Pierwsze minuty pokazały, że Omonia Nikozja do Warszawy przyjechała bojowo nastawiona i zmotywowana. Goście zaczęli agresywnie, wysokim pressingiem i szybko zdołali przebić się przez defensywę „Wojskowych. Podopiecznym Henninga Berga zabrakło jednak uderzenia w światło bramki, Legia oddaliła zagrożenie spod pola karnego. Później gospodarze zaczęli przeważać i byli bliżsi otwarcia wyniku na Łazienkowskiej. W pole karne wpadł Michał Karbownik i uderzył, ale prosto w rywala. Do piłki dopadł Tomas Pekhart, ale piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką.

Kolejny raz Legia przed szansą otworzenia rezultatu stanęła w 25. minucie. W akcji udział brał Maciej Rosołek, który po dośrodkowaniu w pole karne strzelał głową. Piłka została jednak wybita przez obrońców Omonii, ale znalazła się pod nogami Waleriana Gwilii. Gruzin najpierw nieczysto uderzył, a potem został zablokowany przez defensywę gości. Omonia przycisnęła Legię pod koniec pierwszej połowy. W ciągu kilku minut stworzyła dwie groźne sytuacje. Przy jednej akcji Eric Bautheac posłał piłkę nad bramką, a przy drugiej skutecznie obronił Artur Boruc.

Drugą połowę rozpoczęła lepiej Legia Warszawa. Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce i swojej szansy szukali w ataku pozycyjnym. Wciąż jednak nie udało się oddać strzału w światło bramki Omonii. Niewiele zabrakło „Wojskowym” w 53. minucie. Po dośrodkowaniu w pole karne w słupek trafił Maciej Rosołek. Chwilę później bardzo skomplikowali sobie sytuację warszawianie. Przeciwnika faulował Igor Lewczuk, sędzia ukarał go drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Reakcją Aleksandra Vukovicia na stratę jednego zawodnika było wprowadzenie dodatkowego obrońcy. Na boisku zameldował się Mateusz Wieteska, który zastąpił Waleriana Gwilię.

Omonia Nikozja próbowała wykorzystać grę w przewadze i częściej atakowała bramkę Artura Boruca. Mało brakowało, a goście wyszliby na prowadzenie po uderzeniu bezpośrednio z rzutu rożnego. Szczęśliwie interweniował jednak golkiper Legii. Do zagrożenia udało się doprowadzić także piłkarzom gospodarzy. Z dystansu próbował Jose Kante, ale został powstrzymany. Chwilę później Domagoj Antolić zagrał do Filipa Mladenovicia. Obrońca mocno uderzył, ale świetnie obronił golkiper Fabiano. W końcówce coraz bardziej napierała Omonia, ale nie potrafiła strzelić gola i konieczna była do rozegrania dogrywka.

Fatalnie rozpoczęła się dogrywka dla Legii. Piłkę stracił Domagoj Antolić i z atakiem ruszyli rywale. W polu karnym faulował Artur Jędrzejczyk i sędzia podyktował Omonii rzut karny. Do egzekwowania „jedenastki” podszedł Jordi Gomez, który pewnym strzałem pokonał Artura Boruca. Niestety gospodarze, mimo rozpaczliwych ataków na bramkę Omonii, nie zdołali odpowiedzieć trafieniem. Kolejny cios przyjezdni wyprowadzili w drugiej części dogrywki. Bramkę zdobył Thiago Santos i mecz zakończył się 2:0 dla Omonii Nikozja, która zagra w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.

Legia Warszawa – Omonia Nikozja 0:2 pd. (0:0, 0:0)
Bramki: Jordi Gomez 92 (k), Thiago 106
Legia: 1. Artur Boruc – 14. Michał Karbownik, 5. Igor Lewczuk, 55. Artur Jędrzejczyk, 25. Filip Mladenović –  82. Luquinhas, 99. Bartosz Slisz, 7. Domagoj Antolić, 8. Walerian Gwilia (60, 4. Mateusz Wieteska; 108, 24. André Martins), 39. Maciej Rosołek (79, 67. Bartosz Kapustka) – 9. Tomas Pekhart (61, 20. José Kante).
Omonia: 40. Fabiano – 31. Giannis Koussoulos, 6. Michael Luftner, 22. Adam Lang, 17. Jan Lecjaks – 11. Rric Bautheac (91, 75. Loizos Loizou), 8. Vítor Gomes (103, 35. Cháris Mavrías), 16. Jordi Gómez, 21. Marínos Tzionís (76, 88. Ernest Asante), 70. Thiago (112, 5. Kiko) – 18. Michal Duris.
Żółte kartki: Lewczuk, Luquinhas, Slisz, Jędrzejczyk – Thiago, Vítor Gomes, Gomez.
Czerwona kartka: Igor Lewczuk (56. minuta, za drugą żółtą).
Sędziował: Nathan Verboomen (Belgia).