Aktualności

U-20: Biało-czerwoni zmierzą się z Niemcami. „Dobrze grać w piłkę, uczyć się, ale też wygrywać”

Reprezentacja10.10.2019 
Podczas drugiego w tym sezonie zgrupowania reprezentacja Polski U-20 zmierzy się w turnieju Ośmiu Narodów z Niemcami i Holandią. – W naszej kadrze zawodnicy mają się rozwijać, uczyć, rywalizować, pracować na odpowiednim poziomie i oczywiście wygrywać – podkreśla Tomasz Łuczywek, asystent selekcjonera kadry U-20, która dziś o godzinie 18:00 zagra w Norderstedt z Niemcami.

Po mistrzostwach świata U-20, które rozegrano w Polsce, selekcjonerem kadry pozostał Jacek Magiera. Wraz ze sztabem szkoleniowym postanowili, że jednym z najważniejszych zadań będzie przygotowywanie zawodników do starszych reprezentacji, a w perspektywie – do seniorów.

W tym sezonie kadra U-20 gra jedynie w turnieju Ośmiu Narodów. Choć to towarzyskie spotkania, to jednak rozgrywane z najsilniejszymi reprezentacjami w Europie. W porównaniu z wrześniowymi powołaniami, w październiku w kadrze jest pięć nowych twarzy – Mateusz Żukowski, Bartosz Mrozek, Wojciech Hajda, Wojciech Kamiński i Aleks Ławniczak. Do kadry wrócili też Bartosz Slisz, Adrian Benedyczak i Jakub Bednarczyk. Polacy najpierw zagrają w czwartek na wyjeździe z Niemcami, a 14 października (poniedziałek) w Kaliszu z Holendrami.

Kilku nowych piłkarzy dostało powołania. To efekt stałego monitorowania zawodników?
Tomasz Łuczywek:
Połowa kadry to piłkarze, których znamy z mistrzostw świata U-20. Jest też kilku nowych zawodników, którzy regularnie grają w klubach pierwszej i drugiej ligi. Zasłużyli, by dostać szansę sprawdzenia się z kolegami z reprezentacji. Zobaczymy, jak wypadną na tle rówieśników z Europy.

Trener Jacek Magiera podkreśla, że ta reprezentacja ma przygotowywać zawodników przede wszystkim dla reprezentacji U-21. I tak jest, bo na przykład Sylwester Lusiusz czy Karol Niemczycki we wrześniu byli z waszym zespołem, a teraz są w kadrze trenera Czesława Michniewicza.
To prawda i bardzo cieszymy się z tego, że będą mieli okazje, by zagrać w eliminacjach do ważnej imprezy. O to nam chodzi, by piłkarze u nas mogli zdobywać doświadczenie na arenie międzynarodowej i później je wykorzystywali z pożytkiem dla reprezentacji.



Jak zaplanowaliście zgrupowanie?
Spotkaliśmy się w Warszawie, trenowaliśmy w Sulejówku na obiektach Victorii, a w środę wylecieliśmy do Niemiec. W czwartek mecz, a w piątek powrót. Potem dwa dni w Uniejowie i w poniedziałek mecz w Kaliszu z Holandią. Poza zajęciami na boisku zawodników czeka też drugi trening, czyli również analizy, rozmowy grupowe i indywidualne. Będziemy wspólnie oceniać ostatnie spotkanie z Portugalią, bo po tym meczu piłkarze od razu pojechali do domów.

Mecze z Włochami i Portugalią minimalnie przegraliście. Jakie wnioski z tych spotkań?
Fakt, że nie strzeliliśmy goli, sporo znaczy. Z drugiej strony uważamy, że w tych spotkaniach byliśmy stroną dominującą. Wynik jest oczywiście niezadowalający, bo musimy dążyć do zwycięstw. Mieliśmy stuprocentowe sytuacje, ale same okazje, to jeszcze nie gol. W meczach reprezentacji jest ich zwykle mniej niż w lidze. Zawodnicy mają dobrze grać w piłkę, jak najwięcej uczyć się, ale też wygrywać.

Dawid Kurminowski z Włochami był nieskuteczny, wrócił do rezerw Żyliny i strzelił od razu trzy gole. To pokazuje różnice między kadrą młodzieżową a – w tym przypadku – druga ligą słowacką?
Cieszy nas to, że dobrze zareagował po powrocie do klubu. Niewykorzystane sytuacje czasem zostają w głowie napastników. Widać, że Dawid to ambitny człowiek i nie załamuje się, ale musi też dążyć do tego, by grać w pierwszej drużynie Żyliny, w której już jest inny nasz zawodnik Kuba Kiwior. Zawodnicy dobrze reagują podczas zgrupowań. Przyjeżdżają uśmiechnięci i z uśmiechem wyjeżdżają. Tu mają się rozwijać, uczyć, rywalizować, a gra i praca muszą być na odpowiednim poziomie.



Zdarza się, że niektórzy zawodnicy występują tylko w rezerwach. Zwraca na to uwagę trener Magiera.
Każdy z piłkarzy w kadrze musi mieć świadomość, że gra w rezerwach to dla nich sygnał ostrzegawczy. Oni mają umiejętności, ale w klubie zderzają się z konkretnymi warunkami. Występy w trzeciej czy czwartej lidze nie zmuszą ich do odpowiednich zachowań, tam nie ma takiej intensywności jak w ekstraklasie, pierwszej lidze czy reprezentacji. Każdy, kto spotka się z taką sytuacją, musi dążyć, by ją zmienić.

Najbliżsi rywale – Niemcy i Holandia – to wymagający przeciwnicy.
Właściwie w każdej kategorii wiekowej te zespoły należą do europejskiego topu. Każda ma swój model gry. Jesteśmy już po wewnętrznej analizie Niemiec. To będzie zupełnie inna drużyna niż ta, z którą pół roku temu graliśmy w Bielsku-Białej. Nie chodzi tylko o skład, bo wtedy rywalizowaliśmy z rocznikiem 1998, ale także o wspomniany model gry. Wtedy z nami grali czwórką obrońców, teraz przestawili się na 1-3-4-3 lub 1-3-5-2. Teraz zespół składa się z zawodników urodzonych w 1999 roku. Będzie więc zbliżony wiekowo do naszego. To będzie bardzo wartościowy sprawdzian.

Rozmawiał Andrzej Klemba

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności