonym z największych gwiazd światowej piłki nożnej, ale wstydu nie przynieśli. Był to mecz zupełnie inny od tego rozpoczynającego rywalizację w fazie grupowej, z Borussią Dortmund, gdy drużyna ze stolicy nie była w stanie w żaden sposób nawiązać walki z rywalem. W potyczce z Realem zobaczyliśmy nieco inną Legię, która mimo wysokiej porażki w pewnym stopniu usatysfakcjonowała kibiców.
Podopieczni Jacka Magiery zagrali bowiem odważnie, nie starając się za wszelką cenę zamurować własną bramkę. W efekcie zagroziła poważnie Realowi, lecz swoich świetnych sytuacji nie wykorzystali Tomasz Jodłowiec i Vadis Odjidja-Ofoe, któremu zabrakło nieco szczęścia (trafił w słupek). Mimo utraty dwóch bramek, legioniści nie ustawali w trudach i zdołali strzelić gola kontaktowego. Później jednak Real jeszcze trzykrotnie znalazł sposób na defensywę warszawian i ostatecznie wygrał 5:1. – Pewne rozwiązania z Madrytu zapewne powielimy, ale zastosujemy też nowe warianty – zapowiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener Magiera.
Legioniści zdają sobie sprawę, jak trudne zadanie ponownie ich czeka, wiedzą także, że nie mogą zagrać bardzo ofensywnie. – Nasza analiza oparła się na spotkaniach Realu z drużynami z dolnych rejonów tabeli. Nikogo nie trzeba motywować – zapewnił Magiera. Gospodarzom tym razem nie pomogą „ściany”. Mecz odbędzie się przy pustych trybunach, co jest pokłosiem decyzji UEFA podjętej po zajściach na stadionie przy Łazienkowskiej podczas meczu z Borussią. Magiera nie ukrywał, że jest tym bardzo zawiedziony. – Czujemy zawstydzenie, ale musimy to zaakceptować. Najważniejsze, by zrobić wszystko, aby taka sytuacja się nie powtórzyła. Mam nadzieję, że za rok czy dwa Real ponownie pojawi się w Warszawie i przekona się o fenomenie naszych fanów. Teraz przede wszystkim zajmuję się drużyną, za którą jestem odpowiedzialny – mówił.
W ciepłych słowach o Legii wypowiadał się też szkoleniowiec Realu, Zinedine Zidane. – Szanujemy Legię, wiemy, że to niebezpieczna drużyna, która może wykorzystać swoje okazje. Widziałem wszystkie mecze Legii i wyciągnąłem pewne wnioski – powiedział legendarny piłkarz, a obecnie trener. – Mamy szeroki skład, w którym jest duża konkurencja – dodał. A rotacja będzie konieczna. „Królewscy” do Warszawy przybyli bowiem osłabieni. Na murawie stadionu Legii nie pojawią się Casemiro, Marcelo, Luka Modrić, Pepe i Sergio Ramos. O brak jakości zmienników Zidane nie musi się jednak obawiać. – Najważniejsze jest dobro drużyny, nie jest istotne, kto wychodzi na boisko. Przykładowo, Karim Benzema ma miejsce w podstawowym składzie, ale Alvaro Morata jest kapitalnym zmiennikiem – ocenił mistrz świata i Europy.
It's MATCHDAY! 👊
— Real Madrid C.F. (@realmadriden) 2 listopada 2016
🆚 @LegiaWarsawEN
📍 Wojska Polskiego
⏰ 20:45 CET
🏆 Champions League
👉 https://t.co/3onYSEx69h 🎥#RMUCL #HalaMadrid pic.twitter.com/NKyBQoQcBZ
Legioniści nie mają tych problemów. Do dyspozycji trenera Magiery pozostają wszyscy zawodnicy, a do zdrowia wrócił też pauzujący w meczu z Koroną Kielce Adam Hlousek. – Będziemy mogli wystawić optymalną jedenastkę – cieszył się szkoleniowiec Legii. – Liczę, że stworzymy sobie jeszcze więcej sytuacji pod bramką rywala – dodał z pewnością Bartosz Bereszyński.
Będzie to niesłychanie trudne zadanie, ale w piłce nożnej nie ma rzeczy niemożliwych. Początek spotkania tradycyjnie o godz. 20:45, a starcie poprowadzi czeski arbiter Pavel Kralovec.
Emil Kopański