Aktualności
[LIGA EUROPY] Czterej Polacy pewni awansu, dwóch nadal walczy
Przed nami ostatnia kolejka fazy grupowej Ligi Europy. W tych rozgrywkach, w barwach ośmiu klubów, uczestniczy dziesięciu polskich piłkarzy. W jakiej znajdują się sytuacji przed zamykającą tę fazę rywalizacji serią gier?
Najbardziej komfortowo mogą czuć się Damian Kądzior i Tomasz Kędziora. Drużyny obu reprezentantów Polski zapewniły już sobie awans. Dinamo Zagrzeb, którego koszulkę przywdziewa Kądzior, przez fazę grupową przeszło jak burza. Cztery zwycięstwa i remis dały chorwackiej ekipie pewne pierwsze miejsce w grupie. Niestety, niewielki w tym udział Polaka – Kądzior w rozgrywkach Ligi Europy pełni głównie funkcję rezerwowego, na boisko wchodząc tylko w końcowych fazach meczów. Zgoła inaczej jest w przypadku Tomasza Kędziory. Reprezentant Polski jest pewnym punktem Dynama Kijów i gdy tylko nie musi pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek, jest niezastąpiony. W czwartkowej potyczce z FK Jablonec zapewne znów pojawi się więc na murawie. Kijowianie nie muszą zbytnio przejmować rezultatem, bo – podobnie jak Dinamo – są już pewni zwycięstwa w grupowej rywalizacji.
Bardzo blisko osiągnięcia celu, jakim jest awans do kolejnej fazy rozgrywek, jest także KRC Genk Jakuba Piotrowskiego. Aby to zrealizować, belgijskiemu zespołowi wystarczy jeden punkt wywalczony w starciu z Sarpsborgiem. Niestety, młodzieżowy reprezentant Polski w tym sezonie najczęściej znajduje się poza meczową kadrą. W Lidze Europy rozegrał dotąd tylko 15 minut. Niewiele więcej, bo tylko jeden pełny mecz, w fazie grupowej zaliczył także Igor Lewczuk. Jego Girondins Bordeaux zachowało jeszcze matematyczne szanse na awans, ale wydaje się to mało prawdopodobnym scenariuszem. „Żyrondyści” musieliby pokonać na wyjeździe FC Kopenhaga, a Slavia Praga musiałaby ulec Zenitowi Sankt Petersburg.
Mecze „o honor” czekają natomiast Łudogorec Razgrad, Spartak Trnawa oraz Karabach Agdam. Mistrz Bułgarii, w barwach którego występują Jacek Góralski i Jakub Świerczok, zgromadził na swoim koncie zaledwie trzy punkty i w starciu z FC Zurich zagra o trzecie miejsce w grupie. Aby Łudogorec je zajął, nie wystarczy mu jednak zwycięstwo nad Szwajcarami. Dodatkowym warunkiem jest wygrana Bayeru Leverkusen z AEK Larnaka. Co ciekawe, w barwach niemieckiej ekipy mogą zadebiutować dwaj młodzi polscy piłkarze – Adrian Stanilewicz i Jakub Bednarczyk. Obaj znaleźli się w kadrze meczowej na spotkanie z Cypryjczykami. Bayer ma już zapewniony awans do dalszej fazy rozgrywek.
Trzecie miejsce w grupie będzie też stawką potyczki Spartaka Trnawa z Anderlechtem. Drużyna Patryka Małeckiego straciła szansę na awans, a do zajęcia pozycji numer trzy wystarczy jej remis. W przypadku wygranej Belgów, pogromcy Legii Warszawa spadną na ostatnie miejsce. Trzeciej pozycji broni też Karabach Agdam. Zespół Jakuba Rzeźniczaka zagra na wyjeździe z londyńskim Arsenalem, a konkurent azerskiej ekipy, Worskła Połtawa, zmierzy się ze Sportingiem CP. Oba zainteresowane kluby mają na koncie po trzy punkty i sprawa trzeciej pozycji jest otwarta.
Czwartkowe mecze Ligi Europy z udziałem klubów polskich piłkarzy:
18:55, Dynamo Kijów (Tomasz Kędziora) – FK Jablonec
18:55, KRC Genk (Jakub Piotrowski) – Sarpsborg 08 FF
21:00, Łudogorec Razgrad (Jacek Góralski, Jakub Świerczok) – FC Zurich
21:00, FC Kopenhaga – Girondins Bordeaux (Igor Lewczuk)
21:00, AEK Larnaka – Bayer 04 Leverkusen (Jakub Bednarczyk, Adrian Stanilewicz)
21:00, Spartak Trnava (Patryk Małecki) – Fenerbahce
21:00, Dinamo Zagrzeb (Damian Kądzior) – RSC Anderlecht
21:00, Arsenal FC – Karabach Agdam (Jakub Rzeźniczak)