Aktualności

Europejskie puchary Michała Probierza. „Zebrane doświadczenie zaprocentuje”

Aktualności03.07.2019 
Michał Probierz po czterech latach przerwy wraca do europejskich pucharów i z Cracovią zagra w nich po raz dziesiąty. – Zawsze lepiej taki jubileusz mieć, niż go nie mieć. Trochę doświadczenia udało mi się zebrać i mam nadzieję, że przyda się to w meczach z DAC Dunajska Streda – przyznaje trener Cracovii. Do tej pory 47-letni szkoleniowiec na arenie międzynarodowej prowadził tylko Jagiellonię Białystok. W Lidze Europy ten zespół pod jego wodzą rozegrał osiem spotkań. Z Cracovią przeciwko DAC Dunajska Streda czekają więc szkoleniowca mecze nr 9 i 10 w europejskich pucharach.

Choć do tej pory nie było spektakularnych sukcesów, to po występach jego podopiecznych nie było wstydu. Zwykle brakowało niewiele, by Jagiellonia przeszła do kolejnej rundy. W debiucie w europejskich pucharach (29 lipca 2010 roku) w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy (jako zdobywca Pucharu Polski) zmierzyła się z finalistą Pucharu Grecji – Arisem Saloniki. Po bardzo wyrównanych meczach (1:2 i 2:2) zespół z Białegostoku odpadł. Grecy przeszli później fazę grupową i dotarli aż do 1/16 finału Ligi Europy, w której nie sprostali dopiero Manchesterowi City.



– To rzeczywiście był do tej pory najlepszy występ zespołu, który prowadziłem w europejskich pucharach. To był trudny debiut, bo po siedmiu minutach przegrywaliśmy 0:2 i zanosiło się na wysoką porażkę. Skończyło się 1:2. W Salonikach odrobiliśmy straty. Niestety, kwadrans przed końcem sędzia podyktował rzut karny, którego nawet nie chce komentować i Grecy wyrównali – wspomina Probierz.

Trener zapadł jednak w pamięć działaczom Arisu, bo nieco ponad rok późnej został szkoleniowcem tej drużyny. I udało mu się wydostać zespół ze strefy spadkowej. Kłopoty finansowe klubu sprawiły, że wrócił do Polski. – Na pewno miało to znaczenie, że wcześniej grałem przeciwko tej drużynie w Lidze Europy. Bez tego raczej nie zostałbym trenerem Arisu – przyznaje Probierz.

Zanim szkoleniowiec poleciał do Grecji, Jagiellonia jeszcze raz zagrała w europejskich pucharach i pod wodzą Probierza pierwszy raz w nich wygrała. W dwumeczu okazała się jednak gorsza od kazachskiego Irtyszu Pawłodar (1:0 i 0:2). – Z tego dwumeczu mam najgorsze wspomnienia. W pierwszym spotkaniu u siebie powinniśmy wygrać wysoko, bo mieliśmy sporo sytuacji. Zdobyliśmy jednak tylko jedną bramkę. W rewanżu przegraliśmy na własne życzenie zarówno sportowo, jak i logistycznie. To też pokazało, że do europejskich pucharów trzeba dorosnąć – zaznacza trener Probierz.



– Nikogo nie można lekceważyć. Nawet najbliższy wyjazd trzeba zaplanować w najdrobniejszym szczególe, by do meczu przystąpić w optymalnych warunkach. A wyprawa do Kazachstanu to było ogromne wyzwanie. I rzeczywiście jest sporo prawdy w tym powiedzeniu, że debiutant płaci frycowe. Chodzi głównie o wiedzę nie bezpośrednio związaną z występem na boisku, ale z tym, co dzieje się wokół meczu – dodaje szkoleniowiec.

Po pracy w innych klubach (ŁKS, Wisła Kraków, GKS Bełchatów, Lechia Gdańsk) w 2014 roku trener Probierz wrócił do Jagiellonii, a Jagiellonia wróciła do europejskich pucharów. Tym razem udało się przejść jedną rundę. Białostoczanie dwukrotnie pokonali litewski Kruoja Pokroje, a wygrana w meczu u siebie 8:0 była najwyższym zwycięstwem polskiej drużyny w pucharach od 1997 roku (Widzew – Neftczi Baku 8:0). W drugiej rundzie przeszkodą nie do pokonania okazała się Omonia Nikozja, ale znów niewiele zabrakło do sukcesu (0:0 i 0:1). Bilans Probierza w Lidze Europy to trzy wygrane, dwa remisy i trzy porażki (bramki 13:7).

Trener ma więc znacznie więcej doświadczenia niż… cała Cracovia. Nie licząc występów w Pucharze Intetoto, krakowski klub dopiero po raz drugi pokaże się na międzynarodowej arenie. Debiutu przy ul. Kałuży nie wspominają dobrze. Dwukrotnie przegrali bowiem z anonimową macedońską drużyną – Skendiją Tetovo (0:2 i 1:2).



Teraz Cracovię czeka bliski wyjazd. Logistycznie trafiła najlepiej jak mogła, bo wylosowała najbliższego rywala. Z Krakowa do Dunajskiej Stredy jest nieco ponad 400 km. Trener Probierz miał też czas, by zespół przygotować. – Do tej pory problemem dla nas była krótka przerwa między sezonami. Dlatego jestem ciekawy, jak to teraz będzie w Cracovii. Tym razem przerwa była normalna, zawodnicy mogli wypocząć i przygotowania – mam nadzieję – odbyły się właściwym rytmem – twierdzi Probierz. Po chwili zaś dodaje: – Choć mam na koncie niewiele spotkań w europejskich pucharach, to na pewno zebrane doświadczenie się przyda.

Jako piłkarz, choć grał m. in. w Górniku Zabrze, Ruchu Chorzów czy Widzewie, Probierz w europejskich pucharach nigdy nie zagrał. – Rzeczywiście, jako zawodnik oglądałem te rozgrywki głównie w telewizji i już tego nie zmienię – uśmiecha się trener Cracovii.

Robert Cisek

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności