Aktualności
[U-20] Kanada 2007 – eksplozja Janczyka, wygrana z Brazylią i porażka z mistrzami świata
Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak byli trzy lata młodsi od kolegów z reprezentacji podczas mistrzostw świata U–20 w 2007 roku, ale to właśnie oni zrobili największą karierę z zespołu, który dotarł w Kanadzie do 1/8 finału. – Mam tylko dobre wspomnienia z tego turnieju – przyznaje Artur Marciniak.
Polacy (rocznik 1987 i młodsi) już w pierwszym meczu trafili na Brazylię, czyli wtedy czterokrotnych młodzieżowych mistrzów świata. I choć od 27. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Krzysztofa Króla, to po heroicznym boju wygrali 1:0. Kilka minut wcześniej – jak się okazało – zwycięską bramkę zdobył Krychowiak. To co jednak wypracowali w tym spotkaniu, stracili w meczu ze Stanami Zjednoczonymi, który przegrali aż 1:6 (gol Janczyka). Trzy bramki strzelił wtedy Freddy Adu, który miał być wielką gwiazdą światowej piłki, ale nic z tego nie wyszło i ostatnio jest bez klubu. Dwie dołożył mający polskie korzenie Danny Szetela, a jedną Jozy Altidore.
Polacy wyszli jednak z grupy po remisie z Koreą Południową 1:1 (gol Janczyka). W 1/8 finału trafili na Argentynę m. in. z Sergio Aguero i Angelem Di Marią w składzie. Właśnie po ich golach rywale wygrali 3:1, a honorowe trafienie – trzecie w turnieju – zaliczył Janczyk. – Trafiliśmy do bardzo mocnej grupy i udało nam się z niej wyjść. Graliśmy mecz otwarcia mistrzostw w Montrealu przy 40-tysięcznej publiczności. Prowadziliśmy, ale musieliśmy ponad godzinę grać w osłabieniu. Było to trochę bronienie Częstochowy, ale charakterem i determinacją dowieźliśmy wygraną. Kosztowało nas to mnóstwo sił i w kolejnym spotkaniu było to widać. Nawet było 1:0 dla nas, ale od którejś minuty odcięło nam prąd. W 1/8 finału trafiliśmy na przyszłych mistrzów świata. I nawet prowadziliśmy, ale później z minuty na minutę się rozkręcali i wygrali zasłużenie – wspomina Artur Marciniak, obecnie zawodnik Warty Poznań. – Mam same dobre wspomnienia z tego turnieju. Zostaliśmy bardzo miło przyjęci przez kanadyjską Polonię. Byli spragnieni naszych wizyt, rozmów i spotkań. Także dzięki nim nie odczuliśmy, że w Kanadzie piłka nie jest sportem numer 1. Na każdym kroku spotykało nas mnóstwo życzliwości.
Świetny występ Janczyka w Kanadzie nie umknął uwadze bogatszych klubów. Za ponad 4 mln euro odszedł do CSKA Moskwa. Wydawało się, że wielka kariera stoi przed nim otworem. Szybko zadebiutował w reprezentacji, ale później było już tylko gorzej. Piłkarz w końcu przyznał się do problemów z alkoholem i ostatnio pożegnała go Odra Wodzisław.
<iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/6Bkzo-rjhXs" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen></iframe>
– W trakcie turnieju na gwiazdę wyrósł Dawid. Eksplodował z formą, strzelał bramki, w każdym meczu był wiodącą postacią. Będę go zawsze pamiętał z tego okresu i cieszę się, że mogłem z nim wtedy grać. Miał coś takiego, że gdy piłka była przy jego nodze, to obrońca nie potrafił przewidzieć co się zaraz stanie. Szkoda, że nie wykorzystał ogromnego potencjału – przyznaje Marciniak.
Z zawodników, którzy byli w kadrze na turniej w Kanadzie, dwóch zrobiło międzynarodowe kariery. Krychowiak z Sevillą dwa razy wygrał Ligę Europy i do Paris Saint Germain odszedł za 27,5 mln euro. W reprezentacji Polski rozegrał prawie 80 spotkań – był na mistrzostwach Europy we Francji i mistrzostwach świata w Rosji.
Wojciech Szczęsny grał w londyńskim Arsenalu, AS Roma, a teraz broni bramki Juventusu. W zespole z Turynu został następcą Gianluigiego Buffona. W reprezentacji był na mistrzostwach świata (2018) i mistrzostwach Europy (2012 i 2016). – Największe kariery zrobili piłkarze, którzy już wtedy byli w zagranicznych klubach. Białkowski i Szczęsny w Anglii, Krychowiak we Francji, a Tytoń w Holandii. Być może tam lepiej umiano ich poprowadzić – uważa Marciniak. – U nas taki wyjazd na półtora miesiąca nie pomagał zawodnikom w klubie. Chyba nie do końca wiedziano co z tymi młodymi talentami zrobić. Teraz najlepszym przykładem jest Lech, który wie jak się z nimi obchodzić. To widać za jakie pieniądze zawodnicy odchodzą i do jakich klubów. Kiedy ja byłem w Lechu, tak nie było. Myślę, że teraz miałbym większe szansę zaistnieć w ekstraklasie – twierdzi.
Z poprzednich drużyn, które wystąpiły w mistrzostwach świata U-20 (w 1979, 1981 i 1983 roku) wszyscy piłkarze zagrali w polskiej I lidze. Z reprezentacji na mundial 2007 pięciu zawodnikom to się nie udało. Krychowiak i Szczęsny w młodym wieku wyjechali zagranicę, ale Rączka, Szałek i Feter nie przebili się na najwyższym poziom rozgrywkowy w Polsce. Kilku zawodników, choć w tym roku większość dopiero kończy 32 lata, nie gra profesjonalnie w piłkę.
– Wojtek Szczęsny dopiero wchodził do kadry, przegrywał wtedy rywalizację z Przemkiem i Bartkiem. Grzesiu Krychowiak był od nas aż trzy lata młodszy, ale już imponował przygotowaniem fizycznym. W środku pola tracił bardzo mało piłek. Był na pewno utalentowanym zawodnikiem, ale nic nie zapowiadało, że zrobi taką karierę. W pewnym momencie był uważany za jednego z najlepszych defensywnych pomocników na świecie – mówi Marciniak. – Losy niektórych kolegów z tej drużyny potoczyły się tak, że nie trafili do dobrych zespołów i zniknęli w niższych ligach. To na pewno nie byli słabi zawodnicy, bo trener Globisz wybierał z bardzo szerokiego grona i według niego wziął najlepszych. Mam nadzieję, że ci, którzy już nie grają, są szczęśliwymi ludźmi i mają, tak jak ja, jak najlepsze wspomnienia z Kanady – dodaje.
Dalsze losy zawodników z kadry U–20 na mistrzostwa świata w Kandzie (2007)
Bartosz Białkowski – 7 meczów w ekstraklasie; prawie 300 meczów w lidze angielskiej; 1 występ w reprezentacji; obecnie Ipswich Town;
Ben Starosta – 11 meczów w ekstraklasie; mistrz Filipin; koniec kariery;
Jarosław Fojut – 145 meczów w ekstraklasie (1 x mistrz Polski); obecnie Pogoń Szczecin;
Krzysztof Król – 97 meczów w ekstraklasie (1 x Puchar Polski); mistrz Mołdawii; koniec kariery;
Krzysztof Strugarek – 3 mecze w ekstraklasie; koniec kariery;
Adam Danch – 253 mecze w ekstraklasie; 2 występy w reprezentacji; obecnie Arka Gdynia;
Adrian Marek – 18 meczów w ekstraklasie; koniec kariery;
Artur Marciniak – 30 meczów w ekstraklasie; obecnie Warta Poznań;
Patryk Małecki – 274 mecze w ekstraklasie (3x mistrz Polski); Puchar Słowacji; 8 występów w ekstraklasie; obecnie Spartak Trnava;
Łukasz Janoszka – 259 meczów w ekstraklasie; obecnie Stal Mielec;
Dawid Janczyk – 52 mecze w ekstraklasie (1 x MP); 2 x Puchar Rosji; 5 występów w reprezentacji; koniec kariery;
Przemysław Tytoń – 20 meczów w ekstraklasie; 70 meczów w ekstraklasie holenderskiej (Puchar Holandii); 47 meczów w La Liga, 30 meczów w Bundeslidze; 14 występów w reprezentacji; obecnie FC Cincinatti;
Damian Rączka – niższe ligi niemieckie; obecnie SV Hönnepel-Niedermörmter;
Jakub Szałek – niższe ligi polskie i niemieckie; obecnie SV BW Neustadt;
Maciej Dąbrowski – 161 meczów w ekstraklasie (2 x MP, 1 x PP); obecnie Zagłębie Lubin;
Grzegorz Krychowiak – 83 mecze we francuskiej Ligue 1 (Puchar Francji); 58 meczów w hiszpańskiej La Liga (2 x Liga Europy); 27 meczów w angielskiej Premier League; 25 meczów w lidze rosyjskiej; 61 występów w reprezentacji; obecnie Łokomotiw Moskwa;
Jakub Feter – niższe ligi polskie; obecnie Pomorzanin Gdynia;
Mariusz Sacha – 46 meczów w ekstraklasie; koniec kariery;
Paweł Adamiec – 12 meczów w ekstraklasie; obecnie Znicz Biała Piska;
Tomasz Cywka – 88 meczów w ekstraklasie; 113 w angielskiej Championship; obecnie Lech Poznań;
Wojciech Szczęsny – 132 mecze w Premier League (2 x Puchar Anglii), 116 meczów w Serie A (2 x mistrz Włoch, Puchar Włoch); 42 mecze w reprezentacji; obecnie Juventus Turyn.
Fot. EAST News