Aktualności
[LIGA MISTRZÓW] Bayern gra z Sevillą. Kierunek: półfinał
W miniony weekend zespół z Monachium zademonstrował prawdziwy pokaz siły. Robert Lewandowski i spółka roznieśli w pył Borussię Dortmund, gromiąc ją przed własną publicznością aż 6:0. Co ciekawe po meczu, zawodnicy Bayernu przyznawali, że w drugiej połowie… oszczędzali siły. – Staraliśmy się cały czas kontrolować posiadanie piłki, by nie musieć za nią biegać. Mamy tylko trzydniową przerwę przed starciem z Sevillą i nie można się „wypruć” – powiedział po meczu Mats Hummels. Co do Lewandowskiego, kapitan reprezentacji Polski był jednym z bohaterów spotkania, strzelając swojemu byłemu klubowi aż trzy gole. Dzięki temu „Lewy” ma już na koncie 26 bramek, czyli dwukrotnie więcej niż drugi w zestawieniu najskuteczniejszych strzelców Bundesligi Nils Petersen. Wszystko wskazuje więc na to, że do dorobku dopisze trzeci tytuł króla strzelców Bundesligi oraz szóste mistrzostwo kraju.
Jupp on @lewy_official's future: "Karl-Heinz Rummenigge has already made this clear: Real Madrid have absolutely no chance of acquiring Robert." #SFCFCB #FCBayern pic.twitter.com/L9OTScBdhb
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 2 kwietnia 2018
Głównym celem w bieżącym sezonie jest jednak to, czego dotąd Lewandowskiemu nie udało się jeszcze nigdy osiągnąć. Mowa oczywiście o zwycięstwie w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Monachijczycy po raz ostatni triumfowali w tej rywalizacji w 2013 roku. Po kolejnym roku do zespołu dołączył Lewandowski, któremu nie udało się zwyciężyć w Lidze Mistrzów w barwach Borussii Dortmund – z BVB dotarł do finału, by przegrać właśnie z Bayernem. Po transferze miał ogromne nadzieje na osiągnięcie tego sukcesu, ale w ostatnich trzech sezonach czegoś brakowało. Teraz – za czwartym razem – ma być inaczej.
W trwającej edycji najbardziej elitarnych klubowych rozgrywek piłkarskich w Europie Bayern nabierał rozpędu powoli, ale gdy już wskoczył na właściwe tory, wygrywał mecz za meczem. W 1/8 finału trafił na Besiktas JK i już w pierwszym meczu zapewnił sobie awans, wygrywając 5:0. W rewanżu dopełnił formalności, a teraz los skojarzył monachijczyków z Sevillą FC. Hiszpanie pokazali na co ich stać w dwumeczu z Manchesterem United, eliminując z rozgrywek „Czerwone Diabły” po świetnym starciu rewanżowym. Z ich możliwości doskonale zdaje sobie sprawę zarówno Jupp Heynckes, jak i jego podopieczni. – Sevilla to świetny zespół, który jest bardzo niebezpieczny zwłaszcza jeśli chodzi o kontrataki – zauważył Mats Hummels. – Nie możemy absolutnie zlekceważyć naszego rywala – przestrzegł prezes klubu Karl-Heinz Rummenigge.
🐈🔮 A good omen for tonight!? 😉 #SFCFCB #MeowSanMeow pic.twitter.com/78AJOQvSks
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 3 kwietnia 2018
Maksymalna koncentracja to klucz do sukcesu. Personalnie Bayern jest zespołem znacznie lepszym, ale Sevilla to – wbrew pozorom – bardzo niewygodny rywal. Trener Jupp Heynckes, oprócz kontuzjowanych Manuela Neuera i Kingsleya Comana ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Ci wyjdą na murawę we wtorek o 20:45. Transmisję z meczu na Estadio Ramos Sanchez Pizjuan przeprowadzi Canal+. – Musimy zagrać jak najlepiej, by postawić krok w kierunku półfinału – powiedział Arjen Robben. Czy Bayern wywalczy korzystny wynik w Sewilli?
⚪🆚🔴 In diesen Farben geht heute Abend die Post ab! 👊💥 #SFCFCB #UCL #packmas pic.twitter.com/FmqlQvIFce
— FC Bayern München (@FCBayern) 3 kwietnia 2018