Aktualności

Krakowianie bliżej drugiej rundy Ligi Europy. „Oby ta przygoda trwała jak najdłużej”

Aktualności12.07.2019 
Po remisie 1:1 w Dunajskiej Stredzie Cracovia jest w dobrej sytuacji przed rewanżem w Krakowie. Piłkarze trenera Michała Probierza tonują jednak nastroje. – Wynik jest dobry, ale wciąż szanse na awans są wyrównane – twierdzi Janusz Gol. – Do przerwy w dwumeczu z DAC jest remis – dodaje Michal Pesković.

W pierwszym meczu pierwszej rundy eliminacji Ligi Europy krakowianie zremisowali w Dunajskiej Stredzie dzięki bramce samobójczej. Do Krakowa wrócili więc w dobrych nastrojach. Wystarczy im bowiem bezbramkowy remis, by awansować do kolejnej rundy, w której czeka grecki Atromitos Ateny. To byłby sukces, bo Cracovia w europejskich pucharach startuje dopiero po raz drugi w historii klubu.

– Nie możemy narzekać. Chcieliśmy wygrać, ale się nie dało, więc trzeba było zremisować. Wykonaliśmy zadanie, strzeliliśmy gola, więc jesteśmy w lepszej sytuacji przed rewanżem, choć do końca na pewno zadowoleni nie jesteśmy – przyznał Michał Helik, obrońca Cracovii.

– To było bardzo dobre spotkanie z naszej strony. W pierwszej połowie zdominowaliśmy rywala. Mieliśmy sporo szans, strzeliliśmy gola i powinniśmy dobić DAC kolejną bramką. Przed rewanżem bylibyśmy w komfortowej sytuacji. Stało się inaczej i to my straciliśmy gola. 1:1 to dla nas jednak też dobry rezultat – mówił Michal Pesković.

Bramkarz Cracovii miał sporo pracy w tym spotkaniu, zwłaszcza po przerwie to DAC groźnie atakował. Rywale mieli jednak problemy z trafianiem w bramkę, a kiedy im się to udało, to najpierw interweniowali obrońcy Cracovii, a potem mogli liczyć na Peskovicia.

– Objęliśmy prowadzenie w 40. minucie i szkoda, że jeszcze przed przerwą daliśmy sobie wbić gola. Inaczej by to wyglądało, gdybyśmy wyszli na drugą połowę z prowadzeniem – twierdzi Pesković. – Możemy żałować, że w drugiej połowie nie byliśmy tak skoncentrowani jak w pierwszej. Zbyt często traciliśmy piłkę i stąd brały się okazje dla rywali. W końcówce było bardzo groźnie w naszym polu karnym, ale dopisało nam szczęście – podkreśla.



Krakowianie doceniają siłę rywala, który postawił trudne warunki i po przerwie był bliski zdobycia zwycięskiej bramki. – Szkoda, że nie utrzymaliśmy prowadzenia, do tego w drugiej połowie mogliśmy strzelić drugą bramkę po kilku ciekawych kontratakach. Z drugiej strony przeciwnik trochę nas postraszył. Ma w składzie dynamicznych zawodników, mieliśmy z nimi trochę problemów – mówi Janusz Gol, pomocnik Cracovii. – Prezentują fajny styl, grają po ziemi, starają się prowadzić akcje środkiem boiska. Najgroźniejsi byli wtedy, gdy nie byliśmy zorganizowani. Czasami nie nadążaliśmy po stracie piłki, choć przez większość meczu kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku – dodaje.

Obrona Cracovii zaprezentowała się solidnie. Gorzej było z ofensywą. Bramka dla krakowian padła szczęśliwie po rykoszecie od stopera gospodarzy. Potem mieli co prawda kolejne dobre okazje, ale Rafael Lopes i Pelle van Amersfoort w kluczowych momentach zawodzili – strzelali niecelnie lub zbyt słabo, by zaskoczyć bramkarza. – To było na razie jedno spotkanie w tym sezonie. Najważniejsze, że strzeliliśmy gola i w kolejnych spotkaniach też będziemy trafiać – twierdzi Helik.

– To początek sezonu. Kiedy zdobędziemy kilka bramek, będzie lepiej. Musimy nad tym popracować przez nadchodzący tydzień – uzupełnił Gol.

Choć przed rewanżem (18 lipca) w lepszej sytuacji jest Cracovia, to zespół DAC pokazał, że nie można go skreślać. – Musimy przede wszystkim patrzeć na siebie. Jeśli będziemy dobrze grać, to nie trzeba będzie przejmować się rywalem. Powinniśmy w rewanżu zagrać dwie takie połowy jak pierwszą w Dunajskiej Stredzie. Na razie do przerwy w dwumeczu jest remis – zauważa Pesković.

– Nadal mamy 50 procent szans na awans. Na własnym boisku nie możemy powtórzyć niektórych błędów. Wszystko ciągle jest w naszych nogach i oby przygoda z europejskimi pucharami trwała jak najdłużej. To przede wszystkim szansa dla naszej młodzieży na zebranie doświadczenia – zakończył Janusz Gol.

Robert Cisek

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności