Aktualności

[LIGA EUROPY] Cracovia nie zamierza grać na 0:0

Aktualności17.07.2019 
W meczu rewanżowym pierwszej rundy eliminacji Ligi Europy Cracovia podejmie w czwartek (godz. 19) DAC Dunajska Streda. Tydzień temu na wyjeździe podopieczni trenera Michała Probierza zremisowali 1:1. – Cracovia jest faworytem – uważa słowacki napastnik Robert Demjan, były król strzelców polskiej ekstraklasy.

Bramkowy remis na wyjeździe to mocny argument na korzyść Cracovii. Do awansu wystarczy jej teraz wynik 0:0 i oczywiście każde zwycięstwo. – Bramka zdobyta na wyjeździe jest bardzo ważna, ale na pewno nie zamierzamy bronić 0:0. Chcemy zagrać dobry mecz. Wierzę, że stworzymy emocjonujące spotkanie dla kibiców i podobne do tego, które było w Dunajskiej Stredzie – zapewniał trener Michał Probierz. – DAC to zespół, który ma styl i stara się jego trzymać. Jesteśmy na to przygotowani. Nie możemy się tylko bronić, tylko też pokazać własny sposób gry, który od kiedy tu pracuję, staramy się wypracować – powiedział.

Demjan oglądał spotkanie w Dunajskiej Stredzie i uważa, że to Cracovia jest bliżej awansu. – Zawsze pierwszy mecz po okresie przygotowawczym i rozgrywaniu tylko sparingów jest dużą niewiadomą. To było spotkanie, które obie drużyny mogły wygrać. Cracovia była lepsza do przerwy, a DAC w drugiej połowie. Tak więc remis był sprawiedliwy – przyznaje Demjan, król strzelców polskiej ekstraklasy w sezonie 2012/2013 jako gracz Podbeskidzia Bielsko–Biała. – Tyle że bramka zdobyta na wyjeździe sprawia, że to Cracovia jest faworytem. Trener Probierz na pewno spróbuje zaskoczyć rywala. Ale i moi rodacy nie oddadzą awansu bez walki. Rozmawiałem z kilkoma kolegami i mówią, że jadą po zwycięstwo do Krakowa – dodaje.

Petr Hyballa, szkoleniowiec DAC przekonuje, że Cracovia wcale nie ma wielkiej przewagi dzięki bramce zdobytej na wyjeździe. Mało tego, uważa, że ten wynik może uśpić rywali. – Jesteśmy w stanie strzelić gola, dlatego to, że Cracovia zdobyła bramkę na naszym stadionie, nie jest jakąś wielką jej przewagą. W pierwszym meczu podeszliśmy ze zbyt dużym respektem do rywala. W rewanżu od początku musimy być pewni siebie. Jeśli zagramy po swojemu od pierwszej minuty, powinniśmy wygrać. Nasz styl to gra po ziemi, a Cracovii posyłanie długich piłek – tłumaczy Hyballa. – Być może kibice Cracovii myślą sobie, że skoro ich klub ma dużo większy budżet i zremisował 1:1, to teraz mogą popijać sobie spokojnie piwko, a drużyna łatwo wygra 3:0. Cały rok pracowaliśmy, by zagrać w europejskich pucharach i nie zamierzam odpaść po zaledwie dwóch meczach. Wszyscy na boisku w mojej drużynie, a także rezerwowi muszą być głodni wygranej – zaznaczył.

Dla szkoleniowca Cracovii to czwarty start w europejskich pucharach. Do tej pory tylko raz udało mu się przebrnąć jedną rundę – w sezonie 2015/2016 z Jagiellonią Białystok. Teraz staje przed szansą, by powtórzyć ten mały sukces. Dla Cracovii byłoby to zresztą historyczne wydarzenie. W europejskich pucharach startuje bowiem dopiero po raz drugi. A o pierwszym występie (w 2016 roku) wszyscy przy ul. Kałuży chcieliby nie pamiętać – porażka z macedońską Skendiją Tetovo.

– Jesteśmy może minimalnym faworytem. Tak naprawdę po połowie dwumeczu z DAC jest wciąż remis – przypomina Michal Pesković, bramkarz Cracovii. – Jeśli jednak zagramy cały mecz tak, jak pierwsze 45 minut w Dunajskiej Stredzie, to powinno być dobrze – twierdzi.


Demjan uważa, że w rewanżu goście od początku rzucą się na krakowian. – By myśleć o awansie, muszą przecież strzelić gola. Nie będą czekać z atakiem do ostatniego kwadransa. To może okazać się szansą dla Cracovii i zdobycia bramki na przykład z kontrataku – mówi Demjan. – Mam nadzieję, że mój dobry kolega Michal Peskovic będzie miał powody do świętowania. Świetnie bronił w Dunajskiej Stredzie, nic nie mógł zrobić przy straconej bramce, a w kilku momentach uratował Cracovię przed porażką. W rewanżu też powinien być ostoją, choć może obrońcy nie dopuszczą rywali blisko pod pole karne. DAC to młoda drużyna, ale nieźle pokazali się w ofensywie zwłaszcza, Węgier [Zslot Kalmar] i napastnik [Marko Divković] – zaznacza.

Trenerzy i piłkarze obu drużyn byli pod wrażeniem atmosfery na meczu w Dunajskiej Stredzie. Na trybunach było prawie 10 tysięcy kibiców, a fani byli do siebie bardzo przyjaźnie nastawieni. Na stadionie Cracovii powinno być podobnie. Sprzedano ponad 10 tysięcy biletów, więc 14–tysięczny obiekt będzie prawie wypełniony. – Zaskoczyła mnie atmosfera na trybunach w Dunajskiej Stredzie. Nie wiedziałem, że są pełne i tak żywiołowe – potwierdził Damian Dąbrowski, pomocnik Cracovii. – Za to piłkarsko rywale nas nie zaskoczyli. Potwierdziło się, że są dobrze zorganizowani i dobrze operują piłka. My w pierwszym spotkaniu udowodniliśmy, że potrafimy grać w piłkę. To był solidny występ, choć nie ustrzegliśmy się błędów. Pracowaliśmy nad nimi i wierzę, że wyjdziemy zwycięsko z tego dwumeczu – dodał.

Trener Hyballa: – Kiedy przyszedłem do DAC też byłem zaskoczony atmosferą na trybunach. Nie znałem realiów słowackiej ligi i tego jak dla mniejszości węgierskiej ważny jest ten klub. Byłem też wiele razy na meczach w Polsce na Legii czy Lechu i też kibice byli bardzo głośni. Nie wiem jeszcze jak będzie w Krakowie, ale po pierwszym meczu spodziewam się dobrego dopingu dla obu drużyn.

Robert Cisek

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności