Aktualności
[U20] Od 18 na ŁNP: sprawdzian Polaków ze starszymi Czechami
Reprezentacja Polski zagra w czwartek (godz. 18) na stadionie Widzewa w Łodzi z Czechami w ramach turnieju Ośmiu Narodów. To kolejny etap przygotowań kadry prowadzonej przez Jacka Magierę do przyszłorocznych mistrzostwa świata U20. - Wierzę, że zejdziemy z boiska z podniesionymi głowami i po prostu uśmiechnięci – mówi stoper Sebastian Walukiewicz. Transmisja spotkania na kanale YouTube Łączy Nas Piłka.
W 20-osobowej kadrze Czechów przeważają piłkarze ze starszego rocznika – 1998. Jest ich 12. Aż 18 na co dzień występuje w lidze czeskiej, jeden w lidze słowackiej i jeden w holenderskiej (PSV Eindhoven). Wśród nich jedenastu jest w klubach rodzimej ekstraklasy, a siedmiu na jej zapleczu. Połowa piłkarzy z kadry trenera Karela Krejciego regularnie gra występuje w swoich klubach.
Czesi w turnieju Ośmiu Narodów przegrali dwa pierwsze mecze - po walce ulegli Portugalii (2:4) i Niemcom (2:3). Polacy też zanotowali dwie porażki – z Włochami i Szwajcarią. Obie drużyny po dwóch kolejkach są więc bez punktu. Polacy zapowiadają zwycięstwo z Czechami. Trener Jacek Magiera podkreśla, że zespół robi stałe postępy. I już w Szwajcarii mógł pokusić się co najmniej o remis.
W kadrze w porównaniu z poprzednimi meczami doszło do sześciu zmian, w tym dwóch wymuszonych kontuzjami. Na debiut u trenera Magiery liczą Kacper Chodyna (Bytovia), Konrad Gutowski (Widzew), Tomasz Makowski (Lechia Gdańsk) i Radosław Kanach (Sandecja Nowy Sącz).
– Byłoby super, gdyby udało mi się zadebiutować właśnie na tym stadionie. Znam go doskonale, kibice dobrze mnie tu przyjęli i na pewno mógłbym liczyć na ich wsparcie. To dla mnie coś niesamowitego, bo poprzedni mecz kadry w Łodzi z Włochami oglądałem z trybun. Zapraszam kibiców Widzewa, by przyszli w czwartek na mecz i dopingowali reprezentację – mówi Gutowski.
Selekcjoner podkreśla, że dla niego bardzo ważne jest, by piłkarze w swoich klubach grali. Różnie z tym bywa, a najtrudniej z regularnymi występami mają piłkarze ekstraklasy. Jest ich w kadrze ośmiu, a w ostatniej kolejce zagrało czterech (Sebastian Strózik, Adrian Gryszkiewicz, Sebastian Walukiewicz, Tomasz Makowski). Lepiej było wśród I-ligowców, bo wystąpiło dziewięciu, czyli wszyscy, którzy zostali powołani do kadry. Regularnie gra też jedyny zawodnik z II ligi – Konrad Gutowski. Z zawodników zagranicznych na boisko David Kopacz i Dominik Steczyk (obaj w IV lidze niemieckiej). Zabrakło miejsca dla Marcina Bułki i Jakuba Bednarczyka.
Najwięcej w ekstraklasie z podopiecznych Magiery gra Walukiewicz. To w tym sezonie podstawowy stoper Pogoni Szczecin.
W reprezentacjach młodzieżowych zwykle grasz w starszym roczniku. Tak samo jest u trenera Magiery.
Sebastian Walukiewicz: Rzeczywiście często się zdarza, że gram z chłopakami rok starszymi. Tak było u trenera Dariusza Dźwigały i tak jest teraz. Nie mam chyba na co narzekać. Oczywiście, jeśli będzie taka potrzeba, by wrócić do U19, to nie będzie z tym problemu. Wolałbym robić kolejne kroki do przodu aż w końcu dotrzeć do pierwszej reprezentacji. Wierzę, że to się kiedyś ziści.
Teraz najważniejszym celem są przyszłoroczne mistrzostwa świata U20.
Jeśli będę w formie, to będę grał w klubie, a wtedy jest duża szansa, że znajdę się w kadrze na mundial. Taki jest mój cel.
Trener Magiera podkreśla, że dopiero jest w trakcie budowy zespołu.
Sztab szkoleniowy jest zupełnie nowy. Część zawodników też się zmieniła. Trzon zespołu właściwie jest jednak podobny, ale rotacji można się spodziewać. Wzajemnie się poznajemy trenerzy z zawodnikami i odwrotnie. Uczymy się nowych zachowań na boisku, których szkoleniowcy od nas wymagają. To jasne, że jak dochodzi do tak poważnych zmian, to nie wszystko od razu będzie działać idealnie. Dlatego dostaliśmy dobrą lekcję od Włochów. Trzeba było więc wyciągnąć wnioski i chyba to się udało. Mimo porażki że Szwajcarią, to graliśmy już dużo lepiej.
Jesteś w dobrej sytuacji, bo trenera Magierę poznałeś już wcześniej, kiedy byłeś w Legii?
Przeważnie widywałem go na klubowych korytarzach. Z Legii odszedłem w wieku 17 lat. Występowałem w Centralnej Lidze Juniorów, ale raz szkoleniowiec zaprosił mnie na trening pierwszej drużyny. To było dla mnie duże wydarzenie i przed odejściem do Pogoni zobaczyłem jak to jest u seniorów. Pamiętam, że trener Magiera interesował się i bywał na treningach czy też meczach drużyn młodzieżowych. Może i mnie wtedy zapamiętał.
Selekcjoner zaznacza, że piłkarze muszą mieć świadomość celu i w związku z tym powinni roztropnie wybierać klub. Tak, by grać, bo to przybliży ich do mundialu. Wybrałeś ekstraklasę.
Kiedy przychodziłem do Pogoni w wieku 17 lat, to trudno wtedy myśleć, że od razu stanę się podstawowym piłkarzem, ale cień nadziei zawsze jest. Chyba jednak dobrze wypadłem na obozie przygotowawczym jeszcze za trenera Macieja Skorży. Z każdym tygodniem czy miesiącem wyglądałem coraz lepiej i w końcu w tym sezonie dostałem szansę od trenera Kosty Runjaicia. Pewnie pomogło mi też to, że było trochę kontuzji w zespole. Z tego powodu wypadł choćby Jarek Fojut.
Z Czechami jest duża szansa na pierwsze zwycięstwo pod wodzą nowego selekcjonera?
Gramy po to, by wygrywać. Mam nadzieję, że już w czwartek w meczu z Czechami uda nam się przełamać i wygramy. Wierzę, że zejdziemy z boiska z podniesionymi głowami i po prostu uśmiechnięci.
Robert Cisek