Aktualności

[U-20] Tomasz Makowski: Opaska kapitańska to mój talizman

Reprezentacja17.11.2019 
Tomasz Makowski bardzo dobrze czuje się w roli kapitana reprezentacji do lat 20. Odkąd trener Jacek Magiera powierzył mu obowiązki kapitańskie, ten swoją obecność na boisku akcentuje trafieniem. W ostatnim pojedynku biało-czerwonych poprowadził Polaków do wygranej 5:1, podwyższając prowadzenie kadry na 2:0.

Masz świetną serię w reprezentacji. Ze Szwajcarią strzeliłeś trzeciego gola w trzecim kolejnym meczu reprezentacji U-20.
Trafił mi się wyjątkowo dobry czas w kadrze. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Można powiedzieć, że opaska kapitańska to taki mój talizman. Może dzięki niej strzelam gole? W trzecim spotkaniu z rzędu jestem kapitanem i w każdych z tych pojedynków zdobyłem bramkę.

W turnieju Elite League odnieśliście do tej pory dwa zwycięstwa. Jak już wygrywacie to efektownie: 4:3 z Niemcami, 5:1 ze Szwajcarią. Takie mecze pokazują jaki potencjał drzemie w waszej drużynie?
O tej wygranej z Niemcami mówiła cała piłkarska Polska. Wynik szybko poszedł w świat. Nie często też zdarza się wygrana 5:1, więc końcowy rezultat ze Szwajcarami odbił się echem. A jeśli chodzi o samo spotkanie przeciwko Szwajcarom: po przerwie szybko strzeliliśmy gola na 2:0. Nasi rywale musieli zaatakować, a my wyprowadzaliśmy zabójcze kontry. Co kontra to zagrożenie ich bramki. Uważam, że z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Zmieniliśmy ustawienie, doskonalimy system 1-3-5-2. Postępy widać.

Trener Jacek Magiera wspomniał, że w drugiej połowie starcia w Chojnicach zrealizowaliście to, co zakładaliście przed meczem? Na czym polegały owe założenia?
Już w pierwszej połowie widzieliśmy, że w bocznych rejonach boiska jest sporo miejsca dla naszych wahadłowych. Mogli się tam rozpędzić, wygrać pojedynek jeden na jeden. Jak wykorzystać takie sytuacje pokazał Tymek Puchacz.

Na początku czwartkowego spotkania mieliście problemy z wysokim pressingiem Szwajcarów. Do przerwy było 1:0 dla Polski, ale wynik mógł być inny.
W pierwszym fragmencie meczu było sporo chaosu w naszej grze. Szwajcarzy nas zdominowali, przetrzymaliśmy jednak ten napór, a potem strzeliliśmy gola. Choć oni zbyt wielu sytuacji nie stworzyli, tylko tę, w której wykazał się Bartek Mrozek, blokując strzał. Do 45. minuty spotkanie było wyrównane.

Po takich meczach jak ze Szwajcarią przyjemnie wraca się do klubu?
Spotkanie w drużynie narodowej bardzo dużo mi dają, a już jak wracam z bramką, to w ogóle wielka satysfakcja. Mam nadzieję, że ktoś ze sztabu Lechii oglądał spotkanie w Chojnicach.

Rozmawiał w Chojnicach Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności