Aktualności
Irlandczycy pierwszą przeszkodą. Legia zaczyna walkę o Ligę Mistrzów
Droga do fazy grupowej Ligi Mistrzów dla Legii Warszawa będzie jeszcze trudniejsza niż miało to miejsce w ubiegłych latach. Oczywiście nie z powodu irlandzkiego Cork City, z którym zwycięstwo w dwumeczu jest obowiązkiem dla warszawian, ale dlatego, że zmieniły się przepisy, które nie są dobrą wiadomością dla Legii. W razie awansu do czwartej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów jest bardzo niewielkie prawdopodobieństwo, że będzie zespołem rozstawionym (miało to miejsce dwa sezony temu, gdy warszawianie w ostatniej fazie wyeliminowała irlandzki Dundalk FC). Oznacza to, że w kolejnych etapach będzie już tylko ciężkiej, bo przyjdzie rywalizacja z potęgami.
Zapowiada się komplet 🏆💥😉 #CORLEG pic.twitter.com/2gqotYgt2t
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) 10 lipca 2018
Najpierw jednak trzeba przejść Cork City. Do zbliżającego się sezonu, a także do rywalizacji z Irlandczykami warszawianie przygotowywali się drugiej połowy czerwca, rozgrywając pięć meczów kontrolnych, kończąc przygotowania na własnym stadionie. Szeregi warszawian zasiliło kilku zawodników z myślą o awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Największym hitem transferowym było oczywiście sprowadzenie do Warszawy Carlitosa z Wisły Kraków. Hiszpański napastnik dołączył do zespołu w ubiegły piątek, ale jak zaznaczył trener Dean Klafurić, nie jest jeszcze gotowy na grę. Potrzebować będzie jeszcze trochę czasu, żeby zgrać się z drużyną. Do dyspozycji chorwackiego szkoleniowca jest natomiast Jose Kante, który pokazał się z dobrej strony podczas obozu przygotowawczego. Dla Gwinejczyka będzie to debiut w meczu o stawkę.
Pozdrawiamy z Turners Cross👍🏻 Stadion na dzisiejszy mecz jest wyprzedany, wśród 6000 osób, naszych legionistów dopingować będzie ok. 300 kibiców z Polski 💪🏻 pic.twitter.com/FSdeaCF1DT
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) 10 lipca 2018
W lidze irlandzkiej jest już środek sezonu, a piłkarze Cork City w nogach mają już 25 rozegranych meczów. – To spora korzyść dla naszych rywali, że są już pod grą. Ale my zrobiliśmy swoje przygotowania pod ten mecz i sezon i uważam, że jesteśmy gotowi, aby przystąpić do tej rywalizacji. Cork City jest dla nas zagrożeniem jako zespół. Natomiast nie mają w swojej kadrze zawodników, którzy indywidualnie mogliby rozstrzygnąć losy meczu. Ambicja Legii to występy w europejskich pucharach. Chcemy zakwalifikować się do fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale jeżeli będzie dane nam występować w Lidze Europy, to też będzie dla nas dobrze – zaznaczał przed meczem trener Dean Klafurić.
Trener Dean Klafurić:
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) 10 lipca 2018
✅ o udziale w @ChampionsLeague
✅ o rozwoju Sebastiana Szymańskiego
✅ o Carlitosie
✅ o nowym systemie taktycznym https://t.co/j3Pin4VyhZ
Cork City to trzykrotny mistrz kraju z lat 1992/1993, 2005 oraz 2017. Nie zasłynął jednak w Europie, bo w kwalifikacjach do europejskich pucharów przygodę zazwyczaj kończył na pierwszej lub drugiej rundzie. Bardzo blisko do fazy grupowej rozgrywek Ligi Europy Irlandczykom było w sezonie 2016/2017 – w trzeciej rundzie wówczas lepszy okazał się belgijski KRC Genk. Rok później udział zakończył na drugim etapie ulegając cypryjskiemu AEK Larnaka. Rywale warszawian to obecny wicelider tabeli, a do pierwszego Dundalk FC tracą zaledwie cztery punkty. Cork może pochwalić się także bardzo szczelną defensywą – w 12. ligowych meczach odniósł jedenaście zwycięstw, raz zremisował. Zdobył aż 23 bramki i stracił zaledwie 3.
Początek meczu Cork City z Legią Warszawa został zaplanowany na wtorek na godzinę 20:45. Rewanż odbędzie się tydzień później w Warszawie, a transmisję z drugiego spotkania pokaże TVP. Między meczami z Irlandczykami mistrzów kraju czeka również rywalizacją z Arką Gdynia w konfrontacji o Superpuchar Polski, która rozpocznie się w sobotę o godzinie 20:00.