Aktualności

[LIGA EUROPY] Nie tak miało być. Bolesny koniec przygody Górnika Zabrze

Aktualności02.08.2018 
Górnik Zabrze, jako pierwszy polski klub w tym sezonie, zakończył swoją przygodę z europejskimi pucharami. Podopieczni trenera Marcina Brosza w rewanżowym meczu II rundy kwalifikacji Ligi Europy nie sprostali słowackiemu AS Trencin i pożegnali się z rozgrywkami.

Do spotkania rewanżowego zabrzanie przystępowali w niekomfortowej sytuacji, po porażce na własnym terenie 0:1. W kibicach Górnika tliły się jednak nadzieje, które szybko zostały rozwiane. Już po dziesięciu minutach zespół z Górnego Śląska przegrywał po tym, jak do własnej bramki piłkę skierował Igor Angulo. Hiszpan niefortunnie interweniował głową po rzucie wolnym i Tomasz Loska po raz pierwszy musiał sięgnąć do siatki. Po upływie kolejnych dziesięciu minut było już 2:0 – tym razem doskonale w polu karnym Górnika znalazł się Hamza Cataković i pewnie podwoił stan posiadania gospodarzy. W pierwszej części spotkania podopieczni Marcina Brosza nie potrafili zagrozić bramce rywali, a co więcej, to słowacka ekipa mogła zdobyć kolejne bramki. Przed przerwą to się jednak nie stało i Górnik zszedł do szatni przegrywając dwoma golami.

Po zmianie stron trener zabrskiej drużyny zdecydował się na dwie zmiany – na murawie pojawili się Konrad Nowak i Daniel Smuga. Ich wejście nieco rozruszało szeregi Górnika, jednak po niespełna kwadransie od wznowienia gry AS Trencin trafił po raz trzeci. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska i przedłużeniu podania głową, piłka dotarła do Philipa Azango. Nigeryjczyk bez problemu opanował ją w polu karnym, po czym pewnym strzałem nie dał szans Tomaszowi Losce.

Chwilę później Górnik wreszcie odpowiedział. Akcję bramkową stworzyli dwaj wprowadzeni na murawę zawodnicy – Konrad Nowak prostopadle zagrał do Daniela Smugi, a ten płaskim uderzeniem pokonał Igora Semrineca. Niestety, to było wszystko, co osiągnęli tego dnia zabrzanie. Małe powody do zadowolenia miał tylko Tomasz Loska, który w końcowych minutach kilkukrotnie pokazał swój kunszt. W ostatniej minucie nie uchronił jednak swojego zespołu przed utratą czwartego gola. Na liście strzelców po raz drugi pojawiło się nazwisko Hamzy Catakovicia, który pięknym strzałem z kilkunastu metrów nie dał bramkarzowi z Zabrza żadnych szans na skuteczną interwencję. Ostatecznie Górnik poległ na stadionie w Myjavie 1:4 i zakończył swój udział w europejskich pucharach.

2 sierpnia 2018, Myjava
AS Trencin – Górnik Zabrze 4:1 (2:0)

Bramki: Igor Angulo 10 s, Hamza Cataković 20, 90, Philip Azango 59 – Daniel Smuga 60.
Trencín: 24. Igor Semrinec – 5. Reuben Yem, 6. Martin Sulek, 8. James Lawrence, 2. Lukas Skovajsa – 4. Abdul Zubairu, 25. Ashraf El Mahdioui (90, 18. Philippe Van Arnhem), 7. Hamza Cataković – 11. Joey Sleegers, 77. Antonio Mance (90, 14. Emeka Umeh), 13. Philip Azango (86, 15. Osman Bukari).
Górnik: 1. Tomasz Loska – 3. Adam Wolniewicz, 2. Przemysław Wiśniewski, 15. Dani Suarez, 27. Adrian Gryszkiewicz – 11. Daniel Liszka (46, 21. Daniel Smuga), 22. Szymon Matuszek, 7. Szymon Żurkowski, 20. Marcin Urynowicz (46, 8. Konrad Nowak) – 17. Igor Angulo, 9. Jesus Jimenez (73, 45. Adam Ryczkowski).
Żółte kartki: El Mahdioui – Matuszek.
Sędziował: Ola Hobber Nilsen (Norwegia).

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności