Aktualności
U-20: Polska z Holandią o potwierdzenie dobrej dyspozycji
W czwartym meczu Turnieju Ośmiu Narodów reprezentacja Polski zmierzy się w Kaliszu z Holandią (godz. 17, transmisja TVP Sport). – To świetny zespół, który gra powtarzalnie. Naszym zadaniem jest potwierdzić dobrą dyspozycję z meczu z Niemcami. Cieszymy się, że spotkanie obejrzy komplet publiczności i pokaże je telewizja. To najlepsza promocja dla tych młodych ludzi – uważa Jacek Magiera, trener reprezentacji Polski U-20.
W czwartek jego podopieczni świetnie spisali się w wyjazdowym meczu z Niemcami. Pokonali rywali 4:3, choć przegrywali 1:3. W poprzednich spotkaniach turnieju Ośmiu Narodów minimalnie ulegli Portugalii (0:1) i Włochom (0:2).
– Drugą połowę zagraliśmy kapitalnie. Dominowaliśmy, odbieraliśmy mnóstwo piłek, a od 60. minuty oddaliśmy dziewięć strzałów, w tym sześć celnych, a Niemcy tylko jeden. To była pełna kontrola nad tym spotkaniem. Wygrać 4:3 i to na terenie takiego rywala, odwrócić losy meczu z 1:3, to jest wielka sztuka i ogromne gratulacje dla zawodników. W sobotę ten mecz analizowaliśmy, pocieszyliśmy się z wygranej i to już zamknięty temat. Od tego momentu już przygotowywaliśmy się do meczu z Holandią, by potwierdzić w nim formę – mówi trener Magiera.
Polacy wrócili do kraju w piątek i pojechali do Uniejowa. Tam przygotowywali się między innymi do mistrzostw świata U–20. Teraz trenowali od piątku do niedzieli w Kompleksie Boisk Sportowych im. Włodzimierza Smolarka. Mieli też test wytrzymałości przeprowadzony przez Instytut Sportu. Trenowanie nie oznacza tylko zajęć na boisku, ale także analizy, odprawy i indywidualne rozmowy w hotelowych pokojach.
– Badania wytrzymałościowe przeprowadzane razem z Instytutem Sportu robimy raz do roku w październiku. Zawodnicy są objęci specjalną opieką, byśmy wiedzieli o nich najwięcej jak ich dalej prowadzić – tłumaczy trener Magiera. – Cały sztab pracuje indywidualnie z graczami. Podchodzimy do piłkarzy kompleksowo: zwracamy uwagę na stronę sportową, czyli technikę, taktykę, przygotowanie fizyczne, ale także sprawy okołopiłkarskie jak psychika, dieta, kontakty z mediami. Każdego dnia przypominamy zawodnikom jak ważne jest nawadnianie, sen czy odżywianie. To wpływa na samopoczucie, siłę, energię i pozytywne nastawienie – dodaje.
Polacy z Holandią zagrają w Kaliszu. Rywale do tej pory dwa spotkania przegrali, a jedno zremisowali. Trener Magiera liczy na wymagający test dla swoich zawodników. Sztab szkoleniowy we wrześniu zdecydował się na zmianę taktyki i teraz Polacy grają systemem 1–3–5–2, więc każdy mecz pomaga w lepszym zrozumieniu taktyki.
– Przyjedzie bardzo dobry zespół. W kadrze Holendrów jest dużo zawodników, z którymi graliśmy rok temu w październiku. Obejrzeliśmy ich mecz z Portugalią zakończony remisem 1:1 i przeanalizowaliśmy grę – zapewnia selekcjoner reprezentacji U-20. – W takiej taktyce zagraliśmy dopiero trzecie spotkanie. Dlatego wzajemne zrozumienie i współpraca będą z każdym meczem wyglądać lepiej. Z Niemcami zawodnicy stanęli na wysokości zadania i to, co dla mnie najważniejsze sami w trudnych, kryzysowych momentach podejmowali trafne decyzje – dodaje.
Podopieczni trenera Magiery Niemcom strzelili cztery gole, choć w dwóch poprzednich spotkaniach nie trafili do siatki. – No właśnie, w końcu zdobyliśmy bramki, a były okazje na więcej. Marcel Zylla uderzył z połowa boiska w poprzeczkę, w ogóle zagrał na „international level”. Jeśli potwierdzi to w spotkaniu z Holandią, bardzo będę się z tego cieszył. Był motorem napędowym, a kibice w Niemczech bili brawo po indywidualnych zagraniach. Był prawdziwym liderem – zaznacza Magiera. – Także rezerwowi Łukasz Poręba, Kuba Bednarczyk i Adrian Benedyczak dali świetną zmianę i mieli spory udział w wygranej z Niemcami. Byli świadomi tego, że wchodzą na boisko, by pomóc drużynie – twierdzi.
Poręba strzelił zwycięską bramkę w 90 minucie. – Nie, absolutnie nie jestem bohaterem. Żeby wygrać z Niemcami trzeba było strzelić cztery gole, a nie jednego. Wygrała cała drużyna, a ja cieszę się, że mogłem pomóc zespołowi. Tak naprawdę dostałem piłkę i miałem przed sobą tylko pustą bramkę – mówi pomocnik Zagłębia Lubin. – Najważniejsze jest to, że po przerwie potrafiliśmy zdominować rywala. Niemcy właściwie nam nie zagrozili, a my w drugiej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. To bardzo optymistyczne przed kolejnymi spotkaniami. Wygraliśmy jako cały zespół. Była radość, ale od razu też myśl, że za kilka dni gramy z Holandią i trzeba potwierdzić dobrą grę.
Andrzej Klemba