Aktualności

Juventus zapowiada wielki powrót, a Szczęsny typuje Ronaldo na króla wieczoru

Aktualności12.03.2019 
Po porażce 0:2 w pierwszym meczu 1/8 Ligi Mistrzów z Atletico Madryt, piłkarze Juventusu znaleźli się w bardzo trudnym położeniu. Mimo niekorzystnego wyniku, w obozie mistrzów Włoch panuje jednak duży optymizm. – Szykujcie się na powrót – mówi Cristiano Ronaldo, nawiązując tym samym do produkcji Juventus TV „#GETREADY TO COMEBACK”. Wojciech Szczęsny wskazuje właśnie Portugalczyka na piłkarza, który może przesądzić o awansie „Starej Damy” do kolejnej rundy.

CR7 specjalizuje się w sytuacjach beznadziejnych, czego dał przykład w rewanżu z Vfl Wolfsburg w ćwierćfinale Champions League w 2016 roku. Real też przegrał pierwsze spotkanie 0:2, a u siebie „Królewscy” odrobili straty, wygrali 3:0. Wszystkie gole strzelił zaś Ronaldo. W Turynie wierzą, że sytuacja się powtórzy. Sam Portugalczyk liczy, że Juve wróci do gry w wielkim stylu. – On się na tym zna [na strzelaniu goli], jak mało kto – podkreśla trener Juventusu Massimiliano Allegri.

Więcej determinacji w grze

O tym, że we wtorek kibice zgromadzeni na Allianz Stadium w Turynie mogą przeżyć niezapomniane chwile, zwiastuje film wyprodukowany przez klubową telewizję mistrzów Włoch. – Zapomnij o tym, co widziałeś. Niektóre noce przynoszą koszmary, inne spełniają marzenia. Jeśli przygotujesz się do nich... Bądź gotowy na powrót! – brzmi motto filmu. Wiara jest właśnie tym, na czym mistrzowie Włoch budują swój optymizm przed dzisiejszym pojedynkiem.

– Trzy lata temu Ronaldo nas zniszczył. Może to powtórzyć już we wtorek. Jest zdolny do wszystkiego. Atletico ma najlepszą defensywę w Europie i strzelenie im nawet jednego gola jest trudne, ale mówimy tu o Ronaldo. To najsilniejszy gracz, jakiego widziałem w swoim życiu – mówi były szkoleniowiec Wolfsburga Dieter Hecking.

Z drugiej strony są podstawy ku temu, by sądzić, że nawet siła Portugalczyka może nie wystarczyć na sforsowanie szczelnej obrony zespołu Diego Simeone. – To solidna drużyna, ale to nie oznacza, że nie ma słabości. Musimy być skupieni, stanowczy i bardziej zdeterminowani od przeciwnika. Przede wszystkim wyjść na boisko bez obaw. Jesteśmy przyzwyczajeni do takich sytuacji jak obecna. Jesteśmy podekscytowani i mamy nadzieję na magiczną noc – przekonuje obrońca turyńczyków Giorgio Chiellini.



Juventus przyzwyczaił już wszystkich, że gdy stoi pod ścianą, wówczas pokazuje swoją prawdziwą siłę. Stąd nikt w ekipie Allegriego nie myśli o złym scenariuszu, chociaż rezultat pierwszego meczu mocno ogranicza poczynania „Starej Damy”.  – Uśmiechnę się za dwa tygodnie – powiedział przed kamerami Polsatu Sport Wojciech Szczęsny. Polak zagrał w Madrycie bardzo dobrze, popisał się kilkoma efektownymi interwencjami, lecz jego starania spełzły na niczym. Mistrzowie Włoch nie mieli po prostu dnia, mało co im wychodziło na boisku.

Szczęsny może się założyć

Także przed rewanżem w słowach Szczęsnego przemawia duża nadzieja na odwrócenie losów rywalizacji na korzyść Juventusu. – Jesteśmy w dobrej formie i nie możemy się doczekać tego spotkania. Popełniliśmy sporo błędów w Madrycie. Najważniejsze to teraz poprawić grę w obronie i ataku, co może wydawać się proste, ale wcale takie nie jest. Wierzymy jednak w siebie. Ajax po przegranej u siebie pokonał na wyjeździe Real Madryt, a Manchester United dokonał tego samego z Paris Saint-Germain, więc nie powinniśmy przekreślać swojej szansy – tłumaczył w rozmowie ze „Sky Sports Italia”.



Reprezentant Polski najmocniejszy punkt Atletico wskazał w dobrej organizacji gry defensywnej hiszpańskiej drużyny: – Będą szukać swojej szansy w kontrataku. Dlatego musimy być bardzo ostrożni, ale także w pełni wykorzystać wykreowane okazje – przekonuje Szczęsny, który wskazał też piłkarza kluczowego dla losów tego dwumeczu. – Gdybym musiał się zakładać, to postawiłbym na Cristiano Ronaldo. To jest typ zawodnik, który może okazać się decydujący. Potrzebujemy we wtorek jego doświadczenia z Ligi Mistrzów, gdzie zdobył już wiele bramek – argumentuje bramkarz Juve.

Dla Ronaldo, Szczęsnego i spółki pożegnanie się z Champions League już na pierwszym etapie fazy pucharowej oznaczać będzie wielkie rozczarowanie, jeśli nie dramat. Co ciekawe, inne zdanie na ten temat ma Allegri. – Odkąd tutaj jestem, wygranie Ligi Mistrzów zawsze było naszym celem, ale jeśli ludzie twierdzą, że ewentualne odpadnięcie Juventusu teraz byłoby porażką, to nie są w porządku. Ogólny poziom tych rozgrywek stale rośnie i we wtorek zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby odrobić straty. Jeżeli awansujemy dalej, to będzie świetnie. Jeśli nie, to spróbujemy wygrać Ligę Mistrzów w następnym sezonie. Teoretycznie zdobyliśmy w obecnych rozgrywkach już dwa trofea i nie możemy mówić o porażce – zaznaczył szkoleniowiec turyńczyków.

Piotr Wiśniewski

Fot: East News

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności