Aktualności

[SKAUTING PZPN] Tysiąc kilometrów po reprezentanta

Reprezentacja30.03.2018 

Jest ich czterech, a kolejnych współpracujących – szesnastu. Czasem zrobią tysiąc kilometrów w weekend, obejrzą pięć spotkań, przygotują kilkadziesiąt raportów każdy. Tak działają skauci Polskiego Związku Piłki Nożnej, których zadaniem jest wyszukanie utalentowanych piłkarzy do młodzieżowych reprezentacji Polski. W Informatycznym Systemie Skautingu i Obserwacji wpisanych profili jest już niemal 900.

Ale ta liczba nie mówi wszystkiego: na tych 900 zawodników w przedziale od 15 do 21 lat przypadło 1800 obserwacji. Na stronie każdej reprezentacji młodzieżowej pozycja po pozycji tworzone są rankingi na podstawie raportów i ocen, które po każdym spotkaniu trenerzy oraz skauci przypisują zawodnikom. Można na wykresie sprawdzić, jak rosła lub wahała się dyspozycja danego piłkarza w aspekcie motorycznym, mentalnym, technicznym i taktycznym, bo w tych obszarach są notowani. Jedynka to niedostateczny, dziesiątka – wybitny.

Skauci makroregionalni są zatrudnieni przez PZPN na pełen etat. Jadą na mecz ubrani w sprzęt reprezentacji, przed spotkaniem podchodzą do trenerów, starają się porozmawiać wtedy lub po spotkaniu, sprawdzają protokół meczowy. – Wszystko ma się odbywać oficjalnie. Musimy być widoczni. Trenerzy są przychylnie nastawieni, ale też ciekawi, zadają mnóstwo pytań. Ostatnio w Rzeszowie na meczu Resovii usłyszałem od szkoleniowca SMS-u Łódź: „o, wreszcie ktoś się pojawił”. Od tego jesteśmy – mówi Marcin Włodarski, który odpowiada za województwa małopolskie, świętokrzyskie, lubelskie i podkarpackie.

Tydzień skauta

Jednak praca jego i pozostałych trzech skautów – Tomasza Łuczywka (lubuskie, dolnośląskie, opolskie, śląskie), Ryszarda Robakiewicza (warmińsko-mazurskie, podlaskie, mazowieckie, łódzkie) i Pawła Wypija (zachodnio-pomorskie, pomorskie, kujawsko-pomorskie, wielkopolskie) – nie ogranicza się do weekendów. – Co poniedziałek dzwonię do klubów i proszę o plany tygodniowe lub miesięczne. Logistyczne połączenie meczów jest sporym wyzwaniem dla skautów. Nie ma problemów ze śledzeniem Centralnych Lig Juniorów, bo informacji o tych rozgrywkach jest sporo, ale już z meczami niższych kategorii wiekowych lub lig zależy to od życzliwości trenerów – mówi Włodarski. – Do wtorku poprzedzającego weekend tworzymy siatkę obserwacji i konsultujemy ją z trenerami reprezentacji. Przykładowo dzwonię do Wojciecha Tomaszewskiego (selekcjoner U-18 – red.) i pytam, czy on lub któryś z jego asystentów też przyjeżdża na wybrane spotkanie. Oni mają pierwszeństwo, więc w takim wypadku wybieram kolejny mecz – tłumaczy.

Po całym dniu w terenie następuje powrót do domu i dalsza praca: przewertowanie notatek, tworzenie raportów, spisanie krótkiej charakterystyki występu w danym meczu wybranego zawodnika lub kilku, nawet całych jedenastek. Wraz z zatwierdzeniem na skrzynki e-mailowe selekcjonerów zainteresowanych reprezentacji oraz opiekunów z ramienia PZPN (m.in. Stefana Majewskiego,Bogdana Basałaja, Marcina Dorny, Jacka Magiery i Piotra Burlikowskiego) wpada przygotowany raport. Po całym weekendzie do przejrzenia jest kilkanaście, kilkadziesiąt takich sprawozdań, a w ISSO administratorzy widzą, kto na ilu meczach był, ile stworzył obserwacji.

Bez odfajkowania

Na co patrzą skauci? – Dzielimy to według wieku. U młodszych patrzymy na potencjał, jak dany zawodnik może wyglądać za dwa, trzy lata. U starszych zwracamy uwagę na cechy motoryczne, techniczne. Bardzo istotna jest sprawa mentalna. Jak zachowują się, gdy drużyna wygrywa lub przegrywa? Czy biorą na siebie ciężar gry? Czasami wyróżniający się piłkarze czują się lepsi, gdy przegrywają to wszyscy są winni oprócz nich – mówi Włodarski.

