Aktualności
Arkadiusz Milik: Trzeba było podjąć decyzję błyskawicznie
– Zależy z jakiej perspektywy ocenia się tę akcję, czy z kanapy sprzed telewizora, czy z perspektywy boiska. W takiej sytuacji nie ma czasu, żeby pomyśleć na spokojnie. Tutaj trzeba było podjąć decyzję błyskawicznie. Na samym początku chciałem uniknąć spalonego, bo wiedziałem, że piłka może zostać przedłużona przez jednego z naszych zawodników. Ostatecznie nie wiem nawet, czy zrobił to któryś z kolegów, czy gracz Liverpoolu. Ledwo opanowałem futbolówkę i instynktownie uderzyłem. Alisson dobrze skrócił kąt i niestety nie udało się go pokonać. Przy dobitce chciałem uderzyć piłkę przewrotką, ale trochę mi ją zwiało i to zadecydowało. Liverpool stworzył sobie tyle okazji, że mógł nas bardziej pokarać, choć wiadomo, że piłka jest nieprzewidywalna. W końcówce mogliśmy wyrównać i grać dalej. Niestety, odpadliśmy z Ligi Mistrzów. Musimy jednak iść dalej, przed nami mnóstwo spotkań w Serie A oraz w Lidze Europy. Na tym się teraz skupiamy – zapewnia Arkadiusz Milik, który wszedł na boisku w 67. minucie za Driesa Mertensa.
📸 Seconds before THAT SAVE! 😱😱😱
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) 11 grudnia 2018
🇧🇷 Alisson Becker 👏👏👏#UCL pic.twitter.com/tsj1TM7n2A
– Nie gram w słabym zespole i wiem, że konkurencja jest duża. Chciałbym jednak występować jak najwięcej. Czuję, że jestem w coraz lepszej formie i staram się swoimi występami pokazywać, że zasługuję na szansę – zakończył napastnik reprezentacji Polski.
<<< Zobacz całą rozmowę Mateusza Borka z Arkadiuszem Milikiem>>>
SSC Napoli z dziewięcioma punktami na koncie zajęło trzecie miejsce w grupie (gorszy bilans bramkowy od Liverpoolu) i w przyszłym roku zagra w 1/16 finału Ligi Europy.