Aktualności

[LIGA EUROPY] Trzecia próba Cracovii. „Malmo to mocny rywal, ale też jesteśmy silni”

Aktualności27.08.2020 

W pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy Cracovia zmierzy się na wyjeździe z wicemistrzem Szwecji Malmo FF (czwartek, godz. 19, transmisja TVP Sport). O awansie decyduje tylko jedno spotkanie. –Szwedzi są zdecydowanym faworytem, ale piłka nożna pisze różne scenariusze. Jeśli chcemy coś znaczyć, musimy wygrywać takie mecze. Jesteśmy przygotowani fizycznie i pewni siebie – mówi Michał Probierz, trener krakowian.

Cracovia po raz trzeci startuje w europejskich pucharach. Tym razem trafiła na najtrudniejszego przeciwnika. Widać to choćby po rankingu UEFA. W dwóch poprzednich startów Cracovia był rozstawiona. W sezonie 2016/2017 zmierzyła się ze Skendiją Tetovo, ale odpadła po dwóch porażkach. Rok temu Cracovia o tyle postęp, że obydwa mecze z DAC Dunajska Streda zremisowała. Została wyeliminowana, bo u siebie było 2:2, a na wyjeździe 1:1.

Tym razem krakowianie znaleźli się wśród drużyn nierozstawionych. Współczynnik Cracovii w rankingu UEFA to 3,325, Malmo – 22. W pierwszej rundzie eliminacji wyższy ma tylko APOEL Nikozja (27,5). Już to pokazuje, kto jest faworytem spotkania, które na dodatek odbędzie się na wyjeździe.

Trenerzy woleliby grać dwa razy

Jon Dahl Tomasson, trener Malmo, wolałby rozegrać dwa mecze. – Byłoby więcej czasu na ewentualne korekty taktyczne. Jedno spotkanie to loteria. Przypadkowy błąd czy czerwona kartka mogą o wszystkim zadecydować – podkreśla. – Na dodatek trafiliśmy na trudnego rywala jak na pierwszą rundę eliminacji. Cracovia jest silna fizycznie, dobrze wykonuje stałe fragmenty, dlatego musimy być czujni – zaznacza.

Wtóruje mu pomocnik Anders Christiansen. – Znamy nasze ściany, więc gdybym miał wybierać, to oczywiście wolałbym mecz na naszym stadionie – potwierdza kapitan Malmo. – Jesteśmy faworytami? To nie ma znaczenia. Cracovia wydaje się najbardziej wymagającym przeciwnikiem, na jakiego trafiliśmy na tak wczesnym etapie. Mamy do rywali dużo szacunku, ale naszym celem jest awans do fazy grupowej. Drugiego meczu nie będzie, więc musimy zagrać mądrze.

Przed sezonem krakowianie pozyskali siedmiu zawodników, a kolejnych trzech wróciło z wypożyczeń. Trener Michał Probierz dużo spodziewa się po Marcosie Alvarezie, którzy przyszedł z drugiej Bundesligi. 29-letni napastnik dał już próbkę umiejętności w lidze. W meczu z Pogonią najpierw strzelił gola na 1:1, a potem asystował przy zwycięskiej bramce Sergiu Hanki. Cracovia w tym sezonie rozegrała dopiero dwa spotkania. Przed inauguracją ligi pokonała w FORTUNA Pucharze Polski Chrobrego Głogów 2:1, choć też przegrywała 0:1.

– Dla nas takie spotkanie to nagroda za udany poprzedni sezon. Mecze w europejskich pucharach traktuje się inaczej, niż ligowe. Na miejsce w ekstraklasie pracujemy co tydzień, a tu decyduje tylko jedno spotkanie. Sprawdzimy umiejętności na tle mocnego zagranicznego rywala. Wierzę, że ten test przejdziemy. Jesteśmy pewni swojej wartości – podkreśla Mateusz Wdowiak, pomocnik Cracovii.



Trener Probierz ma na koncie kilka sukcesów w kraju, ale w europejskich pucharach jego drużyny do tej pory zawodziły. Tylko raz zespół pod jego wodzą przeszedł jedną rundę – w sezonie 2015/2016 Jagiellonia Białystok poradziła sobie z litewskim słabeuszem Kruoją Pakruojis.

– Malmo to klub z tradycjami, bogaty i jest zdecydowanym faworytem, ale piłka nożna pisze różne scenariusze. W poprzednim sezonie wygrało grupę w Lidze Europy i to pokazuje też siłę szwedzkiej ligi. Jeśli chcemy coś znaczyć, to musimy zacząć wygrywać takie mecze. My też jesteśmy silni i pewni siebie – zapewnia Probierz.

Klub Zlatana Ibrahimovicia

Malmo to najbardziej utytułowany klub w Szwecji. Mistrzostwo kraju zdobyło 20 razy, a wicemistrzostwo 15. W Pucharze Szwecji triumfowało 14–krotnie. W 1979 roku dotarło do finału Pucharu Europy.

Najbardziej znanym wychowankiem klubu jest Zlatan Ibrahimović, były reprezentant Szwecji, który w trakcie kariery występował w Ajaksie, Juventusie, Interze, Barcelonie, Paris Saint Germain, Manchesterze United, Los Angeles Galaxy i AC Milan. Choć w seniorach Malmo zagrał tylko w 40 spotkaniach, to przed stadionem stanął nawet pomnik napastnika. Tyle że znany z kontrowersyjnego stylu bycia Ibrahimović szybko do siebie zraził kibiców. Jak? Kupił udziały w klubie Hammarby ze Sztokholmu. To wystarczyło, by wandale zniszczyli pomnik, a zawodnik stał się dla nich wrogiem.



Szwedzi maja ogromną przewagę, jeśli chodzi o doświadczenie w europejskich pucharach. W ostatniej dekadzie wystąpili w nich osiem razy. Cztery lata temu zagrali w fazie grupowej Ligi Mistrzów, w której zmierzyli się z Paris Saint Germain, Realem Madryt i Szachtarem Donieck. W europejskich pucharach wystartują po raz 39. Do tej pory rozegrali w nich 150 spotkań. Dla Cracovii będzie to dopiero piąty mecz w europejskich pucharach.

W poprzednim sezonie Malmo awansowało do fazy grupowej Ligi Europy. Wygrało grupę B, ale w 1/16 finału uległo niemieckiemu Vfl Wolfsburg.

Trener Tomasson to były napastnik m. in. Feyenoordu Rotterdam, AC Milan czy Vfb Stuttgart. Jest najskuteczniejszym strzelcem w historii reprezentacji Danii (52 gole w 112 występach). Z włoskim klubem wygrał w 2003 roku Ligę Mistrzów. Jednym z jego kolegów w drużynie był Rivaldo, ojciec Rivaldinho, napastnika Cracovii.

Zanim na początku roku został szkoleniowcem Malmo, pracował w klubach holenderskich, a przez cztery lat był asystentem selekcjonera kadry narodowej.

Jego podopieczni w lidze spisują się bardzo dobrze. Po 17. kolejkach są liderem – 11 meczów wygrali, a tylko raz przegrali. Czołowym strzelcem całej ligi jest Issac Thelin (dziewięć goli)

Malmo niewygodne

Malmo jest po raz trzeci rywalem polskiej drużyny w europejskich pucharach. W 1979 i 1981 roku ze Szwedami mierzyła się Wisła Kraków i dwa razy odpadła. Zwłaszcza ten pierwszy dwumecz zapadł w pamięć kibiców i piłkarzy „Białej Gwiazdy”. Do spotkań doszło w ćwierćfinale Pucharu Europy. Wisła miała wtedy bardzo mocny zespół z reprezentantami Polski w składzie – m. in. Kazimierzem Kmiecikiem, Adamem Nawałką czy Leszkiem Lipką. U siebie wygrała 2:1. W rewanżu w 65. minucie jeszcze prowadziła 1:0. Potem w ciągu 25 minut straciła cztery gole.

Marek Motyka, wtedy obrońca Wisły, przyznaje, że dla niego to jedna z największych porażek w karierze i plama na honorze. Pomocnik Leszek Lipka mówił o „najdziwniejszej przegranej w karierze”.



– Pojechaliśmy z nastawieniem, że jak zdobędziemy bramkę, to nic już się nam złego nie przydarzy. I Kaziu Kmiecik strzelił gola. Malmo wyrównało, a potem nastąpiło 18 minut, które nami wstrząsnęło. Traciliśmy gole w bardzo dziwny sposób – wspomina Lipka. – Kibice zarzucili nam, że odpuściliśmy spotkanie, ale ja sobie tego nie wyobrażam. To była dla nas ogromna szansa, walczyliśmy o półfinał Pucharu Europy. W kolejnej rundzie trafilibyśmy na Austrię Wiedeń, która była w naszym zasięgu, a w finale na Nottingham Forest. Wielka stracona, w niewytłumaczalna dla mnie sposób, szansa – dodaje.

Andrzej Klemba

Fot. Cracovia.pl

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności