– To był dla nas dobry sprawdzian. Zmierzyliśmy się z zespołem dobrze zorganizowanym taktycznie. W tym spotkaniu były różne momenty – nasza przewaga, przewaga Norwegów i tak na zmianę. W kilku sytuacjach zabrakło nam skuteczności jak choćby w pierwszej połowie Dawidowi Kurminowskiemu, któremu podawał Michał Rakoczy. W drugiej połowie dobrą sytuację miał Aron Stasiak. Konsekwencja i wiara w odwrócenie wyniku dały nam nagrodę w postaci remisu. To było bardzo udanych dla nas 10 dni. Strzeliliśmy sześć goli, straciliśmy dwa. Ten czas oceniam jak najbardziej na plus – komentował selekcjoner kadry U-20.

– Nasze ustawienie zaczyna coraz lepiej funkcjonować. Mnie bardziej cieszy to, że stwarzamy sobie sytuacje. Mamy zawodników kreujących akcje, środkowych zbiegających w boczne rejony boiska, wahadłowych, którzy rozumieją jak mają się zachować na swojej pozycji. Widać coraz większą dojrzałość tych chłopaków i nie tylko piłkarską, ale męską. Poprzez gry na poziomie ekstraklasy i I ligi nabierają doświadczenia. I z tego trzeba się cieszyć – dodał Magiera.

–Tymek Puchacz na pewno zasłużył na pochwałę za pierwszą połowę, kiedy wygrał kilka pojedynków na skrzydle. W końcówce meczu dawał nam sygnał do ataku. Ze Szwjcarią było podobnie. To piłkarz, króry robi duży progres. Po mistrzostwach świata byli tacy, co uważali, że ten turniej nie udał mu się, teraz pokazuje, że może grać w przyszłości w pierwszej reprezentacji – zakończył trener reprezentacji do lat 20.

Rozmawiał i notował w Bytowie Piotr Wiśniewski