Kolejnym punktem jest szybkość. – Nie tylko rozumiana przez to, jak zawodnik biega, ale jak podejmuje decyzje i ile z nich jest trafionych. To obecnie kluczowy aspekt futbolu, prawda? W komentarzu telewizyjnym często słyszymy o zagraniu zawodnika: dobrze chciał. Ale chodzi o to, by nie tylko chciał, lecz również odpowiednio to wykonał. Wszystko musi ze sobą korelować: przygotowanie taktyczne, wyszkolenie techniczne, fizyczność… Mówimy o poziomie reprezentacyjnym, a więc wysokim. Oczekujemy też od siebie. Nie możemy swoich raportów odfajkować, ale nad każdym wyborem trzeba się zastanowić, poświęcić odpowiednio dużo czasu. Przecież my decydujemy o tym, czy dany chłopak dostanie szansę w reprezentacji Polski – zaznacza.

W ISSO skauci mogą dodać zdjęcia, skan protokołu, a nawet materiały wideo, choć wszystkie raporty są tworzone na podstawie obserwacji na żywo. – I jedna obserwacja nie wystarczy, by znaleźć się na liście powołanych do młodzieżowej reprezentacji Polski. Weryfikujemy na podstawie kilku, po pozytywnym sygnale na obserwację przyjeżdżają także selekcjonerzy odpowiedniej kadry. Niezależnie od tego, czy to duży, czy mały ośrodek. Nie ignorujemy żadnego sygnału, ale nie wyciągamy też pochopnych wniosków po pierwszym meczu, musimy przecież przełożyć nawet najlepszy występ na poziom reprezentacji młodzieżowych. O tym trenerzy klubowi nie mają do końca wyobrażenia. Ale ostatnio dostaliśmy sygnał z Jarosławia, że jest kilku obiecujących chłopców i po obserwacjach jeden z nich trafił na obserwację do kadry Marcina Dorny – opowiada Włodarski.

Wystarczy jeden e-mail

Sygnały dochodzą do skautów i trenerów różnymi kanałami, ale docelowo tym głównym ma być adres e-mailowy: skauting@pzpn.pl. – Można wyłowić prawdziwe perełki, patrzymy też na zawodników późno dojrzewających, nikomu nie zabieramy szansy. Otaczamy ich specjalną opieką, po to została stworzona reprezentacja dla takich chłopców – mówi o kolejnym projekcie PZPN, grupie Future. Jest również skaut, który przygląda się wyłącznie bramkarzom, następną częścią platformy ISSO ma być ta dla najmłodszych zawodników, którzy mają być częścią Letniej i Zimowej Akademii Młodych Orłów. Zresztą skauci już także pod kątem tych kategorii wiekowych prowadzą swoje obserwacje. Piłkarz raz wpisany do bazy dostaje rok szans pokazania się wysłannikom PZPN i reprezentacji. Choć jego profil w razie braku odpowiedniego poziomu jest archiwizowany, to przy dalszym, bardziej dynamicznym rozwoju może wrócić na listy rankingowe w wyższej kategorii wiekowej. A selekcjonerzy tworzą dwa profile drużyn: złotą, czyli pod kątem gry w eliminacjach turniejów, oraz drugą dla częstych konsultacji.

I tak od jednego e-maila na adres skautingowy – dotyczący również zawodników grających zagranicą, ich własne zgłoszenia, które weryfikują odpowiednio przypisani skauci współpracujący z PZPN – można trafić do kadry. – Jeżeli ktoś wyśle imię, nazwisko, klub, to my dostajemy sygnał od Marcina Dorny i jedziemy go oglądać. Jeśli jest to w moim regionie, to wsiadam w samochód i w najbliższym możliwym terminie jadę na mecz. W jeden z poprzednich weekendów zrobiłem tysiąc kilometrów. Mamy obserwować wszystkie ligi i wiem, że to brzmi jak abstrakcja, ale wybieramy mecze, tworzymy sieć skautów wojewódzkich, odpowiednio koordynujemy i mamy nadzieję, że w przyszłości rozrośnie się to jeszcze bardziej – kończy Włodarski.

Michał Zachodny

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności