Aktualności
[U–20] Serce Łodzi zabije dla Polaków! Na początek Kolumbia
Główną areną mistrzostw świata jest Stadion Miejski przy al. Piłsudskiego 138 w Łodzi. Tu zostanie rozegranych 10 spotkań: sześć grupowych, dwa 1/8 finału, ćwierćfinał i finał.
To jeden z najnowszych obiektów w Polsce – później do użytku oddano Stadion Śląski. Wybudowany za ok. 125 mln zł obiekt powstał od zera. Na trybunach jest 18 tys. miejsc, a do tego 25 skajboksów. Stadion otwarto w marcu 2017 roku. Spełnia wymogi kategorii III według klasyfikacji UEFA z możliwością dostosowania do wyższej.
Na co dzień korzysta z niego II–ligowy Widzew. Kibice tego klubu nazywają obiekt „Sercem Łodzi”. I trzeba przyznać, że podczas meczów to serce bije rzeczywiście bardzo mocno. To, co bowiem dzieje się na spotkaniach łódzkiej drużyny, wielu określa mianem fenomenu. Choć w 2017 roku Widzew grał w trzeciej lidze, czyli na czwartym poziomie rozgrywkowym, to kibice przed rudną wiosenną sezonu 2016/2017 kupili aż 15 310 karnetów. W ten sposób padł rekord Polski należący do fanów Lecha Poznań. I to nie był koniec, bo co rundę sympatycy Widzewa poprawiali to osiągnięcie. Obecnie rekord sprzedanych karnetów to 16 339.
Fani Widzewa szczelnie wypełniają trybuny. W minionym sezonie II–ligowe mecze w Łodzi oglądało na żywo średnio 17 tys. ludzi. Taka frekwencja dałaby im w ekstraklasie drugie miejsce za Legią Warszawa. W ciągu dwóch lat na meczach Widzewa było w sumie ponad 700 tys. widzów. – Jestem pod wielkim wrażeniem tego, co się dzieje na Widzewie. Obiekt jest chyba trochę za mały dla kibiców tego klubu, bo sprzedanie prawie 17 tysięcy karnetów robi wrażenie – mówił Jacek Magiera, trener reprezentacji U–20. – Bardzo się cieszę, że Widzew ma piękny stadion, który jest wypełniony fanami i tętni życiem, co widziałem na własne oczy podczas meczu łodzian z rezerwami Legii. W Łodzi zawsze była atmosfera do tego, by grać w piłkę. Wierzę, że tak samo będzie podczas naszych spotkań na mistrzostwach – dodaje selekcjoner.
Jedna z ulic okalających stadion została nazwana imieniem Włodzimierz Smolarka, legendy klubu. Dodatkowo jego numer 11 został zastrzeżony przez klub.
Poza gospodarzem stadionu – Widzewem, obiekt gościł też młodzieżowe reprezentacje. Najpierw przy ponad dziewięciu tysiącach fanów Polska U-21 prowadzona przez trenera Czesława Michniewicza zremisowała 3:3 z Finlandią. – Chciałbym bardzo podziękować łódzkiej publiczności, która stworzyła wspaniałe widowisko na trybunach. Nie brakowało w tym meczu niczego. Były sytuacje, walka, bramki i wiele innych aspektów, na które kibice czekają, kiedy przychodzą na mecz. Mam nadzieję, że jeszcze tutaj wrócimy. Jako trener nie mam nic przeciwko temu, żeby grać w Łodzi częściej. Tutaj czuć wielką piłkę i moi zawodnicy poczuli ten klimat. Z przyjemnością zagralibyśmy tutaj ponownie – mówił po spotkaniu Michniewicz.
W trakcie przygotowań do mistrzostw świata U-20 trzy razy w Łodzi gościła kadra trenera Magiery. Najpierw przegrała 0:3 z Włochami, ale potem było już znacznie lepiej – efektowne wygrane 3:0 z Czechami i 4:1 z Japonią. – Zapraszam kibiców, by stworzyli tu taką sama atmosferę, jaka była na meczach ligowych, by moi zawodnicy mieli podobne wsparcie. To im na pewno pomoże – uważa trener Magiera.
Bilety na mecze Polaków zostały już wyprzedane. Wciąż można jednak kupić wejściówki na inne spotkania grupowe rozgrywane w Łodzi: Urugwaj – Norwegia (24 maja), Norwegia – Nowa Zelandia (27 maja) i Nowa Zelandia – Urugwaj (30 maja) ma także spotkania 1/8 finału (2 i 3 czerwca) oraz ćwierćfinał (7 czerwca). <<<BILETY SĄ DOSTĘPNE TUTAJ>>>.
Robert Cisek