Wielu kibiców doskonale pamięta tę batalię. Dowodzona wówczas przez Henninga Berga Legia świetnie spisywała się w fazie grupowej. Wygrała pięć z sześciu spotkań i zajęła pierwsze miejsce w grupie, w pokonanym polu zostawiając Trabzonspor Kulubu, KSC Lokeren i Metalist Charków. W 1/16 finału losowanie nie było dla legionistów łaskawe. Piłkarze ze stolicy trafili bowiem na legendarny Ajax Amsterdam.

Tuż przed pierwszym meczem w Amsterdamie Legia bardzo niespodziewanie straciła swojego lidera, Miroslava Radovicia, który zdecydował się na transfer do ligi chińskiej. Serb z polskim paszportem nie wystąpił w tym meczu, a Legię pogrążył Arkadiusz Milik. Do rewanżu warszawski zespół przystępował więc z jedną bramką straty. Na własnym terenie został jednak znokautowany – kolejne dwie bramki zdobył Milik, a trzecią dołożył Nick Viergever. Legia pożegnała się z rozgrywkami, a Ajax podzielił jej los w kolejnej rundzie.

W minionym sezonie piłkarze ze stolicy Holandii wywalczyli wicemistrzostwo kraju, uznając wyższość PSV Eindhoven. Drużyna z Amsterdamu przystąpiła do kwalifikacji Ligi Mistrzów, gdzie w III rundzie pokonała PAOK Saloniki. Kolejna przeszkoda, jaką był rosyjski FK Rostów, okazała się jednak nie do przejścia. Ajax trafił do fazy grupowej Ligi Europy, gdzie poradził sobie znacznie lepiej. Nie przegrał żadnego z sześciu spotkań, zajmując pierwsze miejsce w grupie G.

Mecze 1/16 finału Ligi Europy rozegrane zostaną 16 i 23 lutego. Być może coraz lepiej spisująca się Legia zdoła wziąć rewanż na Holendrach? Czas najwyższy!