Aktualności
Bezcenna radość otwierania prezentów – młodzi i dorośli piłkarze na Mikołajki
– Mikołajki kojarzą mi się głównie z kolegami ze szkolnych lat. Wówczas losowaliśmy, kto komu wręczy drobny upominek. Każdy miał jakieś swoje grono znajomych, któremu chciał umilić ten dzień. Wtedy też wymienialiśmy się kartami piłkarzy, więc dużą rzeczą dla każdego z nas była karta, której w kolekcji brakowało –opowiada piłkarz Lechii Gdańsk i reprezentant Polski, Sławomir Peszko.
Podobnie ciepło kojarzą się Mikołajki bohaterowi ostatnich meczów reprezentacji Adama Nawałki, Kamilowi Grosickiemu. – Sam pamiętam swoje emocje przy pierwszym mikołajkowym prezencie. Nie pamiętam dokładnie, ile miałem lat, ale to były jedne z pierwszych Mikołajek. Dostałem wtedy piłkę, klasyczną „biedronkę”. Na początku nie chciałem w ogóle nią grać, bo była nowa, nieużywana i było mi trochę żal, żeby wynosić ją na boisko. Chyba mam ją jeszcze gdzieś schowaną u rodziców. Poszukam jej w Święta – śmieje się skrzydłowy Rennes.
Piłka to jeden z tych upominków, które 6 grudnia dzieciom mogą sprawić najwięcej radości. Przykład Bartosza Kapustki pokazuje, że taki prezent może być początkiem przygody, która kiedyś doprowadzi do gry w reprezentacji Polski na Stadionie PGE Narodowym. – To prezent, który najbardziej utkwił mi głowie, spośród tych, które dostałem. W dzieciństwie grywałem w piłkę całymi dniami, ale swojej wcześniej nie miałem, więc kiedy ją w końcu dostałem, byłem najszczęśliwszym dzieckiem na świecie – wspomina pomocnik Leicester City.
Droga do gry na Stadionie PGE Narodowym wiedzie też przez Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Wśród dzieci biorących udział w Turnieju w listach do Mikołaja również dominują piłkarskie upominki. – W tym roku bardzo chciałabym dostać piłkę FC Barcelony – przyznaje Julia Grządkowska z UKS Ząbkovia Ząbki, zwyciężczyni XVI edycji Turnieju w kategorii U-12. – W tym roku mam kilka rzeczy, o których marzę. To na przykład piłka do trików oraz strój i dres klubu FC Barcelona – wtóruje jej koleżanka z drużyny UKS Ząbkovia Ząbki, Oliwia Jendrasiak.
Upominki związane z ulubionymi klubami piłkarskimi dominują wśród życzeń dzieci. Wojciech Zieliński, reprezentant SP nr 4 z Iławy, przyznaje: – Chciałbym, żeby Mikołaj przyszedł ze strojem Realu Madryt. Fajnie byłoby też dostać bilet na jakiś mecz, na przykład sparing polskiego klubu ze znaną europejską drużyną – opowiada rozmarzony. Czasy, kiedy dzieci śniły jedynie o prezentach związanych z zagranicznymi klubami i piłkarzami, już minęły, ponieważ dla wielu idolami są reprezentanci Polski. – Chciałbym dostać buty piłkarskie. Najlepiej takie, w jakich grają piłkarze naszej reprezentacji – zdradza nam Mariusz Kutwa, kapitan MUKS Halny Kamienica.
FOT: SzlachetnaPaczka/LeszekOgrodnik.
Mikołajki są dla dzieci pierwszym ważnym akcentem świątecznym. – Dopóki sam nie miałem dzieci, to Mikołajki nie były dla mnie szczególnym dniem. Oczywiście, dostawałem jakiś mniejszy prezent, ale to na Święta Bożego Narodzenia czekałem z utęsknieniem. Kiedy pojawił się w moim życiu Marcel (syn Dominiki, żony Grosickiego – red.), to zacząłem bardziej doceniać 6 grudnia. Potem Maja spowodowała, że teraz Mikołajki kojarzą mi się z rodzinnym spędzaniem czasu. Zawsze staram się być przy dzieciakach jak otwierają prezenty, bo ich radość jest bezcenna – przyznaje Grosicki.
– Pamiętam, że zawsze był to dzień bogaty we wrażenia. Rodzice tradycyjnie pamiętali o jakimś upominku dla mnie i braci. Nie liczyło się wówczas to, co to jest, ale przede wszystkim co symbolizuje, czyli pamięć – wspomina Grzegorz Krychowiak, pomocnik Paris Saint-Germain.
Rolę rodzeństwa i rodziców w budowaniu świątecznej atmosfery zauważa też mała Julka. – Mikołajki to dzień, który spędzam z bratem i z rodzicami. Zawsze na niego czekam.
Dla wielu Mikołajki to czas, w którym powstają kluczowe dla świątecznych wydarzeń w dziecięcym świecie listy do Mikołaja. – Córka co roku pisze list do Mikołaja, który zostawia dla Świętego na balkonie. Jej życzenia są zwykle bardziej dziewczęce, to syn żyje piłką równie mocno jak ja, więc w tym roku nie obejdzie się bez nowej futbolówki „pod choinką” – przyznaje rozbawiony Peszko.
– Maja ma zawsze sprecyzowaną listę prezentów. Gdy w tym toku „przesłaliśmy” z Dominiką list Mai do Mikołaja, to nie ukrywam, że było wśród nich kilka ciekawych rzeczy, np. „kucyka co pomaga latać” i wiemy, że Mikołaj będzie miał nie lada wyzwanie – uśmiecha się Kamil Grosicki. – Dotychczas jednak zawsze stawał na wysokości zadania, więc i tym razem będzie musiał się spisać – dodaje skrzydłowy kadry Adama Nawałki.
Wspólne pisanie listów to także tradycja w ząbkowskim domu 12-letniej Oliwii. Tyle, że ten Mikołaj ma bardziej zachodnie korzenie… – Czekam na Mikołaja, ale jeszcze bardziej na Gwiazdora, bo to on przynosi więcej wymarzonych prezentów. Zawsze z rodzeństwem piszemy listy, a Gwiazdor spełnia nasze życzenia – mówi obiecująca piłkarka Ząbkovi.
FOT: SzlachetnaPaczka/LeszekOgrodnik.
Początek grudnia przynosi też wiele radości najbardziej potrzebującym. Wówczas rozkwitają społeczne inicjatywy, w których biorą udział także piłkarze naszej kadry. Reprezentantów Polski do pomocy zachęciła m.in. Szlachetna Paczka. Grzegorz Krychowiak odwiedził jedną z warszawskich rodzin, by – jak sam przyznał – „spróbować swoją obecnością i wsparciem dać jej pozytywną motywację i energię”. W podobne inicjatywy angażuje się również Sławomir Peszko. – Staram się wspierać społeczne inicjatywy, takie jak „Szlachetna Paczka” lub klubowe odwiedziny w szpitalach i przedszkolach. Jest to też taki czas, w którym staramy się intensywniej odpowiadać na listy fanów, by spełnić ich małe marzenia – mówi piłkarz Lechii Gdańsk i reprezentacji.
Wiele z piłkarskich marzeń dzieci spełni się w nadchodzące Święta, a na realizację innych, takich jak gra w drużynie narodowej, trzeba jeszcze trochę poczekać, ale jak pokazują przykłady reprezentantów, często prawdziwa piłkarska pasja zaczyna się właśnie od pierwszej piłki otrzymanej od Mikołaja lub znalezionej pod choinką.