FORTUNA Puchar Polski
W końcówce spotkania z trybun niósł się okrzyk „Ole!”, gdy gospodarze wymieniali podania, a goście bezradnie biegali za piłką. Nikt nie mógł się spodziewać, że spotkanie lidera pierwszej ligi z jedną z czołowych drużyn Ekstraklasy będzie toczyło się z taką przewagą Rakowa Częstochowa, a nie poznańskiego Lecha. Jednak piłkarze Marka Papszuna dominowali od pierwszych do ostatnich sekund i zasłużenie awansowali.