Decyzja o nieprzyznaniu „jedenastki” po starciu Krzysztofa Drzazgi z Jakubem Żubrowskim wywołała sporo dyskusji. W drugim odcinku serii „VARto wiedzieć” szczegółowo tłumaczymy współpracę VAR-u w tej sytuacji, przyglądając się także dwóm innym ważnym – z edukacyjnego punktu widzenia – przypadkom współpracy arbitra głównego z sędzią asystentem wideo w 25. kolejce Lotto Ekstraklasy. Dowiecie się, w jakich okolicznościach podyktowano rzuty karne w meczach Lechii Gdańsk z Wisłą Płock (faul McGinga na Sobiechu) oraz Miedzi Legnica z Lechem Poznań (ręka Vujadinovicia).

Czterech polskich piłkarzy walczy o awans do ćwierćfinału rozgrywek Ligi Europy. W pierwszych meczach dwa zespoły z Polakami w składzie wypracowały sobie zaliczkę, natomiast jeden postawił się w bardzo trudnej sytuacji. Co w czwartek czeka biało-czerwonych?

Po meczu Marek Papszun musiał odpowiadać na pytania, czy widzi swój Raków w europejskich pucharach, ale też tłumaczył, dlaczego pokonanie Legii wcale nie było kolejnym cudem w Częstochowie. Lider pierwszej ligi w Pucharze Polski również dokonuje rzeczy wielkich – w półfinale znalazł się po raz pierwszy od 47 lat – pokazując wartość całego projektu, zwłaszcza wobec wyzwań codzienności, które nie znikną w ciągu najbliższych miesięcy.

Bayern Monachium nie sprostał wielkim oczekiwaniom. Bawarczycy przegrali 1:3 z Liverpoolem FC na Allianz Arena i odpadli z Ligi Mistrzów. – Z pewnością nie był to nasz mecz. Zarówno w pierwszym spotkaniu, jak i drugim graliśmy za mało ryzykownie i za mało do przodu. To jest Liga Mistrzów i czasami trzeba ryzykować. Nam właśnie tego elementu przede wszystkim zabrakło w obu starciach – powiedział na antenie Polsatu Sport Robert Lewandowski.

W ostatniej parze ćwierćfinału Totolotek Pucharu Polski Puszcza Niepołomice zmierzy się dziś o godzinie 16:15 (transmisja w Polsacie Sport) z Miedzią Legnica. To dwa kluby, w których występował niegdyś Zbigniew Zakrzewski. 38-latek grał nawet w bezpośrednich spotkaniach z udziałem obu ćwierćfinalistów, w których to strzelił cztery gole.

Nie tak wyobrażali sobie środowy wieczór kibice Bayernu Monachium. Drużyna Niko Kovaca miała pokonać Liverpool FC i awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, ale rzeczywistość okazała się brutalna. Angielska drużyna wygrała w stolicy Bawarii 3:1, wyrzucając z rywalizacji ekipę Roberta Lewandowskiego.

- Sen Rakowa trwa, sen się spełnia - krzyczał uradowany spiker po ostatnim gwizdku spotkania, 120 minutach walki, ogromnego wysiłku dwóch mocnych drużyn. W Częstochowie nikt po środowym meczu łatwo nie zaśnie, bo Raków awansował do półfinału Totolotek Pucharu Polski, pokonując obrońcę tytułu, Legię Warszawa, 2:1.