Aktualności

[LIGA EUROPY] Być albo nie być Legii Warszawa

Aktualności15.08.2018 

Dla Legii Warszawa czwartkowe spotkanie III rundy kwalifikacji Ligi Europy przeciwko F91 Dudelange nie jest zwykłym meczem. To starcie z cyklu „być albo nie być”. Legioniści będą musieli odrobić stratę z pierwszej potyczki i uchronić się od kompromitacji.

Takiego scenariusza, jakie napisał los w pierwszym meczu rozegranym przy Łazienkowskiej, nie przewidywał chyba nikt. Fakt, Legia była targana wieloma problemami, ale któż mógł się spodziewać, że nie sprosta mistrzowi Luksemburga. Tak się jednak właśnie stało – Legia poległa 1:2 i w rewanżu musi odrobić straty. Stawką jest nie tylko awans do IV rundy kwalifikacji, ale także uniknięcie kompromitacji. Do tej pory tylko jedna polska drużyna w europejskich pucharach nie zdołała przebrnąć luksemburskiej przeszkody. To jednak zamierzchła przeszłość – w 1959 roku ŁKS Łódź musiał uznać wyższość Jeunesse Esch.

Legioniści do meczu przystąpią już pod wodzą nowego trenera. Tymczasowo pełniącego tę funkcję Aleksandara Vukovicia zastąpił portugalczyk Ricardo Sa Pinto – brązowy medalista mistrzostw Europy z 2000 roku, ostatnio prowadzący belgijski Standard Liege. Portugalczyk znany jest ze swojego wybuchowego charakteru. Jako piłkarz wdał się w bójkę z selekcjonerem kadry narodowej i jego asystentem, za co został zdyskwalifikowany na rok. Jako dyrektor sportowy lizbońskiego Sportingu uderzył natomiast Liedsona i musiał ustąpić ze stanowiska. Dziś wchodzi do szatni Legii Warszawa i wielu kibiców liczy, że zaprowadzi w niej porządek. Niekoniecznie siłą, ale swym autorytetem i charakterem.


Sam zainteresowany zresztą zapowiedział, że to dla niego jeden z podstawowych celów. – Planuję wprowadzić wiele zmian, od metodologii treningu począwszy, na odpowiedniej komunikacji i przywództwie skończywszy. Wszyscy mogą być pewni, że przez cały czas pozostanę sobą, choć zdaję sobie sprawę, że początki są trudne i na rozwiązanie pewnych kwestii potrzeba czasu. Wraz z całym sztabem przygotowaliśmy się do podjęcia tego wyzwania i zrobimy wszystko, by jak najszybciej zaadaptować się w tym środowisku – powiedział Ricardo Sa Pinto. A czasu, wbrew pozorom, jest bardzo mało. Portugalczyk w poniedziałek poprowadził pierwszy trening, a już w czwartek czeka go bardzo trudny sprawdzian. Jego zespół ma wręcz obowiązek odrobić straty z pierwszego meczu z F91 Dudelange i awansować do IV rundy kwalifikacji Ligi Europy. Brak promocji do fazy grupowej europejskich pucharów drugi raz z rzędu może być dla klubu poważnym problemem.


Nowy trener Legii ma jednak swój plan. – Myślę, by stworzyć w tym zespole mieszankę kolektywu i indywidualności. Nie możemy pominąć żadnego kroku. Cieszy mnie postawa piłkarzy, którzy chcą walczyć. Wiem, że Legia powinna dominować, grać agresywnie i nie pozwolić rywalom na przemyślenie ich działań – powiedział. – W meczu z Piastem Gliwice widziałem drużynę, która idzie w dobrym kierunku. Każdy z moich zawodników musi mieć we krwi wiarę do końca i wolę walki. Chcę to dostrzegać nie tylko w trakcie meczów, ale też na co dzień. Drużyna musi być jak rodzina. Pragnę przekazać podopiecznym swoją wizję piłki nożnej oraz to, czego od nich wymagam. Zależy mi, by wierzyli w sens naszego wspólnego procesu – zaznaczył Sa Pinto.

Legia zmierzy się w meczu rewanżowym z F91 Dudelange w czwartek o 20:00. Dla warszawskiego klubu liczy się tylko awans. Czy pod wodzą nowego szkoleniowca piłkarze zdołają osiągnąć ten cel?

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności