Aktualności
[LIGA MISTRZÓW] Gol Kamila Glika na pożegnanie z rozgrywkami
W kiepskim stylu zakończyli fazę grupową Ligi Mistrzów zawodnicy AS Monaco. Drużyna Kamila Glika przegrała na wyjeździe z FC Porto 2:5 i z dwoma punktami na koncie ukończyła rywalizację w najbardziej elitarnych klubowych rozgrywkach w Europie na ostatnim miejscu w tabeli.
Kibice drużyny z księstwa z pewnością liczyli na godne pożegnanie z Ligą Mistrzów. Półfinalista poprzedniej edycji w obecnej spisywał się wyjątkowo słabo i już po pięciu meczach stracił szansę choćby na grę wiosną w Lidze Europy. Ostatnie grupowe spotkanie – wyjazdowy bój z FC Porto – miał być okazją do choćby częściowej rehabilitacji.
Fani AS Monaco musieli jednak szybko przełknąć gorzką pigułkę. Ich ulubieńcy już do przerwy przegrywali 0:3 po dwóch trafieniach Vicenta Aboubakara i jednym Yacine’a Brahimiego. Monakijczyków po zmianie stron stać było tylko na jednego gola. Jego autorem okazał się Kamil Glik. Filar defensywy reprezentacji Polski na niespełna pół godziny przed końcem skutecznie egzekwował rzut karny. Choć Monaco poczuło swoją szansę, ta szybko została zgaszona. Czwarte trafienie w tym meczu dla FC Porto zanotował bowiem Alex Telles. Monakijczycy odpowiedzieli jeszcze golem Radamela Falcao, ale było to już wszystko, na co było ich stać tego dnia. Co więcej, stracili jeszcze jednego gola, a na liście strzelców zameldował się Tiquinho. AS Monaco poległo w Portugalii 2:5 i zakończyło rywalizację w fazie grupowej na ostatniej pozycji w tabeli grupy G.
W ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów gola z rzutu karnego strzelił @kamilglik25! 👌 pic.twitter.com/5VNMqexQAC
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 6 grudnia 2017
Kamil Glik w bieżącej edycji Ligi Mistrzów był niezastąpionym elementem układanki Leonardo Jardima. Rozegrał wszystkie sześć spotkań w pełnym wymiarze czasowym, nie notując na swoim koncie choćby jednej żółtej kartki.