Aktualności
Juve, Milan, Lecce? Które mecze były najważniejsze?
Lecce – Bari, 6 stycznia 2011
Ponad cztery lata temu Kamil Glik zadebiutował w Serie A. Po nieudanej półrocznej przygodzie z Palermo został wypożyczony do zespołu prowadzonego przez Giampiero Venturę. Debiut w barwach Bari przypadł na mecz derbowy w regionie Puglia przeciwko Lecce. Glik rozegrał pełne 90 minut w wygranym 1:0 wyjazdowym spotkaniu. Występ Polaka przypadł do gustu szkoleniowcowi Bari, bo przez całą rundę rewanżową Kamil regularnie pojawiał się w pierwszym składzie Bari.
Lazio – Torino, 31 października 2012
Po pierwszym występie musiał przyjść czas na debiutanckiego gola. W ostatnim dniu października 2012 roku Torino z Kamilem Glikiem w składzie rywalizowało na Stadio Olimpico w Rzymie z Lazio. „Byki” w roli beniaminka w Serie A przyjeżdżały do stolicy skazywane na porażkę. Mecz ułożył się jednak po myśli podopiecznych Giampiero Ventury. W 10 minucie spotkania na listę strzelców wpisał się Kamil Glik. Asystował Alessandro Sgrigna, który obecnie występuje w zespole AS Cittadella z innym Polakiem, Tomaszem Kupiszem. Można pokusić się o stwierdzenie, że Lazio to ulubiony rywal Glika w Serie A. Rok później w meczu z Rzymianami na Stadio Olimpico w Turynie Kamil ponownie trafił do siatki i był to gol dający Torino komplet punktów.
(fot. East News)
Juventus – Torino, 1 grudnia 2012
Pierwszy mecz derbowy, w którym miał okazję wystąpić Kamil Glik. Dla każdego zawodnika Torino starcie z Juve to najważniejsza rywalizacja w sezonie. W 36 minucie Polak ostrym wślizgiem zatrzymał Emanuele Giaccheriniego za co otrzymał czerwoną kartkę. Kibice „Byków” nie mieli żadnych pretensji o to, że Kamil osłabił zespół, wręcz przeciwnie, radowali się twardą grą swojego zawodnika. W meczu rewanżowym z Juve Glik…ponownie obejrzał czerwoną kartkę i został ulubieńcem kibiców ze Stadio Olimpico w Turynie.
Torino – Genoa, 21 grudnia 2014
Lepszego prezentu gwiazdkowego Glik sobie i kibicom Torino sprawić nie mógł. W ostatnim meczu przed świąteczną przerwą Polak popisał się dubletem w rywalizacji z Genoą. Do przerwy „Byki” przegrywały z zespołem z Ligurii 0:1. W drugich 45 minutach dowodzący grą obronną gospodarzy Glik postanowił rozszerzyć zakres swoich boiskowych kompetencji i w pojedynkę zapewnił gospodarzom komplet punktów.
(fot. East News)
Torino – AC Milan, 10 stycznia 2015
Można powiedzieć, że to już nie ten wielki Milan, szczyczący się tytułem najbardziej utytułowanego klubu świata. Mimo to, Rossoneri to wciąż wielki zespół ze wspaniałą historią. Dlatego bramka strzelona Milanowi zawsze smakuje wyjątkowo. Tych szczególnych emocji mógł doświadczyć Kamil Glik, gdy w końcówce rywalizacji z drużyną z Mediolanu zdołał doprowadzić do remisu. Po tym wyczynie Polak znalazł się na okładce weekendowego wydania La Gazzetta dello Sport, co stanowi ogromne wyróżnienie.
Piotr Dumanowski
TAGI: Kamil Glik, Torino, Bari, Serie A, liga włoska,