Aktualności
[LIGA EUROPY] Legia gra o wszystko. „Zdajemy sobie sprawę z rangi spotkania”
Być albo nie być w europejskich pucharach – o to zagra w czwartek warszawska Legia. Mistrz Polski w IV rundzie kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Europy zagra na własnym terenie z Karabachem Agdam. - Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, jaka jest ranga tego spotkania – mówi trener drużyny z Łazienkowskiej Czesław Michniewicz.
Dla legionistów to spotkanie o niezwykłej randze. W trzech poprzednich sezonach drużyna ze stolicy nie była w stanie przebrnąć przez rundy kwalifikacyjne i awansować do fazy grupowej europejskich pucharów. Tym razem pożegnała się już z marzeniami o Lidze Mistrzów, ale w czwartkowy wieczór zagra o promocję do fazy grupowej Ligi Europy. Rywalem zespołu Czesława Michniewicza będzie azerski Karabach Agdam. – Czeka nas mecz dwóch drużyn o bardzo podobnym potencjale. W klubie wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, jaka jest ranga tego spotkania. Nie rozmawiamy o tym, bo wiemy, jakie są konsekwencje awansu lub jego braku. Zajmujemy się tym, na co mamy wpływ, czyli sposób gry. Dużo będzie zależało od psychiki, od tego, czy zawodnicy będą potrafili pokazać swoje wysokie umiejętności piłkarskie – mówi szkoleniowiec „Wojskowych”. Trenerowi wtóruje Mateusz Wieteska. - Wiemy doskonale, jak ważny to dla nas mecz. Jesteśmy do niego bardzo dobrze przygotowani, przeanalizowaliśmy naszego rywala, wiemy, czego się po nim spodziewać. Mam wrażenie, że z treningu na trening prezentujemy się coraz lepiej, dlatego jestem optymistycznie nastawiony przed tym spotkaniem – uważa.
Czasu na przygotowania nowy trener nie miał zbyt wiele. Ma już za sobą debiut na ławce trenerskiej Legii, a jego drużyna wygrała z Dritą Gnjilane 2:0. Tym razem poprzeczka wędruje o wiele wyżej. Karabach to dominator rozgrywek w lidze azerskiej, który w ostatnich siedmiu latach sięgał po tytuł mistrza kraju, a także stały bywalec faz grupowych europejskich pucharów. Tymczasem nie wiadomo, czy drużynie Legii będzie mógł pomóc Jose Kante. – Jedynym zawodnikiem, który ma nieco problemów ze zdrowiem i ze względu na to jego występ stoi pod znakiem zapytania, jest właśnie Jose. Będziemy jednak do samego końca walczyć o to, by mógł wybiec na boisko. Pozostali zawodnicy są do naszej dyspozycji – mówi trener Czesław Michniewicz. Drużyna z Azerbejdżanu także może przyjechać jednak do stolicy Polski osłabiona. – Przygotowujemy się pod kątem sposobu i filozofii gry rywala, nie personaliach. Nieważne, kto wyjdzie na boisko. jeżeli będziemy wiedzieli, jak drużyna przeciwna zachowuje się na murawie, będzie to kluczem do zwycięstwa – dodaje.
W ostatnim czasie o Karabachu mówi się głównie w kontekście konfliktu ormiańsko-azerskiego o Górski Karabach, który przybrał na sile. Niektóre media wspominały nawet o tym, że przyjazd drużyny z Azerbejdżanu do Polski będzie niemożliwy. Nic takiego jednak nie ma miejsca. Klub z Warszawy pomaga rywalowi we wszystkim, w czym tylko jest w stanie, a polityka schodzi na dalszy plan. – Ten mecz rozpatrujemy wyłącznie w kategoriach sportowych. Nie mieszamy polityki do sportu i nie zajmujemy się tym. Skupiamy się tylko na umiejętnościach piłkarskich rywala. Karabach to bardzo dobra drużyna i jedynie to nas interesuje – zapewnia szkoleniowiec Legii.
Przeciwko Karabachowi Legia będzie musiała zagrać nieco inaczej, niż w starciu ze słabiutką Dritą. Dlatego niezmiernie istotne wydaje się zaskoczenie przeciwnika innym ustawieniem, niż drużyna z Łazienkowskiej grała dotychczas. – Już na starcie mojej pracy w Legii mówiłem, że chciałbym, aby drużyna potrafiła grać w różnych systemach, przechodząc pomiędzy nimi bardzo płynnie. Zespół ma być jak najbardziej wszechstronny i nieprzewidywalny. Rezerwowi mogą diametralnie zmienić obraz gry. Przy tym musimy wypracować pewne elementy, które pozostaną w naszej grze niezmienne – zapewnia trener Michniewicz. – Na pewno po objęciu zespołu każdy szkoleniowiec chce wprowadzać swoje schematy gry. Mieliśmy niewiele czasu, by przećwiczyć nowe rozwiązania, ale i takich nie powinno zabraknąć – dodał Mateusz Wieteska.
Na starcie pracy w nowym miejscu szkoleniowiec Legii przyznaje, że sięga po rozwiązania, które zostały już sprawdzone w młodzieżowej reprezentacji Polski. – Muszę przyznać, że na razie czerpiemy dużymi garściami z doświadczenia nabranego w kadrze U-21. Pokazujemy zawodnikom różne rozwiązania, które zdały egzamin w reprezentacji młodzieżowej. Później, gdy będziemy mieli więcej czasu, będziemy mogli wypracować absolutnie swój sposób. Analizujemy bardzo uważnie każdą minutę treningu i wyciągamy odpowiednie wnioski – zaznacza.
Czy te metody się sprawdzą? O tym przekonamy się w czwartkowy wieczór. Spotkanie Legii z Karabachem rozpocznie się o 20:00, a transmisję obejrzeć będzie można na antenie TVP Sport. Stawka jest bardzo duża, więc nie powinno zabraknąć także emocji.