Aktualności

[LIGA MISTRZÓW] Faza grupowa na półmetku. Jak radzą sobie „polskie” zespoły?

Aktualności04.11.2020 
Połowa fazy grupowej Ligi Mistrzów już za nami. Niektóre drużyny są już niemal pewne awansu, inne muszą o niego walczyć, a pozostałe mogą powoli szykować się do pożegnania z tymi elitarnymi rozgrywkami. Sprawdzamy, w jakiej sytuacji znalazły się zespoły mające w szeregach piłkarzy seniorskiej reprezentacji Polski.

Bayern na autostradzie do awansu

Bayern Monachium wygrał dotąd wszystkie mecze w Lidze Mistrzów pod dowództwem trenera Hansiego Flicka. W poprzedniej edycji rozgrywek drużyna Roberta Lewandowskiego w imponującym stylu sięgnęła po trofeum, a w bieżącej nie zamierza zwalniać tempa. Na starcie rozbili Atletico Madryt 4:0, w drugiej serii gier ograli na wyjeździe Łokomotiw Moskwa (2:1), a we wtorek – mimo początkowych problemów – rozgromili FC Salzburg 6:2. Po trzech kolejkach mają na koncie dziewięć punktów i tylko totalny kataklizm mógłby zabrać Bawarczykom awans. Aby tak się stało, Bayern musiałby zanotować trzy porażki, Łokomotiw (obecnie dwa „oczka”) wygrać trzy pozostałe mecze, a Atletico Madryt dwa (cztery punkty na koncie). Jest to jednak scenariusz z pogranicza absolutnej fantastyki, który nawet w książkach Philipa K. Dicka zostałby potraktowany jako gruba przesada. Bayern znalazł się na autostradzie do awansu i z pewnością z niej nie zjedzie.

A sam Robert Lewandowski? W pierwszych dwóch spotkaniach nie trafił do siatki, ale już w starciu z FC Salzburg dwukrotnie znalazł sposób na bramkarza rywali. I trudno wyobrazić sobie, by miał się na tym zatrzymać. „Lewy” ma już na koncie łącznie 70 bramek zdobytych w najbardziej elitarnych rozgrywkach klubowych w Europie i tylko jedno trafienie dzieli go od podium. O jednego gola więcej zgromadził Raul Gonzalez Blanco, ale kwestią czasu pozostaje, kiedy wyprzedzi go kapitan reprezentacji Polski.

Juventus o krok od osiągnięcia celu

Problemów z wyjściem z grupy nie powinien mieć także Juventus FC Wojciecha Szczęsnego. „Stara Dama”, którą los w tej fazie rozgrywek skojarzył z FC Barceloną, Dynamem Kijów oraz Ferencvarosi TC wygrała dwa z trzech dotychczasowych meczów, ulegając jedynie Barcelonie. Różnica pomiędzy „Juve” a ekipami Dynama i Ferencvarosi jest zbyt duża, by turyńczycy mogli się potknąć. Tym bardziej, że ich przewaga nad trzecią drużyną w zestawieniu grupy H wynosi już pięć punktów. Wojciech Szczęsny i jego koledzy w środę rozbili węgierskiego rywala 4:1 i mogą skupić się na walce o pierwsze miejsce w tabeli. Polski bramkarz wystąpił we wszystkich dotychczasowych meczach w Lidze Mistrzów, ale tylko w jednym – przeciwko Dynamu – zachował czyste konto.

Awans w sferze marzeń Łokomotiwu

Niezmiernie trudne zadanie, choć niepozbawione szans powodzenia, czeka w drugiej połowie fazy grupowej Łokomotiw Moskwa. Drużyna, której zawodnikami są Grzegorz Krychowiak i Maciej Rybus, zanotowała dotąd remisy z FC Salzburg i Atletico Madryt, a także porażkę z Bayernem Monachium. Z dwoma punktami na koncie okupuje trzecią pozycję w tabeli grupy A. Ma wciąż szanse na awans, ale terminarz wydaje się wybitnie nieprzyjazny. Z Bayernem i Atletico ekipa ze stolicy Rosji zagra bowiem na wyjazdach, na własnym terenie zmierzy się jedynie z FC Salzburg. Wydaje się, że Łokomotiwowi pozostanie jedynie walka o zajęcie trzeciego miejsca i udział w Lidze Europy na wiosnę, ale… nie takie cuda świat piłki nożnej widział. Polskich kibiców może cieszyć fakt, że zarówno Grzegorz Krychowiak, jak i Maciej Rybus są podstawowymi zawodnikami Łokomotiwu i wszystkie dotychczasowe mecze rozegrali w pełnym wymiarze czasowym.

Wielkie firmy na drodze Dynama

Powoli o awansie do dalszej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów zapominać może Dynamo Kijów. Zespół Tomasza Kędziory już po losowaniu skazywany był na niepowodzenie. Ekipa ze stolicy Ukrainy to europejski średniak, ale na myśli o wyeliminowaniu z rywalizacji FC Barcelony czy Juventusu FC jest jeszcze za wcześnie. Kijowianie najpierw przegrali z Juventusem 0:2, a następnie podzielili się punktami z węgierskim Ferencvarosi TC (2:2). W środę dzielnie walczyli z Barceloną, ale ostatecznie ulegli jej 1:2. W efekcie na półmetku mają na koncie zaledwie jeden punkt i celem powoli staje się trzecie miejsce w grupie i udział w wiosennych meczach Ligi Europy. Tomasz Kędziora we wszystkich spotkaniach rozegrał pełne 90 minut.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności