Aktualności
[LIGA EUROPY] Ulga w Poznaniu. Lech wywalczył awans
Lech do spotkania z Szachtiorem przystępował w miarę dobrej sytuacji. Bramka zdobyta w ostatnich minutach starcia rozgrywanego na Białorusi dała mu względny komfort, choć trener Ivan Djurdjević podkreślał, iż w piłce nożnej takie pojęcie nie istnieje. Lechici nie zamierzali ograniczać się jedynie do obrony rezultatu wywalczonego w meczu wyjazdowym i od pierwszych minut ruszyli do ataku. To przyniosło efekt już po kwadransie. Akcję lewą stroną rozpoczął Maciej Makuszewski, który po kilkudziesięciometrowym rajdzie dograł do Darko Jevticia. Szwajcar znalazł w polu karnym Christiana Gytkjaera, a ten nie miał problemów, by pokonać bramkarza Szachtiora. Ten sam piłkarz po kilku minutach mógł podwoić swój dorobek, ale jego strzał tym razem zatrzymał się na poprzeczce. „Kolejorz” ruszył za ciosem i stwarzał sobie kolejne okazje, ale jego zawodnikom brakowało albo skuteczności, albo świetnie interweniował golkiper białoruskiej ekipy. Swoje okazje zmarnowali Makuszewski, Gytkjaer i Pedro Tiba, ale gra poznańskiego zespołu napawała optymizmem. Do szatni Lech zszedł z jednobramkowym prowadzeniem.
W drugiej części spotkania tempo gry nieco spadło. Dopiero w 68. minucie pod bramką Lecha zrobiło się groźniej. Na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Igor Burko, lecz na szczęście dla „Kolejorza” piłka nieznacznie minęła bramkę. W odpowiedzi po bardzo dobrym kontrataku blisko szczęścia był Joao Amaral, ale w dogodnej sytuacji trafił w bramkarza Szachtiora. Niewykorzystane okazje zemściły się na jedenaście minut przed końcem. W polu karnym lechitów doszło do ogromnego zamieszania. Żaden z obrońców ani bramkarz poznańskiej ekipy nie zdołał złapać piłki, którą piętą do siatki wepchnął Denis Łaptiew. Cały dwumecz zaczął się wtedy właściwie od nowa, gdyż remis 1:1 oznaczał dogrywkę. I tak się rzeczywiście stało – do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był dodatkowy czas.
Zaledwie cztery minuty po rozpoczęciu pierwszej części dogrywki Lech dopiął swego. Joao Amaral dostał podanie w polu karnym, zagrał wzdłuż linii bramkowej, a tam do piłki dopadł Christian Gytkjaer i wpakował ją do siatki Szachtiora. Kibice „Kolejorza” mogli odetchnąć z ulgą. Podopieczni Ivana Djurdjevicia przez kolejne minuty kontrolowali przebieg gry i kilkukrotnie zagrozili bramce Białorusinów, aż w końcu podwyższyli rezultat na 3:1. Znów na liście strzelców zameldował się Gytkjaer pieczętując tym samym awans swojej drużyny.
MAMY TO!!! Pokonujemy @fcshakhterby i meldujemy się w 3. rundzie eliminacji @EuropaLeague! 🔵⚪️👊🏼 pic.twitter.com/59VfTKpsud
— Lech Poznań (@LechPoznan) 2 sierpnia 2018
W trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Europy Lech zagra z belgijskim KRC Genk. Spotkania zostaną rozegrane 9 i 16 sierpnia, a pierwsze starcie obu ekip odbędzie się w Belgii.
2 sierpnia 2018, Poznań
Lech Poznań – Szachtior Soligorsk 3:1 pd. (1:0, 1:1)
Bramki: Christian Gytkjaer 15, 94, 118 – Dienis Łaptiew 79.
Lech: 1. Jasmin Burić – 26. Rafał Janicki (46, 28. Maciej Orłowski), 4. Thomas Rogne, 3. Vernon De Marco – 17. Maciej Makuszewski, 19. Tomasz Cywka, 25. Pedro Tiba (97, 6. Łukasz Trałka), 7. Maciej Gajos (89, 18. Mihai Radut), 22. Wołodymyr Kostewycz – 32. Christian Gytkjaer, 10. Darko Jevtić (66, 24. Joao Amaral).
Szachtior: 1. Andriej Klimowicz – 6. Igor Burko, 18. Pawieł Rybak, 26. Maksim Bordaczow, 3. Siergiej Matwiejczik – 23. Jurij Kowalow, 8. Aleksandr Sielawa, 27. Julius Szoeke (91, 31. Michaił Szybun), 88. Roger Canas (73, 80. Witalij Lisakowicz), 99. Maks Ebong (46, 16. Siergiej Bałanowicz) – 19. Elis Bakaj (65, 15. Dienis Łaptiew).
Żółte kartki: Cywka, Pedro Tiba, Makuszewski – Ebong, Burko, Rybak, Szoeke, Łaptiew, Matwiejczik, Bałanowicz.
Czerwone kartki: Bałanowicz (117. min., za dwie żółte), Rybak (120. min., za dwie żółte), Łaptiew (120. min., za dwie żółte).
Sędziował: Christian Dingert (Niemcy).